Xbox One zmieni sposób, w jaki brzmią twoje gry, filmy i seriale
Gry wideo to nie tylko oprawa graficzna. Już niedługo posiadacze konsol Xbox One będą mogli się cieszyć – przynajmniej teoretycznie – znacznie bardziej realistycznym dźwiękiem podczas zabawy.
Microsoft szykuje kilka nowości związanych z tym, w jaki sposób konsole Xbox One generują dźwięk. Poza dodaną obsługą standardu DTS:X szykują się dwie inne nowinki. Pierwsza została opracowana wspólnie z firmą Dolby, druga zaś jest autorskim pomysłem.
Wobec obu mam duże wątpliwości i mam nadzieję, że będą one opcjonalne z możliwością wyłączenia. Obie bowiem zakładają polepszanie dźwięku za pomocą autorskich algorytmów, na które twórcy treści nie mają wpływu. A tego typu automatyczne rozwiązania często pogarszają brzmienie dźwięku, zamiast go poprawiać. Krytykować na razie jednak nie mamy czego, więc skupmy się na teorii.
Każda gra będzie obsługiwać Dolby Atmos. W tym ta, której projektanci tego nie planowali.
Opracowany wspólnie przez Dolby i Microsoft algorytm będzie analizował dźwięk podchodzący z gry lub treści wideo i konwertował go w locie do formatu Dolby Atmos. Format ten to, obok DTS:X, najbardziej zaawansowany standard dźwięku, pozwalający na niemal dowolne lokowanie źródła dźwięku w przestrzeni. Warto podkreślić, że by móc skorzystać z zalet Dolby Atmos, nasze kino domowe musi ten format obsługiwać.
Nie jest jasne, jak właściwie ten cały mechanizm ma działać. Można będzie go co prawda już niedługo testować w ramach programu Xbox Insider, na razie jednak nie mamy zbyt wielu konkretnych informacji. Nawet nie wiemy, jak będzie wyglądało wzbogacanie dźwięku stereofonicznego, że o wielokanałowym nie wspomnę. Nie wiemy też, co właściwie oznaczają „treści wideo” i czy ta konwersja będzie obejmowała filmy na Blu-ray i DVD, czy też tylko te z aplikacji VoD.
Samo Dolby Atmos jest jednak formatem sprawującym się świetnie. Granie w gry pod niego przygotowane, takie jak Assassin’s Creed: Origins, Metro: Exodus czy Shadow of the Tomb Raider było czystą przyjemnością. Że o filmach i serialach w tym formacie nie wspomnę.
A co jeśli zamiast kina domowego z Dolby Atmos polegamy na wbudowanych w telewizor głośniczkach stereo?
Również i tu mamy spodziewać się nowości. Mechanizm z Windows 10 do poprawiania jakości dźwięku w głośnikach niskiej klasy trafi do wersji tego systemu na konsole Xbox One. Na komputerze sprawuje się on bardzo dobrze, faktycznie dodając głębi muzyce słuchanej na lichych laptopowych głośniczkach. Jest całkiem możliwe, że spełni swoją rolę również na telewizyjnych systemach audio.
Na pewno istotną korzyścią będzie to, że będą to systemy działające niezależnie od twórców treści. Nie ma jednak żadnej wątpliwości: gry, filmy i seriale miksowane przez twórców z myślą o Dolby Atmos nadal będą brzmieć zauważalnie lepiej od tych, które będą ulepszane przez dowolne z tych rozwiązań. Ale kto wie, może Microsoft nas pozytywnie zaskoczy. W każdym razie nie mogę się doczekać możliwości sprawdzenia tego na własne ucho. I to zarówno na moim kinie domowym, jak i – dla zaspokojenia ciekawości – za pomocą głośniczków w telewizorze.