REKLAMA

Łatwiej zmienić partnera niż system operacyjny, ale to posiadacze Androidów są wierniejsi

Ponoć Android jest popularniejszy, ale to Apple ma prawdziwych, wiernych fanów. I tak. I nie. 

Android czy iOS? Badania mówią, kto ma wierniejszych użytkowników
REKLAMA
REKLAMA

Są na świecie jeszcze rzeczy pewne. Wszyscy wiemy, że Ziemia nie jest płaska, że szczepionki chronią przed chorobami zakaźnymi, że po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój i że Android ma więcej użytkowników, ale osoby korzystające z iOS-a przywiązują się do niego i nie opuszczą go, póki kryzys finansowy ich nie rozłączy.

To kto ma więcej lojalnych użytkowników, Android czy iOS?

Najnowszy raport CIRP pokazuje, że sprawa wcale nie jest taka prosta, jakby się to mogło wydawać. Badanie przeprowadzono na grupie 500 respondentów. Sprawdzono w nim procent użytkowników, którzy w ciągu ostatnich 12 miesięcy pozostali przy wybranym uprzednio systemie operacyjnym, mimo zmiany telefonu. Okazało się, że aż 91 proc. użytkowników Androida pozostaje mu wiernych, w wypadku iOS-a ta liczba to „jedynie” 86 proc.

Android wyprzedził iOS-a w połowie 2014 r. To był zły rok dla Apple'a pod tym względem. Przywiązanie użytkowników do iOS-a spadało systematycznie. Tendencję tę udało się odwrócić dopiero na początku 2015 r., ale straty okazały się już nie do odrobienia.

Jeśli weźmiemy pod uwagę liczby absolutne, historia wygląda inaczej.

Dla miłośników Apple'a, którzy ze zgrozą słuchają takich herezji, są jednak dane pocieszenia. Jeśli weźmiemy pod uwagę nie procenty, ale liczby absolutne, to sprawa wygląda zupełnie inaczej. Więcej osób rezygnuje z systemu operacyjnego zarządzanego przez zielonego ludzika na rzecz iOS-a niż przeciwnie. Procentowo lojalność użytkowników wygląda dla zielonego ludzika lepiej, ponieważ liczba wszystkich użytkowników korzystających ze smartfonów z Androidem jest po prostu większa.

REKLAMA

Łatwiej zmienić partnera niż system operacyjny.

Lojalność wobec obu systemów powoli i (nomen omen) systematycznie rośnie. I nic w tym dziwnego. Przesiadka z urządzeń z zielonym robotem na sprzęt Apple'a nie tylko wymaga zainwestowania czasu w naukę obsługi nowego systemu, ale czasem także pożegnania się z choćby i małą częścią produktów, serwisów czy aplikacji, do których człowiek się już się po prostu przyzwyczaił. To samo jest zresztą prawdą w wypadku zmiany w drugą stronę. Spolaryzowany rynek nie rozpieszcza nas pod tym względem nadmiarem wyborów.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA