REKLAMA

Canon EOS RP oficjalnie. Nowa pełna klatka jest jeszcze tańsza, niż sądziliśmy

Canon EOS RP to nowy aparat pełnoklatkowy będący młodszym bratem EOS-a R. Bezlusterkowiec jest skierowany do osób, które chcą kupić pierwszą pełną klatkę, ale nie chcą przeznaczać na ten cel horrendalnych kwot.

canon eos rp
REKLAMA
REKLAMA

Nowoczesne aparaty pełnoklatkowe są marzeniem wielu osób, ale niewielu pasjonatów może przeznaczyć ok. 10 tys. zł na sam korpus, do którego trzeba jeszcze dokupić obiektywy. Z tego względu kilkuletnie konstrukcje nadal cieszą się sporym powodzeniem, a dziś kuszą zwłaszcza ceną. Canon ma na to odpowiedź: kompromisowy model EOS RP, który trafia na rynek w bardzo rozsądnej cenie.

6299 zł. Tyle zapłacimy w Polsce za Canona EOS RP.

canon eos rp class="wp-image-886339"

W tej cenie dostajemy odchudzoną wersję Canona EOS R, która w pierwszej chwili zaskakuje małym rozmiarem i wagą. Nowy model jest częściowo wykonany ze stopów magnezu, a waży zaledwie 440 g (485 g z akumulatorem i kartą pamięci). To mniej niż lustrzanki APS-C ze średniej półki, a mówimy przecież o pełnoklatkowej konstrukcji!

No właśnie: pełna klatka. To ona jest sercem Canona EOS RP, pomimo malutkich rozmiarów i niskiej wagi aparatu. Matryca ma rozdzielczość 26,2 megapiksela i jest wspierana procesorem Digic 8. Sensor pracuje w zakresie czułości ISO 100–40000 rozszerzalnym do 50–102400. Do aparatu podłączymy natywne obiektywy Canon RF, a także szkła EF i EF-S poprzez adaptery. Aparat korzysta z systemu stabilizacji Dual Sensing IS bazującego na stabilizacji optycznej obiektywów i elektronicznej w korpusie.

Gdzie w takim razie są kompromisy względem EOS-a R? Jest ich sporo.

canon eos rp class="wp-image-886345"

Pierwszym jest autofocus, w którym liczba aktywnych punktów spadła z poziomu 5655 do 4779 (co nadal jest ogromną wartością), a czułość spadła do –5 EV. Matryca korzysta z funkcji Dual AF, ale nie przy filmach 4K, gdzie mamy jedynie detekcję kontrastu (przy Full HD funkcja Dual AF działa). Jest też jedna funkcja, której brakuje w EOS-ie R: Eye AF działający w trybie ciągłym (servo), w tym także w filmie.

Canon twierdzi, że EOS RP ma najszybszy na świecie autofocus w aparacie pełnoklatkowym. Czas nastawienia ostrości wyniesie 0,05 s. Jest to pomiar wykonany dla obiektywu RF 24–105 mm ustawionego na 24 mm.

canon eos rp class="wp-image-886357"

Szybkość serii wynosi ok. 5 kl./s przy zablokowanym punkcie AF i ok. 4 kl./s w trybie servo. Minimalny czas migawki wzrósł do 1/4000 s.

Na korpusie znajdziemy mniej elementów do sterowania, ale te obecne powinny w zupełności wystarczyć.

Przede wszystkim, w Canonie EOS RP zabrakło dotykowego paska i ekranu OLED na górnej ściance. Pojawiło się za to osobne kółko trybów, a aparat oferuje łącznie 12 programowalnych przycisków i pokręteł dających dostęp do 32 funkcji, więc możliwości konfiguracji nadal są duże. Tym bardziej, że sprzęt współpracuje z obiektywami RF wyposażonymi w dodatkowy pierścień nastaw.

canon eos rp class="wp-image-886342"

Kompromisem jest też mniejszy wizjer OLED o niższej rozdzielczości (2,36 mln punktów, kontra 3,69 mln z EOS-a R), jak i ekran o nieco mniejszej przekątnej (3” kontra 3,15”) i rozdzielczości (1,04 mln kontra 2,1 mln punktów). Ekran nadal jest odchylany na przegubie, a do tego jest dotykowy. Zgodnie z przewidywaniami, Canon EOS RP ma pojedynczy slot kart SD obsługujący nośniki UHS-II.

Najsłabszym punktem specyfikacji może się okazać akumulator LP-E17, który według zewnętrznych pomiarów ma zapewnić zaledwie 250 zdjęć na jednym ładowaniu. Mam nadzieje, że w praktyce będzie to więcej, podobnie jak w przypadku EOS-a R, który sprawdzał się lepiej niż zakładano. Pocieszeniem jest fakt, że akumulator naładujemy poprzez złącze USB-C 2.0, w tym także z powerbanków o odpowiedniej mocy.

Jeśli chodzi o filmowanie, powinno być dobrze… o ile zapomnimy o trybie 4K.

canon eos rp class="wp-image-886348"

Canon EOS RP nagrywa w 4K, ale tylko przy 24 kl./s i do tego z cropem x1,74. Bitrate ograniczono do 120 Mb/s, a aparat pozbawiono też płaskich profili obrazu C-Log. Pocieszeniem jest tryb 1080p działający w 50 lub 60 kl./s. System Dual AF działa tylko w Full HD, natomiast funkcja śledzenia oka działa w Full HD i 4K.

Canon EOS RP pozwala na podłączenie zewnętrznych mikrofonów oraz słuchawek. Obraz można też przekazać na monitor lub recorder poprzez HDMI. Jest to dokładnie ośmiobitowy obraz 4:2:2, natomiast aparat zapisuje wewnętrznie obrazek 8-bit 4:2:0.

W menu pojawi się wiele funkcji dla osób początkujących.

Canon EOS RP będzie miał rozbudowane samouczki i tryby pokazujące wpływ zmian parametrów ekspozycji na finalne zdjęcie. Pojawią się też różnego rodzaju filtry kreatywne, jak i przetwarzanie plików RAW wewnątrz aparatu. Nie zabraknie też łączności bezprzewodowych i komunikacji ze smartfonami oraz komputerami PC.

Bardzo ciekawie zapowiada się powrót wbudowanego interwałometru umożliwiającego robienie filmów timelapse (także w 4K), jak i nowy tryb bracketingu ostrości, który sprawdzi się w zdjęciach makro. Canon EOS RP może automatycznie wykonać od 2 do 999 fotografii przesuwając punkt ostrości po wskazanym torze, dzięki czemu nawet przy przysłonie f/1.2 można uzyskać obraz ostry od pierwszego planu po horyzont. Z kolei w trybie filmowym pojawi się funkcja Video Snapshot do tworzenia kilkusekundowych klipów z nagranych wcześniej materiałów.

Do tego Canon zapowiada sześć nowych obiektywów systemu RF

Są to:

  • RF 85 mm f/1.2L USM - bardzo jasny obiektyw portretowy,
  • RF 85 mm f/1.2 L USM DS (Defocus Smoothing) - obiektyw zoptymalizowany do rozmywania tła,
  • RF 24-70 mm f/2.8L IS USM - wysokiej klasy zoom o standardowym zakresie,
  • RF 15-35 mm f/2.8L IS USM - wysokiej klasy zoom szerokokątny,
  • RF 70-200 mm f/2.8L IS USM - wysokiej klasy telezoom,
  • RF 24-240 mm f/4-6.3 IS USM - uniwersalny zoom o dużym zakresie.

Obiektywy trafią na rynek na przestrzeni 2019 r.

Canon EOS RP to sprytny i bardzo przemyślany ruch Canona.

Canon EOS RP jest pozycjonowany jako aparat dla zaawansowanych amatorów i entuzjastów, w tym głównie dla podróżników, którym zależy na jakości zdjęć przy ograniczeniu masy i rozmiaru sprzętu. EOS RP ma być również aparatem dla osób, które chcą kupić swoją pierwszą pełną klatkę.

canon eos rp class="wp-image-886354"

Do tej pory najtańszym sposobem na wejście w segment nowoczesnych aparatów pełnoklatkowych był zakup poprzednich generacji Sony A7, w tym głównie Sony A7 II z 2014 roku, który zdążył mocno potanieć, a nadal ma parametry wystarczające znacznej części pasjonatów. Sony może sobie pozwolić na obniżki cen, bo jest obecne na rynku od ponad pięciu lat i cały czas ma w ofercie wszystkie trzy generacje sprzętu.

Tymczasem Canon zastosował kapitalny zabieg strategiczny. Ten producent nie ma starszych pełnoklatkowych bezlusterkowców, które mógłby przecenić, ale zamiast tego… niejako stworzył taki aparat od zera, w 2019 roku. Canon EOS RP jest sprzętem praktycznie pod każdym względem słabszym od topowego EOS-a R, ale jednocześnie wydaje się być wystarczająco dobry dla pasjonatów fotografii. Sony A7 II nadal pozostaje nieco tańszy, ale jednocześnie jest aż o pięć lat starszy. Rynek pokaże, które rozwiązanie wybiorą klienci, ale już sama możliwość wyboru jest doskonałą wiadomością.

REKLAMA

Jestem pewien, że Canon EOS RP namiesza na rynku, na co czekam. Aparat wchodzący na rynek z ceną 6299 zł powinien szybko osiągnąć cenę z cyfrą „5” na przedzie, a to będzie bardzo atrakcyjny poziom dla pełnej klatki. Canon EOS RP trafi do sklepów 27 lutego 2019 r.

Fot. w nagłówku: Jitka Smelhausova.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA