REKLAMA

To musiało się tak skończyć - Opera wystawiona na sprzedaż!

Opera znana jest przede wszystkim za sprawą świetnej mobilnej przeglądarki internetowej. Tak jak na rynku mobilnym Opera Mini i Opera Mobile cieszyły się swego czasu względną popularnością, chociaż lata świetności mają już za sobą, tak desktopowa Opera jest raczej już tylko ciekawostką. Norweska firma radzi sobie na tyle kiepsko, że może niedługo trafić w obce ręce.

Przejęcie Opery
REKLAMA
REKLAMA

Desktopowa wersja Opery nigdy nie zyskała ogromnego grona fanów, w przeciwieństwie do przeglądarek takich jak Firefox i Chorme. Jednak jeszcze kilka lat temu Opera Mini była jednym z podstawowych narzędzi do przeglądania internetu, wybieranym przez użytkowników na całym świecie, w tym w Polsce.

To się niestety zmieniło. Domyślne przeglądarki mobilne w każdym liczącym się systemie operacyjnym do smartfonów i tabletów są już na tyle dobre, a pakiety internetowe na tyle tanie, że użytkownicy nie muszą szukać zamienników takich jak Opera Mobile i przeglądarek oszczędzających transfer, takich jak Opera Mini.

opera mini

Opera nie zaprzestała jednak działalności i nadal się rozwija - nie tylko wydając kolejne wersje swoich przeglądarek internetowych, ale też na rynku reklamowym. Niestety, norweska firma nie spełnia oczekiwań finansowych i musiała zmniejszyć prognozy zysku na ten rok, co okazało się sporym problemem.

Jak na razie nikt jeszcze nie zakupił Opery, ale firma poszukuje “strategicznego partnera” - czyli podmiotu, który przejął by firmę i zainwestowała kapitał w dalszy rozwój. Jak na razie za wcześnie mówić, by ktoś zainteresował się przejęciem, bo przed negocjacjami z potencjalnymi kupującymi, Operę czeka przegląd strategiczny.

ABG Sundal Collier i Morgan Stanley International mają pomóc Operze w przeglądzie, co ma ułatwić znalezienie partnera. Jak takie partnerstwo miałoby wyglądać? - jeszcze nie wiemy. Co w tym wszystkim jest najciekawsze to fakt, że Opera wcale nie przynosi strat i firma cały czas zarabia, ale wzrost przychodów nie jest tak duży, jak zakładano.

opera

Opera nie jest jednak gigantem finansowym. Wzrost przychodów wyniósł rok do roku 45%. ale przekłada się to na kwotę zaledwie 146 mln dol. co poskutkowało obniżeniem prognoz rocznych - zamiast 630–650 mln dol. jest to teraz 600–618 mln dol. EBITDA z kolei to 108–118 mln. zamiast 130–140 mln dol.

Nie byłoby to pewnie takim ciosem, gdyby nie fakt, że to już drugi rok z rzędu, kiedy prognozy są obniżane. Teraz jednak reakcja giełdy była łaskawsza. Ostatnie obniżenie prognoz finansowych w lutym tego roku poskutkowało spadkiem cen akcji Opery o aż 44%. Teraz spadek jest mniejszy, rzędu kilku procent.

Nie wygląda to mimo wszystko różowo. Opera, która swego czasu próbowała nawiązać równorzędną konkurencję z Chrome i Firefoksem na rynku desktopów, przegrała. Na rynku mobilnym też nie ma już tak naprawdę co szukać i czasy świetności ma już za sobą.

REKLAMA

Pytanie, czy po sprzedaży aktywów marce wróci świetność, czy zostanie wygaszona.

*Grafiki pochodzą z serwisu Shutterstock.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA