REKLAMA

Część do robota za 60 tys. zł? Wojsko wydrukuje ją sobie za 3 zł. Rewolucja w armii jest faktem

Polska armia wchodzi w erę bezzałogowców. I nie chodzi tylko o kolejne kontrakty na drony, ale o zmianę całej filozofii działania.

Polska armia wchodzi w erę bezzałogowców. I nie chodzi tylko o kolejne kontrakty na drony, ale o zmianę całej filozofii działania.
REKLAMA

Kilka interesujących konkretów dotyczących dronów w Wojsku Polskim padło podczas ostatniego posiedzenia sejmowej Komisji Obrony Narodowej. Jedna z najważniejszych informacji dotyczy potrzeby zakupu systemów antydronowych. Polska pilnie potrzebuje takiej obrony. Stoimy u progu finalizacji dużego programu, który w praktyce stworzy nową warstwę obrony powietrznej. Szczegóły poznamy za maksymalnie cztery tygodnie - powiedział Cezary Tomczyk, wiceminister obrony narodowej, którego wypowiedź cytuje Polska Zbrojna.

Wojsko chce też zbudować Ośrodek Systemów Autonomicznych (OSA), który będzie hubem łączącym żołnierzy, naukowców i garażowych wynalazców. W praktyce ma to być miejsce, gdzie nowy pomysł na drona nie leży miesiącami na biurku, ale od razu trafia do ekspertów i żołnierzy.

REKLAMA

Druk 3D wchodzi do gry

Jednym z najbardziej elektryzujących wątków posiedzenia był program wykorzystania druku 3D w wojsku. Już dziewięć jednostek bierze udział w pilotażu, w ramach którego powstają elementy dronów FPV oraz części zamienne do specjalistycznego sprzętu. Dlaczego to takie ważne? Bo druk 3D pozwala na szybkie prototypowanie, modyfikacje i produkcję niskoseryjną, a właśnie tego wymagają drony, których konstrukcja zmienia się dziś szybciej niż linie frontu.

Druk 3D daje nam możliwości modyfikacji konstrukcji, małoseryjnej produkcji części zapasowych, szybkiej implementacji innowacji oraz rozwijania talentów i kompetencji polskich żołnierzy - mówił Tomczyk.

Najbardziej działają jednak na wyobraźnię liczby. Tomczyk podał przykład formy do ładunku wybuchowego, która w klasycznym zakupie kosztuje 330 zł. Wydruk? 10 zł. Różnica trzydziestotrzykrotna. Jeszcze bardziej szokujący jest przypadek części robota pirotechnicznego. Fragment koła zamawiany u producenta to wydatek rzędu 60 tys. zł. Druk 3D w odpowiednim materiale to 3 zł. Tak, trzy złote. To nie pomyłka.

Takie różnice pokazują, jak ogromny potencjał tkwi w cyfrowej produkcji i jak bardzo może ona odmienić codzienną pracę wojska: od warsztatów polowych po centra szkoleniowe.

Pamiętajmy przy tym, że nie mówimy wyłącznie o druku z materiałów kompozytowych, lecz także z materiałów o znacznie wyższej trwałości. To pokazuje, jak duży potencjał oszczędności i rozwoju stoi przed nami oraz jak ważne jest, aby ten kierunek konsekwentnie rozwijać – stwierdził Cezary Tomczyk.

Wojsko otwiera drzwi dla polskich firm

Armia chce też budować ekosystem dronowy z udziałem polskich przedsiębiorców, dlatego uruchomiono specjalny internetowy formularz dla firm i start-upów. Nie jest to kolejna skrzynka mailowa, w której giną pomysły. System automatycznie przypisuje zgłoszenie do odpowiedniej jednostki w Wojsku Polskim, tak, aby przedsiębiorca mógł szybko otrzymać informację, czy jego rozwiązanie ma szansę wejść do procedury zakupowej. Co ważne, w pewnych przypadkach takie wdrożenie może odbyć się z pominięciem ustawy Prawo zamówień publicznych, jeśli zgodę wyda minister obrony.

To odpowiedź na realia współczesnej wojny. Ewolucja dronów na froncie trwa nie lata, ale dni. Kto nie potrafi działać szybko, ten przegrywa.

Na komisji wystąpił również gen. bryg. Mirosław Bodnar, inspektor Wojsk Bezzałogowych Systemów Uzbrojenia. 

REKLAMA

Wojsko potrzebuje też dużych ilości najmniejszych dronów, tzw. klasy 1, by móc szkolić w ich obsłudze przyszłych operatorów. Minister zatwierdził już koncepcję utworzenia Centrum Szkolenia Operatorów Bezzałogowych Systemów Uzbrojenia z filiami w różnych miejscach. W szkoleniu polskich żołnierzy mają brać udział również firmy zewnętrzne, a także operatorzy dronów z doświadczeniem bojowym z Ukrainy - zapowiedział gen. Bodnar.

Patrząc na te plany, można odnieść wrażenie, że polska armia wreszcie przestała przygotowywać się do poprzedniej wojny. Druk 3D w jednostkach, współpraca ze startupami i masowe szkolenia z dronów FPV to kierunek, który daje nadzieję, że w razie godziny W będziemy gotowi nie tylko w teorii, ale i w cyfrowej praktyce.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-11-23T16:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-23T11:54:53+01:00
Aktualizacja: 2025-11-23T07:50:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-23T07:40:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-23T07:30:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-23T07:01:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-22T16:30:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-22T16:20:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-22T16:10:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-22T16:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-22T07:54:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-22T07:33:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-22T07:22:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-22T07:11:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-21T21:52:12+01:00
Aktualizacja: 2025-11-21T20:47:41+01:00
Aktualizacja: 2025-11-21T18:01:03+01:00
Aktualizacja: 2025-11-21T16:56:09+01:00
Aktualizacja: 2025-11-21T16:35:19+01:00
Aktualizacja: 2025-11-21T16:15:26+01:00
Aktualizacja: 2025-11-21T16:12:50+01:00
Aktualizacja: 2025-11-21T15:05:19+01:00
Aktualizacja: 2025-11-21T14:36:22+01:00
Aktualizacja: 2025-11-21T12:52:41+01:00
Aktualizacja: 2025-11-21T12:01:43+01:00
Aktualizacja: 2025-11-21T11:37:39+01:00
Aktualizacja: 2025-11-21T11:02:04+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA