Największa nowość w Windows 10 Anniversary Update trafi na... Xbox One
Windows 10 Anniversary Update pojawi się już drugiego sierpnia. Na początku dla komputerów i dużych tabletów, potem dla telefonów i małych tabletów, potem na HoloLens, Surface Hub i Xbox One. Na to ostatnie będę czekał w szczególności.
O Windows 10 Anniversary Update pisaliśmy już wiele, a waszej uwadze w szczególności polecam listę zmian dla wersji na komputery PC i duże tablety, jaką dla was skompilowałem. Owe zmiany w zasadzie są w większości zmianami na dobre. Od drugiego sierpnia moje pracujące pod kontrolą Windows 10 urządzenia staną się po prostu jeszcze lepsze. W tej aktualizacji nie ma jednak żadnej funkcji, na którą czekałbym z zapartym tchem, przynajmniej na omawianych tu desktopach i tabletach.
To, z czego zapewne skorzystam szczególnie, to usprawnienia w przeglądarce Edge. Do tej pory służyła mi głównie w trybie tabletowym, do prostej konsumpcji treści, podczas gdy do pracy używam Firefoxa. Usprawniona przeglądarka i dodana do niej obsługa rozszerzeń mogą to zmienić. Reszta nie zmieni wiele w moim obcowaniu z komputerem, poza oczywistą oczywistością, że będzie szybciej i wygodniej. Podobnie ma się sprawa w przypadku wersji na telefony.
Jest jednak jedna edycja Windows 10, na którą czekam w szczególności. To edycja na konsole do gier. A właściwie, to na Xboxa One, bo to jedyna konsola wykorzystująca ten system operacyjny. Czekam, bo umożliwi ona spełnienie obietnicy związanej z Xboxem One, której, przynamniej w Polsce, Microsoft nie spełnił. Teraz zajmie się tym kto inny.
Aplikacje dla Windows 10, z VLC na czele
Xbox One miał być czymś więcej niż konsola do gier. I faktycznie w niektórych krajach jest. W naszym… cóż. Liczyłem na to, że dzięki Xboxowi przestanę podłączać komputer do telewizora za każdym razem, gdy chcę sobie coś obejrzeć. Niestety, w praktyce uruchamiam właściwie YouTube’a i Netflixa. Od czasu do czasu OneGuide’a, ale cóż… tradycyjna ramówkowa telewizja ma bardzo niewiele do zaoferowania.
A co z moimi archiwizowanymi przez lata (a nawet dekady) filmami i serialami, które pieczołowicie ripowałem na własny użytek by je mieć zawsze pod ręką na dysku sieciowym? Xbox One obsługuje strumieniowanie DLNA i za pomocą Windows Media. Kto kiedykolwiek tego używał raczej wie, że to rozwiązanie nie nadaje się zupełnie do typowego filmu (stosuję zazwyczaj kontener Matroska a napisy konwertuję do formatu srt). Drugiego sierpnia (lub nieco później, Anniversary Update ma być udostępniana „falami”) to w końcu się zmieni.
Sklep Xbox zostanie zlikwidowany i zastąpiony przez Sklep Windows. A to oznacza, że aplikacje dostępne na Windows 10 na telefonach, tabletach i pecetach będą mogły być oferowane posiadaczom konsol Xbox One. Ta decyzja nadal zależy od ich twórców, a na dodatek taką aplikację przed zaoferowaniem należy dopieścić tak, by działała sensownie na obsługiwanym padem interfejsie na dużym ekranie telewizora. Na szczęście są już chętni, a VideoLAN, twórca popularnego odtwarzacza VLC, ma już gotową aplikację.
VLC nie jest najlepszym odtwarzaczem na rynku, ale radzi sobie właściwie ze wszystkimi rodzajami kontenerów i kodeków. Świetnie też sobie radzi z odtwarzaniem plików z zasobów sieciowych, takich jak mój NAS. To również oznacza, że inni dostawcy VoD operujący w Polsce mogą w każdej chwili niewielkim nakładem kosztów pojawić się na konsoli Xbox One, w tym rodzime ipla czy Player.
Windows 10 na PC, tabletach i telefonach to seria mile widzianych usprawnień. Sklep Windows na konsoli Xbox One dla mnie i użytkowników mi podobnych, zmienia w zasadzie wszystko.