Już wiemy jaki był cel spektakularnej reklamy Tesli na rakiecie Falcon Heavy. Miała przykryć gigantyczną stratę
675 mln dol. straty kwartalnej, najwyższej w historii firmy - taki komunikat miała Tesla przy prezentacji najnowszych wyników kwartalnych.
Z Marsa na Ziemię powrót jest dość bolesny, więc Elon Musk robi wszystko, by osłodzić finansowy dramat w oczach inwestorów i analityków. A że specjalistą od marketingu i PR-u jest wybitnym, to też świetnie idzie mu ukrywanie realnych problemów Tesli. Niesamowicie pomyślana reklama Tesli przy okazji wystrzału w kosmos rakiety Falcon Heavy miała za zadanie odwrócić uwagę świata od finansów i problemów produkcyjnych Tesli.
Nie ukrywa tego zresztą Musk: - Jeśli udało nam się wysłać Roadstera w kosmos, to uda nam się rozwiązać problem z produkcją Modelu 3. To tylko kwestia odpowiedniego timingu - mówi.
Dobry timing będzie konieczny, by obsłużyć prawie 500 tys. zamówień na Model 3 - samochodu, który ma wynieść Teslę do poziomu pierwszej ligi producentów samochodów na świecie, a elektryczne pojazdy do miana rynkowego mainstreamu. Na razie dobrego timingu nie ma - w ostatnich miesiącach 2017 r. Tesla dostarczyła na rynek zaledwie 1550 sztuk Model 3.
A przecież nie tak dawno Musk obiecywał, że do końca roku Tesla będzie w stanie produkować 5 tys. sztuk samochodów... tygodniowo. No dobra, potem przesunął tę prognozę na marzec, a w końcu na czerwiec 2018 r. Teraz, mimo tygodniowej średniej oscylującej wokół zaledwie 130 wyprodukowanych samochodów, Musk podtrzymuje prognozy o 5 tys. wyprodukowanych Modeli 3 tygodniowo w połowie roku.
Musk ma też inne miłe słowo na osłodę gigantycznej straty - zapowiada, że w 2018 r. Tesla osiągnie rentowność. Są też niezłe wieści spoza tematu Modelu 3. Sprzedaż Modelu S oraz X wzrosła o 35 proc. w ostatnim kwartale roku, co pozwoliło osiągnąć Tesli rekordową sprzedaż 102,8 tys. samochodów w całym 2017 r.
To wszystko daje całkiem niezły obraz perspektyw na przyszłość, choć w analizie Wall Street Journal czytam, że nowa runda finansowania Tesli będzie zapewne konieczna w 2018 r. Strata w całym 2017 r. jest bowiem gigantyczna - 1,96 mld dol. Płynne aktywa Tesli sięgają aktualnie wartości 3,4 mld dol. Może się więc zrobić całkiem niebezpiecznie w nadchodzących miesiącach, tym bardziej, że Musk przyznał, że jego firmę czekają dalsze spore wydatki na poczet zwiększenia produkcji Modelu 3.
Może zbyt wcześnie jest mówić o tym, że finansowa przyszłość Tesli wisi na włosku, ale zdecydowanie można stwierdzić, że zależy od powodzenia Modelu 3. A w zasadzie od tego, czy Musk rzeczywiście skutecznie rozwiąże problemy z jego produkcją.
A to - przyznacie - problemy raczej mocno przyziemne zważywszy na stratosferyczne ambicje Tesli, prawda?