Przepiękna polska gra, którą docenią fani Monument Valley. Ghost of Memories - recenzja Spider's Web
Ghost of Memories wzorowane jest na ulubionej grze mobilnej Franka Underwooda. Nawiązania do Monument Valley są wyraźne i twórcy ani trochę się tego nie wstydzą. Postanowiliśmy sprawdzić, czy polska produkcja jest w stanie zainteresować wybrednego gracza na dłużej niż kilka minut.
Gry logiczne to mocno wyeksploatowany gatunek gier wideo. Od kiedy tylko powstały komputery, programiści pisali programy z myślą o tym, by użytkownicy maszyn musieli spędzając przy nich czas wysilić swoje szare komórki.
Gry wymagające przemyślanych działań, a nie dotykania palcem ekranu coraz szybciej i szybciej to bardzo wdzięczny gatunek pozwalający się odprężyć. Od czasu do czasu lubię uruchomić taki tytuł w ramach relaksu.
Rzut izometryczny i generyczna historia
W Ghost of Memories kolorowy świat obserwujemy z rzutu izometrycznego. Pustynne poziomy przypominają klimatem Journey. Szczątkowa fabuła każde nam przechodzić przez kolejne plansze, rozwiązując coraz trudniejsze łamigłówki.
Zadaniem gracza jest odnalezienie sposobu na uwolnienie tajemniczej kobiety z kryształu, ale historia to tylko pretekst, by trafiać na kolejne zagadki. Ich poziom szybko wzrasta, ale większość podstawowych mechanizmów gry można łatwo rozgryźć.
Prosta mechanika
Gra polega na poruszaniu się postacią po kwadratowych polach ułożonych w wymyślne wzory. Bohater sunie po nich powoli i leniwie, a niektóre z pól można w ograniczonym stopniu przesuwać. Pozwala to postaci dotrzeć do kolejnych rejonów mapy.
Twórcy postanowili też pobawić się perspektywą, a mapy bywają abstrakcyjne. Niektóre z pól można przesuwać nie tylko w poziomie, ale też w pionie. W kolejnych poziomach dochodzą kolejne, trudniejsze łamigłówki.
Przyjemna rozgrywka, ale nie bez wad
Przy testowej wersji gry Ghost of Memories spędziłem sporo czasu i mimo możliwości sprawdzenia wszystkich map wykonywałem zagadki po kolei i nie uległem pokusie pominięcia trudniejszej mapy. Gra daje satysfakcję z każdego ukończonego poziomu.
Na szczęście gra to nie jest tylko i wyłącznie klonem zagranicznej, kasowej produkcji, ale trochę szkoda, że Polacy nie próbują wymyślić swojego formatu tylko powielają wzorce. Fani Monument Valley powinni być jednak zadowoleni.
Jedyne do czego mógłbym się tak naprawdę przyczepić to sterowanie. Kilkukrotnie zdarzało się, że moja postać nie reagowała na komendy, a przesuwanie bloków planszy nie zawsze zostało poprawnie zarejestrowane.