Zapomniałeś zarejestrować kartę SIM? Nie wyrzucaj jej do śmieci, to nie koniec świata
Już teraz kupując nową kartę SIM trzeba podać operatorowi swoje dane, a do lutego 2017 roku trzeba zarejestrować wszystkie karty będące w użyciu. A co z zapominalskimi?
Okazuje się, że przekroczenie terminu rejestracji kart SIM nie będzie miało tak drakońskich skutków, jak się obawialiśmy. Do tej pory była obawa, że niezarejestrowane karty prepaid po 2 lutego 2017 roku przestaną działać, a zgromadzone na nich środki i numery telefonów przepadną bezpowrotnie.
Urząd Komunikacji Elektronicznej twierdzi, że taki czarny scenariusz będzie można ominąć.
O obowiązkowej rejestracji kart SIM w Polsce głośno jest od kilku miesięcy. Operatorzy nakłaniają na 100 różnych sposobów, by podać im już teraz dane. Dla osób, które zdecydują się to zrobić przewidziano najróżniejsze bonusy - wszystko po to, by nakłonić ich do tego jak najszybciej.
Jestem pewien, że pracownicy telekomów z przerażeniem myślą o 2 lutego 2017 roku. Chociaż na rejestrację kart prepaid przeznaczono pół roku to, znając życie, mnóstwo ludzi obudzi się ostatniego dnia i stanie przed salonami operatorów w ogromnych kolejkach.
Co z osobami, które nie zdążą zarejestrować karty SIM?
Obawialiśmy się, że operatorzy wyłączą niezarejestrowane karty SIM. Klienci mogliby wtedy stracić nie tylko niewykorzystane środki na karcie prepaid, ale też numer telefonu. Jak przekonuje jednak UKE, wcale nie musi tak być, bo ustawa antyterrorystyczna wcale tego nie wymaga.
Oczywiście nie jest trudno wyobrazić sobie sytuację, w której telekomy ochoczo dezaktywują takie karty i przywłaszczają sobie niewykorzystane środki. Z kolei przygotowanie operacji zwrotów niewykorzystanych pieniędzy mogłoby wiązać się z ogromnymi kosztami.
Możliwe jednak, że tym razem klienci będą dla operatorów ważniejsi i sieci zaoferują osobom, które przespały termin rejestracji, opcję odblokowania numeru.
Operatorzy będą mieli jednak obowiązek zablokować niezarejestrowaną kartę po 1 lutego 2017 roku. Nie oznacza to jednak trwałej blokady - wedle interpretacji prezesa UKE, o czym wspomina portal rpkom.pl, możliwa będzie ponowna aktywacja danej karty jeśli użytkownik poda dane z opóźnieniem - przynajmniej do czasu wygaśnięcia danej karty.
Oczywiście powstanie niedogodność w postaci braku możliwości odbierania i wykonywania połączeń, ale dobrze, że karty nie pójdą do śmieci. Trzeba jednak pamiętać, że ostateczna decyzja należy do poszczególnych operatorów.
Ciekawe też, czy operatorzy faktycznie będą wyłączać numery, czy też przez pierwsze kilka dni usługi telekomunikacyjne nadal będą świadczone mimo niedopełnienia przez klienta obowiązku podania danych - w przypadku wprowadzenia rejestracji nowych kart operatorzy nie od razu dostosowali się do wymogów ustawy antyterrorystycznej.