REKLAMA

GoPro na plusie po raz pierwszy od 2017 roku. Kamery Hero 7 okazały się strzałem w dziesiątkę

Jeszcze niedawno firma GoPro była bliska upadku, zwalniała ludzi i restrukturyzowała biznes. Wystarczył mocny sezon świąteczny z nowymi modelami z serii Hero 7, aby sytuacja mocno się odmieniła.

GoPro Hero 7 Black
REKLAMA
REKLAMA

Firma GoPro właśnie podała dane finansowe. Wynika z nich, że producent kamer sportowych zanotował 32 mln dol. zysku za ostatni kwartał zeszłego roku przy przychodach na poziomie 377 mln dol.

To naprawdę świetna wiadomość na włodarzy i akcjonariuszy. Firma GoPro ostatni raz osiągnęła zysk w trzecim kwartale 2017 r. Był to jednak tylko jeden kwartał zysków na tle wielkich start. Tak naprawdę GoPro traci od końca 2015 r. Delikatnie mówiąc, widać wyraźnie, że ostatnie lata nie były dla firmy najlepsze.

Problemy zaczęły się na przełomie 2016 i 2017 r.

GoPro miało wielkie problemy finansowe z powodu serii złych decyzji biznesowych i spadków giełdowych. Początkiem czasów mroku dla GoPro był dron GoPro Karma - pierwszy i ostatni model tej firmy. Jego premierę wielokrotnie przekładano. A gdy już urządzenie trafiło do sprzedaży, okazało się, że dron ma wadę - wiele egzemplarzy traciło zasilanie w czasie lotu.

W efekcie Karma została wycofana ze sprzedaży. W tym czasie główny konkurent, czyli firma DJI, zaprezentowała świetny model DJI Mavic Air. W 2017 r. amerykański producent zwolnił kilkaset osób, restrukturyzował swój biznes i ciął koszty - nawet wynagrodzenie prezesa spadło do 1 dolara.

 class="wp-image-537746"
GoPro Karma

We wrześniu 2018 r. firma GoPro zaprezentowała jednak nową rodzinę kamer sportowych Hero 7.

Premiera kamer GoPro Hero 7 Black, Silver i White był dobrym krokiem. Jak podaje firma, GoPro Hero 7 Black jest najszybciej sprzedającym się modelem wśród kamer producenta w historii. O tym, dlaczego kamerka sprzedaje się tak dobrze, można przeczytać w teście GoPro Hero 7 Black autorstwa Marcina Połowianiuka.

Dodatkowo firmie udało się zwiększyć liczbę użytkowników płatnej chmury GoPro Plus do 199 tys. Idąc za ciosem w styczniu producent ogłosił, że zdejmuje limit przestrzeni dla użytkowników tej usługi. A to oznacza, że za 5 dol. miesięcznie posiadacze kamer GoPro mogą przechowywać w chmurze nielimitowaną liczbę danych. Wbrew pozorom to bardzo atrakcyjna oferta na tle konkurencyjnych dysków w chmurze.

 class="wp-image-844823"
GoPro Hero 7 Black

W samym tylko czwartym kwartale producent zanotował 20-procentowy wzrost sprzedaży w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej. Dobry sezon świąteczny pozwolił także poprawić wyniki roczne. I wprawdzie firma nadal jest na minusie, ponieważ w całym 2018 r. straciła 94 mln dol., ale to i tak dużo mniej, niż rok wcześniej, kiedy była aż 163 mln. dol. pod kreską.

Jest szansa, że rok 2019 może być najlepszym od lat dla GoPro. Mają w tym pomóc przenosiny części produkcji z Chin do Meksyku.

Częścią planu restrukturyzacyjnego jest ograniczenie kosztów do 400 mln dol. w ciągu roku. Firma wydała jednak więcej, bo 455 mln dol., chociaż i tak o blisko 100 mln dol. mniej niż rok temu. W ograniczeniu kosztów mają pomóc przenosiny dużej części produkcji z Chin do Meksyku już latem tego roku.

REKLAMA

Przeprowadzka jest przede wszystkim spowodowana wojną celną na linii Stany Zjednoczone - Chiny. Administracja Trumpa nałożyła w drugiej połowie 2018 r. 10-procentowe cło na 5745 produktów sprowadzanych z Chin o szacowanej rocznej wartości importu sięgającej 200 mld dol. Wojna na cła w 2018 r. przysporzyła milionowych strat obu państwom, dotykając głównie obszary motoryzacji, rolnictwa i technologii właśnie. GoPro chce ograniczyć koszty co tylko pozytywnie wpłynie na kondycję firmy w tym roku.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA