Zobacz, dlaczego nie powinieneś robić zdjęć portretowych smartfonem
Aparat dodaje kilka kilogramów? Nie, po prostu fotograf wie, co robi. Twoja twarz może wyglądać zupełnie inaczej w zależności od zastosowanego obiektywu. To najlepszy przykład na to, że portret wykonywany smartfonem nie jest dobrym pomysłem.
W każdym poradniku fotografii portretowej znajdziecie informację o tym, że portret musi być wykonywany na odpowiedniej ogniskowej. To z tego powodu istnieje ogromna grupa tzw. obiektywów portretowych. Są one ciasne, mają wąski kąt widzenia, ale dzięki temu nie zniekształcają obrazu.
Na drugim biegunie są smartfony ze swoimi szerokokątnymi obiektywami. Smartfonami fotografujemy najwięcej, ale mało kto zdaje sobie sprawę, że ciasne ujęcie twarzy wykonane telefonem to bardziej karykatura niż portret.
Tak wygląda zmiana perspektywy zależnie od zmiany ogniskowej obiektywu.
Zobaczcie jak zmienia się twarz w zależności od zastowanego obiektywu. Na kolejnych zdjęciach przechodzimy od obiektywu szerokokątnego do coraz bardziej portretowych ogniskowych. Porównanie wykonał fotograf Dan Voytech. Na zdjęciach wychodzimy z założenia, że przy każdej ogniskowej twarz zajmuje taką samą część kadru, a więc z każdym zdjęciem fotograf musiał się odsuwać od portretowanej osoby.
Porównanie kapitalnie pokazuje jak ogniskowa i odległość od fotografowanego obiektu wpływają na perspektywę zdjęć. Przy obiektywie szerokokątnym mamy bardzo rozbudowany pierwszy plan i mocno „ściśnięte” odległe plany. Na zdjęciu nos jest ogromny, przerysowany i karykaturalny.
Z kolei im dłuższa ogniskowa, tym bardziej plany się wyrównują. Nos przestaje straszyć, a twarz zaczyna wyglądać naturalniej. Pozornie wygląda to tak, jakby twarz stawała się szersza. To nieprawda, bo właśnie tak wyglądamy w rzeczywistości. Kiedy spojrzymy na siebie w lustrze z bardzo małej odległości, będziemy widzieć efekt podobny do zdjęcia wykonanego szerokim katem, z małej odległości. Tymczasem inni ludzie widzą nas tak, jak obiektyw portretowy, czyli odpowiednik ogniskowej 75mm i więcej.
Ta zasada działa oczywiście nie tylko na twarze, ale na dosłownie wszystkie obiekty.
Z tego powodu nieustannie krzyczę na redakcyjnych kolegów, by przy zdjęciach do recenzji korzystali z dłuższych ogniskowych.
Przykładowo, kiedy fotografujemy smartfon obiektywem szerokokątnym (na przykład aparatem innego smartfona), otrzymamy ten sam rezultat: mocno rozbudowany pierwszy plan i „ściśnięty” plan drugi. W efekcie telefon na zdjęciu będzie miał zupełnie wypaczony kształt przypominający trapez. Jeśli zastosujemy dłuższą ogniskową, perspektywa zmieni się, a fotografowany smartfon będzie bardziej przypominać prostokąt.
Jeśli fotografujesz ludzi, lepiej zainwestuj w obiektyw portretowy
Mam nadzieję, że powyższe zdjęcia uświadomiły wszystkim, że ogniskowa oraz odległość z jakiej fotografujemy mają ogromny wpływ na perspektywę, a więc na wygląd zdjęcia. Jeśli korzystasz z lustrzanki lub bezlusterkowca i lubisz fotografować ciasne portrety, powinieneś rozważyć zakup obiektywu portretowego o ogniskowej ok. 85mm, lub przynajmniej 50mm.