Jaki smartfon do 3000 zł? Najciekawsze modele - do zdjęć, do pracy i do multimediów

Tam, gdzie dla jednych zaczyna się abstrakcja, dla drugich zaczynają się sensowne wybory. Pułap 2500-3000 zł mimo wszystko jest tą najbardziej „rozsądną” z wysokobudżetowych opcji, ale nie da się ukryć, że to też dość kłopotliwa półka cenowa.

Z jednej strony za kilkaset złotych mniej możemy kupić sprzęty, które praktycznie w niczym nie ustępują tym za blisko 3000 zł. Z drugiej zaś dokładając kilkaset złotych możemy sobie sprawić urządzenie z absolutnego topu topów. Trudny wybór.

Jest jednak kilka urządzeń, które są na tyle dobre, by dopłacić do nich względem tej niższej półki i jednocześnie na tyle dobrych, by nie korciło dopłacać więcej. Oto one.

Pozbiawiony dopisku „Pro” sztandarowy smartfon Huawei nie ma się czego wstydzić przy droższym modelu. Ba, dla wielu osób może się on okazać nawet lepszym wyborem, z co najmniej dwóch powodów:

Poza tym kompromisów względem wariantu „Pro” nie ma wiele. Do istotnych należy mniejsza ilość RAM-u (4 GB vs 6 GB), inna technologia wykonania ekranu (IPS o rozdzielczości 2244 x 1080 vs OLED o rozdzielczości 3120 x 1440) i nieco mniejszy akumulator (4000 mAh vs 4200 mAh).

Obiektywnie rzecz ujmując Mate 20 nie ma też tak imponującego aparatu jak Mate 20 Pro, ale układ trzech sensorów z tyłu – 16 + 12 + 8 Mpix – oraz 24-megapikselowy aparat przedni naprawdę dają radę.

Dopłata do wariantu „Pro” to minimum 600 zł. I nie każdy uzna, że warto.

Jeśli komuś nie przeszkadza mniej „prestiżowy” branding, Honor View 20 może się okazać jeszcze lepszym wyborem spośród chińskich smartfonów niż Huawei Mate 20.

View 20 współdzieli z Mate’em 20 procesor, Kirin 980, ale ma dwukrotnie więcej RAM-u (8 GB vs 4 GB), dwukrotnie więcej pamięci na dane (256 GB vs 128 GB) i ekran o nieco wyższej rozdzielczości (2310 x 1080 vs 2244 x 1080).

Honor View 20 przyciąga też uwagę nietypowym wzornictwem, zarówno z tyłu, gdzie światło pięknie załamuje się na szklanych pleckach, jak i z przodu, gdzie zamiast wcięcia w ekranie mamy otwór, skrywający 24-megapikselowy aparat do selfie.

Skoro o aparatach mowa, to Honor View 20 podchodzi do fotografii mobilnej zupełnie inaczej niż Mate 20 – zamiast trzech sensorów, ma jeden, o rozdzielczości 48 Mpix, wspierany przez kamerę TOF 3D, rejestrującą obraz w trójwymiarze. Więcej o tym rozwiązaniu można przeczytać w dedykowanym tekście Marcina Połowianiuka.

Chociaż Honor kojarzy się raczej z urządzeniami ze średniej półki, to View 20 śmiało może rywalizować z największymi – również na wysokiej półce cenowej.

W pełnej recenzji tego smartfona napisałem wprost, żeby go nie kupować. A jednak są klienci, którzy to zrobili, chwalą sobie i nie wyobrażają używania innego urządzenia – nawet jeśli nie jest ono idealne.

BlackBerry Key2 to istotnie telefon jak żaden inny. Ma fizyczną klawiaturę, nietypową obudowę i oprogramowanie skupione w całości na biznesie i prywatności. To prawdziwy BlackBerry – telefon do pracy i komunikacji. I tak naprawdę… niczego więcej.

Jeśli jednak telefon do pracy jest dokładnie tym, czego szukacie, a zamiast genialnego aparatu, pięknego ekranu i wydajności w grach szukacie bezpieczeństwa danych, świetnego akumulatora i może nutki wyjątkowości – trudno odmówić jeżynce.

Xperia XZ3 to dziwny smartfon na tle reszty w tym zestawieniu. Nie jest ani przesadnie biznesowy, ani przesadnie fotograficzny (tylko BB Key2 w tym podsumowaniu robi gorsze zdjęcia). Jest za to ze wszechmiar multimedialny.

Xperia XZ3 ma – w mojej ocenie – najlepszy ekran z prezentowanych tu urządzeń: 6-calowy panel OLED o rozdzielczości 2880 x 1440, bez żadnych notchów i otworów, za to z rewelacyjnymi kolorami i kątami widzenia. Nad nim i pod nim znajdują się zaś głośniki stereo o jakości tak wysokiej, że wyprzedzają je jakością wyłącznie nowe iPhone’y. Smartfon Sony nie posiada złącza słuchawkowego, ale oferuje za to najwyższą jakość audio przez Bluetooth, w tym wsparcie dla kodeka LDAC.

Dodajmy do tego akumulator znacznie wytrzymalszy, niż może sugerować to jego pojemność (3330 mAh) i mamy znakomitą maszynkę multimedialną, wprost stworzoną do konsumowania Netfliksa czy YouTube’a w czasie podróży lub na domowej kanapie.

Używam tego telefonu od dnia premiery i choć nie poleciłbym go nikomu szukającego smartfona z dobrym aparatem, tak wiem, że do oglądania wideo nadaje się doskonale. I jeśli jakikolwiek telefon strąci Xperię XZ3 z tego piedestału, to będzie to tylko nadchodząca Xperia 1.

Ok, przyznaję – iPhone 8 znalazł się w tym zestawieniu tylko po to, żeby pojawił się tu jakikolwiek iPhone. Prawdę mówiąc, przedział 2500-3000 zł jest skrajnie niekorzystny dla zakupu produktów Apple’a.

W tej cenie możemy kupić wyłącznie małego iPhone’a 8 (i to tylko w wersji z najmniejszą ilością pamięci, 64 GB), który jest dobrym smartfonem, ale… nie na tyle dobrym, by nadpłacać 500-600 zł względem iPhone’a 7. Ani nie na tyle dobrym, by wybrać go zamiast kosztującego 2500 zł iPhone’a 7 Plus.

Nie ma też najmniejszego sensu dopłacać do 3300 zł, by kupić iPhone’a 8 Plus, skoro za takie same pieniądze możemy dorwać nowocześniejszego iPhone’a X w niektórych sklepach albo fantastycznego iPhone’a XR za niewiele więcej.

Jeśli już więc koniecznie chcesz kupić iPhone’a, to na ósemkę skuś się tylko jeśli naprawdę nie wyobrażasz sobie innego wyboru. W pozostałych przypadkach lepiej jest albo zaoszczędzić, kupując starszy model, albo nieco dołożyć i kupić iPhone’a X lub XR.

To zależy. Nie umiem wskazać konkretnego smartfona, bo tutaj wybór sprowadza się tak naprawdę do priorytetów – ważniejszy jest dobry aparat, czy dobre multimedia?

Jeśli to pierwsze, to Honor View 20 definitywnie bryluje wśród przedstawionych tu propozycji. Jeśli jednak priorytetem są multimedia, o wiele lepszym wyborem będzie Sony Xperia XZ3, która kombinacją głośników, ekranu i bezprzewodowego audio zapewnia najlepsze doświadczenia z konsumpcji wideo nie tylko na tej, ale i na wyższej półce cenowej.