REKLAMA

Archos Diamond Plus, czyli powrót w zaskakująco dobrym stylu – recenzja Spider’s Web

Przyzwoity telefon za niewielkie pieniądze? Kiedyś oczywistym wyborem był Windows Phone, dziś coraz częściej jest to urządzenie z Androidem. Tylko co wybrać? I czy ciut zapomniana przez świat firma Archos jest w ogóle warta uwagi?

Archos Diamond Plus
REKLAMA
REKLAMA

Archos to dość specyficzny producent sprzętu mobilnego. Od samego początku próbuje przebić się do masowego klienta czymś więcej, niż atrakcyjną ceną. Francuski producent zamiast na absurdalne reklamy i promocje w hipermarketach stawia również na innowacje. Niestety często nietrafione lub niezauważane, ale przynajmniej widać włożony wysiłek.

Po długiej ciszy na polskim rynku wraca z nowymi modelami.

Tym razem do tematu podchodzi bardziej konserwatywnie, a wypożyczony przeze mnie model Diamond Plus ma być „przystępnym cenowo sztandarowcem”. Pierwsze wrażenie, po wyjęciu z pudełka, faktycznie wskazuje na urządzenie z ciut wyższej półki. Niestety, do tego mu jeszcze wiele brakuje, choć dużo, dużo mniej niż wynikałoby z jego ceny.

Archos Diamond Plus class="wp-image-496428"

Najpierw, garść technikaliów. Archos Diamond Plus to telefon z 5,5-calowym wyświetlaczem 1080p IPS chronionym przez Gorilla Glass 3. Za wydajność odpowiada ośmiordzeniowy (1,3 GHz) procesor Mediatek i 2 GB RAM. Telefon posiada 16 GB wbudowanej pamięci masowej i slot na kartę microSD (do 32 GB). Współpracuje z sieciami LTE, ma dwa sloty na karty micoSIM, GPS, GLONASS, Bluetooth 4.0 i 802.11 b/g/n.

Całość uzupełnia niewymienny akumulator o pojemności 2850 mAh. Telefon mierzy 152,6 x 76,4 x 8,4 mm i waży 160 gramów.

Sprzętem zarządza odpicowany przez Archosa system Android 5.1 Lollipop. Niestety, nie jest jasne czy dostanie on aktualizację do poziomu Android Marshmallow, a tym bardziej Androida „N”.

Archos Diamond Plus? To faktycznie wygląda na sztandarowca, nawet po uruchomieniu.

Archos Diamond Plus skryty jest w smukłej, zaokrąglonej i metalowej obudowie typu unibody. Dobrze leży w dłoni i będzie odpowiadał przede wszystkim tym osobom, które lubią cięższe, pewniej siedzące w dłoni telefony. Osobiście preferuję lekkie tworzywo, ale to tylko i wyłącznie kwestia gustu. Całość jest dobrze spasowana i sprawia jak najbardziej pozytywne wrażenie. To całkiem elegancki telefon!

Archos Diamond Plus class="wp-image-496429"

5,5-calowy wyświetlacz z bardzo wąskimi ramkami po bokach sprawia jeszcze lepsze wrażenie. Prawdę powiedziawszy, tak dobrze skalibrowany, jasny i czytelny wyświetlacz to rzadkość na tej półce cenowej. Kolory nie są przesycone, obraz jest widoczny w pełnym słońcu, a tekst w publikacjach jest ostry i czytelny. Brawo! Jedyne, czego brakuje, to oleofobowej powłoki redukującej zbieranie się nieprzyjemnych odcisków palców.

Przyciski są łatwe do odnalezienia na ślepo, mają przyjemny skok i nie są poluzowane. Złącze microUSB 2.0 znajdujące się na dolnej krawędzi obudowy obsługuje tryb OTG, a głośniki w telefonie, zarówno ten do rozmów jak i ten do dzwonków i muzyki brzmią bardzo dobrze.

Telefon zdecydowanie nie ma problemów ze zrywaniem rozmów czy zasięgiem. Niestety, tryb Dual SIM jest obsługiwany w trybie czuwania, co oznacza, że jeżeli prowadzimy rozmowę w jednej sieci, w drugiej nie będziemy dostępni do czasu jej zakończenia. Bardzo za to cieszy obecność szalenie wygodnego fizycznego przycisku migawki aparatu, choć umieszczenie go na środku bocznej krawędzi nie jest najlepszym z możliwych pomysłów.

Archos Diamond Plus class="wp-image-496437"

Wydajność i akumulator? Hej, całkiem w porządku!

Wiele się zmieniło w świecie Androida. Kiedyś system ten potrafił przeciążyć nawet najbardziej zaawansowane procesory. Dziś, choć nadal sporo w nim niechlujstwa, sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Zastosowany w Diamond Plus układ SoC radził sobie właściwie z każdym zadaniem bez skargi czy zająknięcia, nawet przy bardziej zaawansowanej wielozadaniowości czy wielu aplikacjach webowych w kartach przeglądarki. Nieprzyjemne „chrupnięcia” nie imają się tego telefonu, choć zdarza się, że te cięższe aplikacje wznawiają się ciut dłużej po ich przywróceniu na ekran.

Archos Diamond Plus class="wp-image-496430"

Akumulator również sprawuje się bardzo dobrze. Bez problemu wytrzymuje cały 12-godzinny aktywny dzień pracy. Po odłączeniu ładowarki od telefonu ten dopiero późnym wieczorem woła o prąd. I to nie po całym dniu leżenia w kieszeni, a podczas relatywnie intensywnego korzystania ze smartfonu w ciągu dnia pracy i do przyjemności wieczornych. Niestety, telefon ten ma jeden problem.

Aparat – na to będziecie psioczyć w tym telefonie

Tak, wiem, Diamond Plus to przecież telefon za 999 złotych i trudno, by rywalizował z takim Galaxy S7 czy Lumią 950. Tyle że… to naprawdę fajny telefon, który sprawia wrażenie dużo droższego, niż jest naprawdę. Bardzo dobry wyświetlacz, dobra wydajność, dobry czas pracy na akumulatorze, metalowa obudowa, bardzo dobra jakość wykończenia… i aparat przypominający nam, ile za ten telefon zapłaciliśmy.

16-megapikselowa jednostka z obiektywem F2.0, przysłoną 1,12µm i LED-em powinna wykonywać całkiem przyjemne zdjęcia. Niestety, te w dobrych warunkach oświetleniowych lub prawie dobrych są co najwyżej poprawne. W pochmurne dni i w nocy… właściwie, to szkoda czasu wyciągać telefonu z kieszeni. Fotki wyjdą paskudne i to poniżej standardu „za tysiąc złotych”. Szkoda.

Choć trzeba przyznać, że sam aparat uruchamia się błyskawicznie.

To jak, warto?

REKLAMA

Zdecydowanie tak, choć z jednym zastrzeżeniem wskazanym powyżej. Archos Diamond Plus dostępny jest w cenie 999 złotych i wygląda, i sprawuje się jak urządzenie z wyższej półki cenowej. Wydajność, czas pracy na akumulatorze, jakość obrazu… wszystko tu stoi na wysokim poziomie. Może nie najwyższym, ale od tego mamy telefony kosztujące trzy razy tyle.

Niestety, nie jest to urządzenie dla amatorów mobilnej fotografii. Jeżeli ten czynnik nie jest aż tak dla was istotny, Archos Diamond Plus to świetny telefon wart swojej ceny. Jeżeli jest… cóż, musicie szukać czegoś innego.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA