Microsoft w końcu przygotował wartą uwagi odpowiedź na popularność Chromebooka
Chromebooki na dobrą sprawę nie przyjęły się na rynku, poza jednym sektorem. Jest nim ten edukacyjny, która pokochał proste, tanie i łatwe do zarządzania komputery. Microsoft wystosował kilka kontrpropozycji ale dopiero ta ma stanowić oficjalną konkurencję dla urządzeń edukacyjnych z Chrome OS. Czy jednak będzie w stanie zaoferować tyle, co Chromebook?
Chrome OS raczej trudno nazwać spektakularnym sukcesem i gdyby nie amerykański rynek edukacyjny, Google najprawdopodobniej zamknąłby cały projekt. W tym jednym segmencie Chrome OS radzi sobie jednak wybornie, głównie dzięki niskiej cenie i na dobrą sprawę braku możliwości zepsucia takiego komputera przez ucznia, pomijając oczywiście uszkodzenia mechaniczne. Microsoft wspólnie ze swoimi partnerami zareagował na wyzwanie rzucone przez Google’a i wypuścił na rynek kilka tanich laptopów z Windows. Nie były to jednak zbyt zgrabne i funkcjonalne urządzenia, a i sam Windows pracował na nich w sposób daleki do doskonałości.
Jak się okazuje, te tanie laptopy były zasłoną dymną dla projektu, który Microsoft przedsięwziął wspólnie z Acerem. Jest to notebook opracowany z myślą o wyłącznie jednym rodzaju użytkownika: o uczniu. Poziom specjalizacji jest tak duży, że komputer ma nawet sprzętowe dodatki dedykowane nauczycielom. No ale po kolei.
Garść techniki.
Acer TravelMate B117 z wyglądu nie wyróżnia się z tłumu, choć jest schowany we wzmocnionej przed fizycznymi uszkodzeniami obudowie i ma klawiaturę odporną na zalania. Posiada też 11,6-calowy wyświetlacz i procesor Pentium lub Celeron (do wyboru). Oprócz tego, 4 GB RAM-u i dysk HDD lub eMMC. Całością zarządza system Windows 10, co ciekawe, w wersji Pro.
B117 ma długo pracować na akumulatorze, posiada kartę sieciową z 2x2 MIMO, zgodną z 802.11ac, jeden port USB 3.0, jeden port USB 2.0 i złącze HDMI z HDCP.
Komputer będzie sprzedawany wraz z dostępem do chmurowej usługi Acer TeachSmart, dzięki której nauczyciele i uczniowie będą mogli wymieniać się informacjami, materiałami i tym podobnymi. Platforma będzie wykorzystywała Konto Microsoft, będzie też obsługiwała OneNote API. Ciekawym jej elementem jest możliwość zarządzania diodą LED na klapie komputera, która może świecić w czterech kolorach i jest sterowana przez ucznia. Dzięki temu uczniowie mogą się zgłaszać do odpowiedzi, informować nauczyciela o postępach w pisaniu klasówki czy o stanie aktualnie opracowywanego na lekcji projektu. A także do dowolnych innych celów, wymyślonych przez nauczyciela.
Czy pomysł Microsoftu zaoferuje uczniom równie wiele, za równie niewielką cenę, co Chromebook?
Jak twierdzą obie firmy, komputer i dołączone do niego usługi zostały opracowane na podstawie informacji zwrotnych, jakie obie firmy otrzymały od nauczycieli i uczniów. Microsoft od wielu lat współpracuje ze szkołami, a Acer do tej pory sprzedawał im, między innymi, komputery z Chrome OS.
Zabrakło najważniejszej informacji, a więc ceny urządzenia. Obie firmy dają jednak wyraźnie do zrozumienia, że dla nich ten projekt jest istotny. A to oznacza, że owe komputery mogą okazać się równie tanie, co Chromebooki.