Kurs bitcoina w ciągu roku wzrósł aż 14-krotnie. Cena przekroczyła właśnie 10 tys. dol.
Bitcoin ustanawia nowy rekord, ale inne kryptowaluty mogą pochwalić się jeszcze bardziej zdumiewającymi wzrostami, nawet ponad 150 proc.
Zaczęło się na giełdach w Korei Południowej, a później trafiło też do Europy i Stanów Zjednoczonych. Kurs bitcoina ustanowił nowy rekord i dalej rośnie. Jest środa rano, a...
Za jednego bitcoina trzeba płacić 10,5 tys. dol.
Jeszcze rok temu bitcoin kosztował 735 dol., co oznacza ponad 14-krotny wzrost wartości. Nie przypominam sobie innej inwestycji o takiej skali, która mogła przynieść podobny zwrot. Po drodze zdarzały się oczywiście dołki, jak chociażby ten wrześniowy, kiedy cena spadła do 3 tys. dol., ale kryptowaluta zawsze z nich wychodziła.
Pisanie o nowych rekordach bitcoina co kilka dni staje się już nudne, więc przyjrzyjmy się jak wyglądają kursy altcoinów.
Bitcoin Cash umacnia się na trzecim miejscu.
Pierwszy, tegoroczny fork bitcoina zgromadził w sierpniu bardzo dużo medialnej uwagi. Miał być pogromcą, a stał się kopią z kilkoma zmianami. Przez całą jesień jego kurs nieprzerwanie malał, aż w końcu w połowie listopada poszybował w ślad za swoim starszym bratem. Jedną z przyczyn, obok ogólnego nastroju na rynku kryptowalut, są zmiany w kodzie BCH, które sprawiły, że potwierdzanie transakcji stało się bardziej atrakcyjne dla kopalni.
A jak sprawuje się drugi fork?
Duży znak zapytania dla Bitcoin Gold.
Październikowy fork miał przynieść remedium na centralizację wydobycia bitcoina. Bardziej zdemokratyzowany proces potwierdzania transakcji nie przyniósł jednak nowego króla na rynku kryptowalut. Inwestorzy zastanawiają się raczej do czego BTG będzie w przyszłości służył. Jeśli inne motywy jego posiadania niż spekulacja nie zostaną znalezione kurs może czekać duża korekta.
A jaka waluta radzi sobie ostatnio najlepiej?
Cardano ze wzrostem 150 proc. w ciągu ostatnich 24 godzin.
Skąd się wzięły tak niesamowite wzrosty? W miarę jak kurs bitcoina rośnie, coraz popularniejsze staje się inwestowanie w inne kryptowaluty i szukanie czarnego konia, który nie jest jeszcze mocno znany, ale oferuje unikalną funkcjonalność. Czymś takim kuszą twórcy cardano.
Ich waluta ma się bowiem specjalizować w smart-kontraktach, czyli umowach spisanych z wykorzystaniem kryptografii. W odróżnieniu od bitcoina do potwierdzania transakcji nie jest tu używany algorytm Proof of Work (kopalnie wykonują obliczenia, aby zaaprobować transakcje), a Proof of Stake, który nie polega na kopaniu. W takim wypadku to posiadacze tokenów tworzą kolejne bloki w łańcuchu.
Cardano nie jest oczywiście pierwszą kryptowalutą, która bazuje na PoS, a zainteresowanie inwestorów może sugerować, że robi to lepiej niż np. obecny nr 2, czyli Ethereum.