Spersonalizowane pudełka to dobry biznes. Packhelp (zapakuj.to) pozyskał blisko 40 mln zł inwestycji
Projektowanie opakowań i zamawianie ich niewielkich wolumenów jeszcze nigdy nie było tak proste. Zajmuje się tym polskie zapakuj.to, znane za granicą jako Packhelp. Startup właśnie ogłosił jedną z największych inwestycji w regionie.
Za nową rundą stoi fundusz White Star Capital, znany m.in. z inwestycji w Dollar Shave Club czy Digg i późniejszych exitów. Pozyskane środki mają pozwolić Packhelp na ekspansję na europejskie rynki, a także poszerzenie portfolio produktów do pakowania.
Koncentrujemy się na rozwoju sprzedaży na kluczowych rynkach europejskich: Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech, Hiszpanii i Włoszech. Najważniejsze są Wielka Brytania i wciąż Polska, ale bardzo przyglądamy się rynkowymi francuskiemu, który prezentuje najbardziej obiecującą dynamikę - mówi Spider's Web Wojtek Sadowski, CEO i Co-founder Packhelp.
To już trzecia runda inwestycyjna Packhelp.
Na pierwszą złożyli się polscy aniołowie biznesu, którzy w kwietniu 2017 roku wyłożyli 1,5 mln zł. 13 miesięcy później pojawili się pierwsi inwestorzy zagraniczni, którzy wsparli polski startup kwotą 9 mln zł.
Pieniądze pozwoliły firmie rozwinąć się do 60-osobowego zespołu, który dostarcza opakowania do ponad 30 krajów. Z usług Packhelp korzystają m.in. H&M, Uber, Google, BMW, Wrangler, EA i L’Oreal.
Najnowsza runda przynosi pieniądze na kolejnych 40 wakatów. Firma zatrudniać będzie m.in. deweloperów, managerów produkcji, specjalistów od sprzedaży oraz marketingu, którzy będą promować ofertę w siedmiu językach.
Unboxing experience, czyli jedna z przewag w e-commerce.
To właśnie doświadczenie otwierania pudełka stało u podstaw powołania Packhelp do życia przed 4 laty.
Wszyscy znamy to uczucie, kiedy odliczamy godziny do otrzymania wymarzonego produktu, który zamówiliśmy w internecie. I podekscytowanie kiedy w końcu go otrzymamy. Duże firmy wiedzą od dawna, że to świetny moment na zbudowanie trwałej więzi z klientem - wyjaśnia Sadowski.
Wraz z piątką współzałożycieli stworzyli internetową platformę i aplikację, umożliwiające samodzielne projektowanie i zamawianie własnych opakowań. Bez kontaktu z drukarnią i to już dla 30 sztuk.
Zaczynaliśmy jako startupowi entuzjaści i design-freaki. Zamawianie opakowań dla młodych firm z całego świata było od lat problematyczne. Dostęp do małych nakładów z własnym nadrukiem było mocno ograniczony. Przedsiębiorcy, którzy wiedzieli, jak ważny jest proces dostawy, od zawsze zwracali uwagę na opakowanie, które musi nie tylko chronić zawartość, ale i wyróżnić się na tle innych - dodaje Sadowski.
Wybór sprowadzał się do prostych i mało estetycznych rozwiązań, a zaprojektowanie czegoś od zera wymagało bardziej specjalistycznej wiedzy i kontaktu z drukarnią. Właśnie ten problem rozwiązuje Zapakuj.to, które potrafi zarabiać nawet na niewielkich wolumenach.
Efektywność osiągamy dzięki naszym narzędziom automatyzującym proces produkcji. Tworzymy własne oprogramowanie dla każdego procesu (projektowanie, DTP, zarządzanie produkcją, obsługa klienta). Budujemy narzędzia dedykowane efektywnemu zarządzaniu dużą ilością zleceń przy zachowaniu ich ekonomiki (dla obu stron transakcji) - podkreśla Sadowski.
Packhelp nie przynosi jeszcze zysków, ale rynek staje się bardzo konkurencyjny.
Wyjście ponad kreskę nie jest celem startupu w krótki okresie. Duże koszty mają na razie generować procesy R&D czy marketing. Firma planuje także rozwój działu Packhelp Pro, czyli rozwiązań szytych na miarę, które tym razem przeznaczone będą dla zamówień o wysokich wolumenach.
Wiedzę, którą pozyskaliśmy w przypadku małych wolumenów, jesteśmy gotowi wykorzystać w produkcji wysokonakładowej. Jest to dla nas naturalny krok – nasi klienci rosną razem z nami i chcemy mieć dla nich ofertę na każdą ewentualność. Dzięki dużej elastyczności w technologiach produkcji jesteśmy przez nich traktowani jako jedno miejsce, w którym mogą zamówić każde opakowanie bez względu na technologię produkcji, design czy wolumen - podsumowuje Sadowski.