Mamy 2017 rok, a Huawei twierdzi, że to megapiksele decydują o jakości zdjęć
Huawei wbija Samsungowi szpilkę swoją nową reklamą. Chiński producent chwali się, że jego aparaty mają… więcej megapikseli. Huawei, czas się obudzić i spojrzeć w kalendarz. Mamy 2017 rok.
Chwilę po wczorajszej premierze Galaxy Note’a 8 na profilu Huawei pojawił się tweet z przechwałkami, że smartfony tej firmy mają więcej megapikseli (w domyśle: niż Note 8). Nawiązanie do koreańskiego rywala jest jednoznaczne, tym bardziej, że Huawei odnosi się do sloganu reklamowego Note’a.
Do bigger things? We have a bigger 20MP dual lens. #DoWhatYouWant #LeicaCamera pic.twitter.com/76RJSbWqYO
— Huawei Mobile (@HuaweiMobile) 23 sierpnia 2017
Wczoraj Przemek Pająk krytykował nieeleganckie szpilki, które Samsung starał się wbić ze sceny w Apple. Zachowanie Huawei jest jednak jeszcze gorsze. Takie reklamy podważają całe lata poświęcone na edukację klientów, że fotografia to nie tylko megapiksele. Szczególnie dziś, w 2017 roku.
To zagranie zupełnie niepotrzebne. Huawei nie musi iść w takie absurdy, bo przecież ich aparaty bronią się jakością.
Nie odbierzcie mojej krytyki jako uderzenia w Huawei. Smartfony tej firmy zrobiły dużo dobrego dla fotografii mobilnej. Cały pomysł z monochromatyczną matrycą dodatkowego aparatu uważam za jedno z najciekawszych rozwiązań, jakie pojawiły się na rynku.
Mieć w kieszeni monochrom od Leiki (nawet jeśli to tylko branding), to naprawdę miłe uczucie. Tym bardziej, że tryb czarno-biały jest po prostu świetny i pozwala maniakom fotografii wyciągnąć z aparatu dużo więcej.
Dla zwykłego konsumenta megapiksele mogły być ważne w okolicach 2005 roku, kiedy kompakt z matrycą 5 Mp dawał zauważalnie lepsze zdjęcia niż starszy model z 2 Mp.
Odkąd dobiliśmy do poziomu, gdzie nawet najtańsze aparaty mają 8, 12, czy 16 Mp, cyferki przestały być istotne. Niestety fotografia jest złożonym zagadnieniem i nie każdy rozumie zależności wprowadzane przez jasność obiektywu, czy wielkość piksela. To sprawia, że producenci i sprzedawcy idą po linii najmniejszego oporu i do dziś zdarzają się wojenki na megapiksele.
A tymczasem w praktyce najczęściej jest tak, że im mniej megapikseli, tym lepsza jakość obrazka. Samsung nieprzypadkowo ograniczył rozdzielczość z 16 do 12 Megapikseli.
Im większy piksel, tym więcej światła na niego pada, a to oznacza więcej informacji o obrazie. A przecież zdjęcia to obrazy malowane światłem.
Jak powiększyć powierzchnię piksela? Można to zrobić na dwa sposoby: zwiększając przekątną matrycy (zdecydowanie najlepsze rozwiązanie) lub… zmniejszając liczbę pikseli na niezbyt dużej matrycy. I właśnie to rozwiązanie wybrał Samsung, dzięki czemu aparaty Galaxy S7 i S8 są uznawane za jedne z absolutnie najlepszych na rynku mobilnym.
Mam nadzieję, że reklama Huawei to jednorazowy, niezbyt przemyślany „strzał” wypuszczony na profile społecznościowe. Jeśli jest to element większej kampanii, to niestety Huawei strzeli sobie w kolano.