Ten gadżet foto kosztował tylko 80 zł, a zaoszczędzę dzięki niemu mnóstwo czasu i irytacji
Dawno nie kupiłem tak przydatnego gadżetu fotograficznego w cenie poniżej 100 zł. Peak Design Anchor Links to idealny produkt dla fotografów i filmowców, którzy mają dość użerania się z paskami od aparatu.
Zacznijmy od podstaw: Peak Design Anchor Links nie jest produktem dla każdego. Nie zdziwię się, jeśli część fotografów nie zrozumie potrzeby posiadania takiego gadżetu. Kiedy kilka lat temu wykorzystywałem aparat tylko do robienia zdjęć, nawet bym nie pomyślał, że potrzebuję czegoś takiego.
Sytuacja zmieniła się, kiedy zacząłem aparatem filmować.
Przy korzystaniu ze statywu i monopodu pasek wielokrotnie mi przeszkadzał, bo niepotrzebnie plątał się między przewodami. Było to szczególnie uciążliwe, kiedy do aparatu miałem podpięte dodatkowe akcesoria, np. mikrofon, zewnętrzny ekran, etc.
Czara goryczy przelała się w momencie, w którym zacząłem korzystać z gimbala, ponieważ pasek skutecznie uniemożliwia korzystanie z takiego stabilizatora. W efekcie od kilku miesięcy korzystałem z aparatu bez paska, ale przy robieniu zdjęć często mi go brakowało.
Ciągłe zdejmowanie i zakładanie paska jest naprawdę irytujące, ale może być znacznie szybsze.
Szukając rozwiązania trafiłem na firmę Peak Design, którą wcześniej kojarzyłem z akcji na Kickstarterze. Peak Design ma kilka bardzo dobrze pomyślanych produktów, w tym własne paski ze specjalnym systemem mocowań, który umożliwia szybkie wypinanie z aparatu. Widziałem je wielokrotnie, ale nigdy nie podobał mi się design takich pasków, dlatego szybko o nich zapomniałem.
W końcu trafiłem na Peak Design Anchor Links, czyli system montażu pasków, tyle że… bez paska. Można go zamocować do dowolnego paska, który już masz. Nie jest istotne, czy to firmowy, neoprenowy, czy może designerski skórzany pasek w stylu retro, na który polowałeś miesiącami.
Peak Design Anchor Links można zamocować do dowolnego paska. Zestaw kosztuje ok. 80 zł.
W zestawie znajdują się dwa mocowania do paska i cztery kotwice do aparatu.
Dzięki temu kotwice możemy podłączyć dwóch dwóch aparatów i przepinać między nimi jeden pasek.
Zaczepy montujemy do paska. Sprawdzi się każdy standardowy pasek fotograficzny z końcówkami o szerokości 12 mm.
Kotwice mocujemy do uchwytów w aparacie.
Kiedy potrzebujemy paska, wystarczy go wpiąć do kotwic.
Po wypięciu paska kotwice są na tyle małe, że nie przeszkadzają na statywie ani na gimbalu.
Kotwice można wpinać i wypinać przy użyciu jednej ręki.
Wewnątrz plastikowego zaczepu znajduje się metalowa blaszka, która utrzymuje kotwicę w jednej pozycji. Aby ją wypiąć, trzeba ją wcisnąć i zdecydowanie przesunąć do tyłu.
Jeżeli oplot kotwicy zacznie się przecierać, zobaczymy to poprzez kolory. Żółty to ostrzeżenie, a czerwień oznacza konieczność wymiany.
Czy to rozwiązanie jest bezpieczne?
Przed zakupem moje największe wątpliwości budziło bezpieczeństwo. W praktyce jest lepiej, niż się spodziewałem. Blaszka wewnątrz zaczepu spełnia swoje zadanie i utrzymuje okrągłą kotwiczkę w miejscu. Wypięcie paska jest możliwe przy użyciu jednej ręki, ale wymaga dwóch bardzo precyzyjnych ruchów (wciśnięcie i przesunięcie kotwicy), więc nie da się tego zrobić przypadkowo.
Według producenta, mocowanie utrzyma obciążenie do 90 kg, więc powinno wytrzymać nawet bardzo mocne szarpnięcia paska. Peak Design Anchor Links nie dają żadnych powodów do niepokoju.
Podsumowując, jeśli szukasz systemu, który umożliwi ci szybkie odpinanie paska od aparatu, Peak Design Anchor Links powinien spełnić twoje oczekiwania. Mnie te produkt bardzo przypadł do gustu.