Nie zdziw się, jeśli niedługo zobaczysz w Chrome takie ostrzeżenie
Chyba nie trzeba nikogo przekonywać, że kwestia bezpieczeństwa w Sieci podczas pobytu w przeglądarce jest bardzo istotna i należy jej poświęcić należytą uwagę. Zdaje sobie z tego sprawę także Google, nieco bardziej eksponując mechanizmy obrony przed złośliwym oprogramowaniem.
Program Google Safe Browsing, zabezpieczający najbardziej popularną przeglądarkę internetową świata działa już od 2006 roku i z każdym rokiem jest udoskonalany. Dotychczas jednak był to mechanizm, który w wielu przypadkach pracował w tle, bez wiedzy użytkownika, chroniąc go przed niebezpieczeństwami i nie niepokojąc, gdy pojawiało się zagrożenie.
W zeszłym roku w ramach rozwoju projektu, przy próbie pobrania potencjalnie niebezpiecznego pliku, pojawiała się stosowna informacja. Teraz Google stawia kolejny krok i decyduje się jeszcze bardziej uświadomić użytkowników, gdy strona na którą będziemy chcieli się dostać może nie być bezpieczna, właśnie jeśli chodzi o instalację złośliwego oprogramowania. Nie zdziwmy się zatem, gdy w oknie naszej przeglądarki pojawi się taki komunikat:
Takie ostrzeżenia mają się pojawiać stosunkowo często i informować użytkowników o złośliwym czy niechcianym oprogramowaniu, phishingu, oraz podobnych niebezpieczeństwach. Nie będą pojawiać się z innych powodów.
Widząc komunikat w Chrome nie należy panikować
To informacja o tym, że bezpieczniej jest na daną stronę nie wchodzić, a nie o tym, że coś już się stało. Oczywiście Google nie broni nam dostępu; nadal możemy odwiedzić stronę, przed którą jesteśmy ostrzegani, ale robimy to na własną odpowiedzialność. Jeśli zaś chcemy wspomóc i ulepszyć program Safe Browsing, możemy zaznaczyć box z informacją o przesyłaniu do Google'a danych o tego typu komunikatach.
I pomimo tego, że to Google, tym razem nie trzeba się przy okazji obawiać o naruszenie prywatności. Jak twierdzą osoby odpowiedzialne za program, celem Safe Browsing jest wyłącznie pomoc ludziom i ochrona ich danych. Nic więcej.
Taka ekspozycja informacji o zagrożeniu jest jak najbardziej wskazana. Wielu ludzi nadal nie zdaje sobie sprawy z czyhających w Sieci niebezpieczeństw, daje się nabierać na pułapki phishingowe czy instalację podejrzanych plików i stanowczo zbyt ochoczo klika we wszystko, co się w Internecie pojawia - chciane, czy niechciane.
Dlatego widok czerwonego ostrzeżenia to bardzo dobry bodziec, by przeglądając Internet poświęcić nieco więcej uwagi temu, na jakie strony wchodzimy i co klikamy.