Płaciłeś kartą na Poczcie? Mogło cię to słono kosztować
Niedawno Poczta Polska wprowadziła możliwość płatności kartą. Jeżeli korzystaliście już z tej możliwości, lepiej sprawdźcie swój wyciąg. Okazuje się, że niektóre banki traktują płatność kartą na poczcie jak wypłatę gotówki i pobierają za to sporą prowizję.
Jeden z czytelników serwisu Cashless, klient Raiffeisen Polbanku, pod koniec września dokonał transakcji kartą kredytową na kwotę ponad 4000 zł. Nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ Poczta Polska zapewniała, że nie będzie pobierać za takie płatności żadnej prowizji.
Mimo to na rachunku pojawiła się prowizja.
Co więcej, była dosyć pokaźna, ponieważ wyniosła grubo ponad 150 zł. Po skontaktowaniu się z biurem prasowym Poczty Polskiej okazało się, że faktycznie nie jest pobierana żadna prowizja z tytułu płatności kartą debetową lub kredytową. Oznaczało to, że winę za pobranie prowizji ponosi Raiffeisen Polbank.
Po skontaktowaniu się z przedstawicielami banku, okazało się, że prowizje zostały naliczone zgodnie z obowiązującym cennikiem. Mówi on, że prowizja za wypłatę gotówki z karty kredytowej wynosi 4 proc. wypłacanej kwoty, ale nie mniej niż 10 zł. Pamiętajmy jednak, że osoba poszkodowana nie wypłacała żadnych pieniędzy, po prostu dokonywała płatności. Skąd więc opłata?
Jest to wina kodów, jakimi Poczta Polska oznaczyła płatności w swoich terminalach.
Są one błędnie dobrane i z ich powodu wszelkie transakcje na poczcie są traktowane jak wypłata pieniędzy. Bank nie ma na to wpływu i nawet jeśli nie chce pobierać prowizji, musi to zrobić. W jego mniemaniu transakcja ta jest bowiem wypłaceniem gotówki. Błąd ten ma zostać niedługo naprawiony, a kody zmienione. Nie wiadomo jednak, kiedy konkretnie do tego dojdzie.
Nie da się z tym nic zrobić. Można tylko sprawdzić, czy nasz bank pobiera opłatę za wypłatę gotówki z karty i jeśli tak, to jakiej wysokości. Tego typu opłaty są największe w przypadku kart kredytowych, dlatego lepiej nie korzystać z nich w Urzędach Pocztowych. Najbezpieczniejszą opcją będzie użycie gotówki i… czekanie, aż Poczta Polska upora się z tym problemem.
Jednak znając życie, można się spodziewać, że to jeszcze trochę potrwa.