Zamiast OnePlus 4 pojawi się OnePlus 5. Tylko kto potrzebuje 8 GB RAM-u?
Nie spodziewajcie się rychłej premiery smartfonu OnePlus 4. Ten nigdy nie pojawi się na rynku. Zamiast niego od razu zadebiutuje... One Plus 5.
Wszystko to z powodu przesądu. W Stanach Zjednoczonych w wielu budynkach brakuje pechowego pokoju lub piętra o numerze 13. Azjaci mają nieco inne przesądy i większość z nich, zamiast trzynastki, szczerze nienawidzi liczby 4. Dzieje się tak, ponieważ wymawia się ją jako „shi”, czyli dokładnie tak samo, jak „śmierć”. Z tego powodu Chińczycy wierzą, że może ona przynieść pecha. Idąc dalej tym tropem, z powodu swojej nazwy OnePlus 4 mógłby nie odnieść odpowiedniego sukcesu.
Nic straconego. Na rynek niebawem trafi OnePlus 5 z potężną specyfikacją.
Model ten, tak samo jak poprzednicy, jest zapowiadany jako pogromca flagowców. Jego największym wyróżnikiem będą podzespoły z absolutnie najwyższej półki oraz koszt niższy niż u konkurencji. Sercem smartfona OnePlus 5 powinien być 8-rdzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 835, który zastosowano między innymi w Samsungu Galaxy S8 oraz Xperii XZ Premium. Informacja ta nie powinna jednak nikogo zaskoczyć. W końcu jest to najwydajniejszy tegoroczny procesor przygotowany z myślą o smartfonach z Androidem.
Zaskoczeniem jest za to dostępna ilość pamięci operacyjnej. W OnePlus 5 prawdopodobnie znajdziemy jej aż 8 GB. Tutaj Chińczycy podnoszą ustawioną samodzielnie poprzeczkę, ponieważ OnePlus 3 był jednym z pierwszych urządzeń mobilnych z 6 GB RAM-u. Dla porównania, nawet tegoroczne sztandarowe smartfony renomowanych firm mają jej "zaledwie" 4 GB. W ich lepiej wyposażonych (i droższych) wersjach można znaleźć 6 GB RAM-u, jednak w wielu krajach, w tym Polsce, często nie da się ich kupić. Po prostu nie ma ich w sklepach.
Dla zdecydowanej większości użytkowników nawet 4 GB jest ilością w zupełności wystarczającą, ale 6 GB i więcej pozwoli na niezamykanie aplikacji działających w tle nawet przez cały dzień. Cieszy też fakt, że w smartfonie OnePlus w końcu znajdziemy ekran o rozdzielczości QHD (2560x1400 pikseli). Zgodnie z najnowszymi trendami, będzie on otoczony ekstremalnie cienkimi ramkami. Można też spodziewać się zastosowania podwójnego aparatu z tyłu. Są to tylko przecieki, jednak doskonale pasują one do dotychczasowej polityki OnePlus, która przewiduje tworzenie smartfonów wyposażonych w jak największą liczbę nowoczesnych rozwiązań. Dla OnePlus więcej zawsze znaczy lepiej.
OnePlus nie produkuje smartfonów idealnych. Mają swoje problemy.
Nowy model pojawi się w drugiej połowie bieżącego roku. Oznacza to, że prawdopodobnie będzie działać pod kontrolą systemu Android Nougat i szybko dostanie aktualizację do Androida O. Niestety nie wiadomo, jak będzie wyglądać sprawa późniejszych aktualizacji oprogramowania. Co prawda OnePlus obiecuje, że jego telefony będą wspierane przez bardzo długi czas, jednak w praktyce wygląda to zupełnie inaczej.
Dowodem na to są chociażby modele OnePlus X oraz OnePlus Two.
Ten pierwszy nie dostał aktualizacji z uzasadnionego powodu. Ma procesor Qualcomm Snapdragon 801, który jest niekompatybilny z Androidem 7.0 Nougat, a konkretnie z API Vulkan. Innym przypadkiem jest OnePlus Two, który po prostu nie otrzymał nowej wersji oprogramowania, mimo że ta miała pojawić się już jakiś czas temu. W styczniu przedstawiciele OnePlus powiedzieli, że bardzo szybko opracują z myślą o nim nowego Androida, jednak tak się nie stało. Od tamtej pory nabrali wody w usta i mimo nacisków użytkowników nie poruszają tego niewygodnego tematu.
Jednak nawet mimo takich problemów warto rozważyć kupno OnePlus 5. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że będzie to sprzęt nowoczesny, bardzo wydajny i niezwykle tani. Jego cena ma wynieść bowiem mniej niż 500 dol., czyli znacznie mniej niż sztandarowe smartfony bardziej renomowanych i znanych marek, takich jak Huawei, Samsung oraz Apple.