Wyszukiwarka Google zmienia się na gorsze. Przez smartfony
Jedna z moich ulubionych funkcji Google'a zniknęła. Dynamiczne wyświetlanie wyników w wyszukiwarce musiało odejść na śmietnik historii.
Google w 2010 roku dodał do swojej wyszukiwarki jedną z najlepszych funkcji. Dynamiczne wyświetlanie wyników, czyli Google Instant Search, modyfikowało w czasie rzeczywistym listę linków pod polem wyszukiwania bez naciskania klawisza Enter. Po 7 latach Google zdecydował się pozbyć tego dodatku.
Dynamiczne wyświetlanie wyników sprawiało, że po wpisaniu każdej kolejnej litery Google zgadywał, co użytkownik miał na myśli i podpowiadał od razu wyniki.
Rozwiązanie było genialne w swej prostocie. W przypadku popularnych haseł wystarczyło wpisać kilka liter, a poszukiwana strona wyskakiwała od razu na samej górze. Klikając strzałkę w dół, można zaś było szybko wybrać jedno z podpowiadanych przez Google'a haseł, a lista wyników była automatycznie aktualizowana.
Dynamiczne wyświetlanie wyników nie sprawdziło się jednak na smartfonach, które stają się coraz popularniejsze od komputerów. W przypadku telefonów, w których znaczną część ekranu zajmuje klawiatura ekranowa, lista wyników przed wciśnięciem wirtualnego klawisza Enter wyświetlała tylko kilka pozycji. I to w dodatku ukrytych pod polem podpowiedzi.
W przypadku smartfonów dynamiczne wyświetlanie nie ma zbytnio sensu.
I tak trzeba zamknąć pole wyszukiwania i podpowiedzi, i schować klawiaturę, by się im przyjrzeć. Rosnąca popularność smartfonów przekonała twórców wyszukiwarki, by wyłączyć Google Instant Search... całkowicie.
Z perspektywy posiadaczy smartfonów to dobra decyzja. Po wpisaniu frazy widać podpowiedzi i wystarczy ich dotknąć, by wyświetlić wyniki. Zmieniająca się w tle lista po wpisaniu kolejnej litery nie będzie rozpraszała podczas szukania czegoś w biegu. Zmianę oceniam in plus, ale jednego nie mogę przeboleć.
Dlaczego Google nie zdecydował się na wyłączenie tej funkcji tylko na urządzeniach mobilnych?
Rozumiem chęć unifikacji interfejsu pomiędzy komputerami i urządzeniami mobilnymi. Doceniam też projektowanie stron internetowych w filozofii mobile first, ale są pewne granice. W tym przypadku poświęcono użyteczność przy wtórze haseł o tym, że to wszystko jest robione z myślą o usprawnieniu wyszukiwarki.
Dobre sobie. Wcześniej korzystając z wersji desktopowej Google'a wystarczyło dopisać literę do frazy kluczowej, by przetasować wyniki. Teraz na komputerach trzeba ręcznie kliknąć w jedną z podpowiedzi lub wcisnąć Enter. W przypadku komputerów wyłączenie Google Instant Search to nic innego, jak krok wstecz.
Upośledzenie desktopowej wersji Google'a tylko dlatego, że w smartfonach korzystamy z klawiatury ekranowej, to kiepski ruch. W przeszłości Google chwalił się, jak dużo czasu oszczędziło ludzkości dynamiczne wyświetlanie wyników - ciekawe, jak wiele czasu ze względu na usunięcie Google Instant Search stracimy...