Nie tylko zakrzywione, ale też rozciągliwe. Tak wygląda przyszłość ekranów według Samsunga
Samsung jako pierwszy producent na świecie zamierza pokazać rozciągliwy ekran, który nawet po użyciu sporego nacisku wróci do pierwotnego kształtu. Gdzie znajdzie zastosowanie ta nowa technologia?
Już w tym tygodniu, podczas targów Society for Information Display 2017, Samsung zamierza pokazać pierwszy na świecie rozciągliwy ekran.
Będzie to ekran OLED, który ma być elastyczny, dzięki czemu odkształcenia mechaniczne nie powinny być dla niego wyzwaniem. Ekran będzie można naciągać na 12 mm, po czym wróci on do pierwotnego stanu bez żadnego szwanku. Naciąganie będzie możliwe w obu kierunkach.
Nowy ekran będzie miał 9,1 cala przekątnej, a jego rozdzielczość nie jest jeszcze znana. Samsung zapewnia, że nawet przy maksymalnym naciągnięciu rozdzielczość „wypchanych” fragmentów nadal będzie wysoka. Na przykładowym zdjęciu widzimy mocno naciągnięty ekran, przypominający nieco wierzchołek góry.
Mamy już zakrzywione ekrany OLED, a teraz czas na rozciągliwe. Gdzie znajdą zastosowanie?
Samsung już od wielu lat tworzy nietypowe ekrany. Kilka lat temu zagięty ekran OLED wzbudzał duże zdziwienie, ale dziś jest stosowany na masową skalę w sztandarowych smartfonach Samsunga.
Widzieliśmy też prototypy ekranów zwijanych, a od kilku miesięcy krążą plotki o tym, że na tegorocznych targach IFA w Berlinie Samsung pokaże smartfona z rozkładanym ekranem. Na razie są to jednak koncepty.
Rozciągliwy ekran zostanie zaprezentowany już w tym tygodniu, ale do czego właściwe można użyć tej technologii? Samsung twierdzi, że jest to rozwiązanie stworzone z myślą o rynku IoT (Internet od Things). W tej branży w ciągu najbliższych lat mają powstawać coraz nowsze, nieistniejące dotąd typu urządzeń, więc trudno przewidzieć, w jakim urządzeniu konsumenckim zadebiutuje taki ekran.
Zalety są jednak oczywiste. Domyśla się ich każda osoba, której zdarzyło się pobić ekran smartfona.
Dzisiejsze ekrany niewątpliwie potrafią być piękne, ale są też bardzo kruche. Rozciągliwy ekran mógłby temu zaradzić. Elastyczna powierzchnia zupełnie inaczej przenosi siły i naprężenia powstałe w wyniku upadku. Takie właściwości dają nadzieję na to, że sprzęty przyszłości będą o wiele bardziej odporne.
Smartfon z takim ekranem ma sporo sensu, ale jak wyświetlacz mógłby się sprawdzić w zapowiadanych zastosowaniach IoT? Widzę tu potencjał w urządzeniach przeznaczonych do obsługi przez dzieci. Elektroniczne nianie, czy asystenci głosowi z dotykowym ekranem (jak np. Amazon Echo Show), są narażone na niedelikatną obsługę. Elastyczny ekran mógłby się sprawdzić w takich sprzętach.