Nareszcie! Wkrótce zapłacimy kartą płatniczą na poczcie
Pomijając instytucje rządowe, chyba żadne inne miejsce nie broni się przed nowinkami tak bardzo jak Poczta Polska. Urzędy pocztowe to w dalszym ciągu placówki rodem z XX wieku, gdzie najbardziej zaawansowaną technologicznie usługą jest... powiadomienie SMS. A za wszystko zapłacimy oczywiście gotówką.
Na szczęście ta ostatnia część zmieni się najprawdopodobniej jeszcze w tym roku, gdyż jak informuje Cashless.pl, Poczta Polska pracuje nad wdrożeniem płatności bezgotówkowych w swoich placówkach.
Janusz Wojtas, członek zarządu Poczty Polskiej powiedział, iż prowadzone są w tej chwili rozmowy z MasterCard i Visa, a terminale płatnicze powinny zagościć w urzędach pocztowych pod koniec bieżącego, bądź na początku przyszłego roku.
Implementacja płatności bezgotówkowych zajmuje Poczcie dużo czasu, gdyż pierwsze testy pilotażowe przeprowadzone były już w 2013, a potem w 2014 roku, lecz nie wypadły one pomyślnie.
Wygląda jednak na to, że udało się rozwiązać zarówno problemy techniczne, jak i wynegocjować odpowiednie warunki finansowe dla kosztów obsługi transakcji.
Poczta Polska budzi się z letargu o dobrą dekadę za późno
Co tu dużo mówić, "rychło w czas". Dziw bierze, że Poczta Polska wprowadza płatności kartą tak późno, podczas gdy cały świat już od kilku lat nieuchronnie zmierza w kierunku coraz rzadszych transakcji z użyciem gotówki. Tutaj dopiero zawitają terminale płatnicze, podczas gdy także od kart stopniowo próbuje się odchodzić, na co wskazują pojawiające się usługi płatnicze Apple'a, Google'a czy Samsunga.
Podczas konferencji Poczta Polska zapowiedziała także wprowadzenie nowych usług dla firm - to wyraźny znak, że coś w tej skostniałej instytucji zaczyna się zmieniać, pytanie tylko, czy nie jest na to za późno.
Osobiście z usług Poczty Polskiej korzystam już bardzo sporadycznie. W 9 przypadkach na 10 wolę nadać przesyłkę kurierem lub paczkomatem, a po prawdzie do urzędów zaglądam już w sumie tylko po to, żeby... opłacić rachunek za gaz. Raz na kilka miesięcy nadać jakiś dokument, to tyle. Mając do wyboru kilka kliknięć w komputerze, a stanie w kolejce do pocztowego okienka - chyba nic dziwnego, że zdecydowanie wolę to pierwsze.
Jeżeli instytucja Poczty Polskiej chce przetrwać na gęstniejącym rynku, w dodatku kanibalizowanym przez usługi internetowe, to wprowadzenie płatności bezgotówkowych musi być nie tylko pierwszym, ale też jednym z wielu kroków ku dużym zmianom.
*Grafika główna pochodzi z serwisu Shutterstock