REKLAMA

Szykuj się na wielki powrót trackpointa. W iPhonie

Postęp technologii mobilnych nieuchronnie zmierza w stronę pełnej kontroli dotykiem. Fizyczne klawiatury to dziś prawdziwa rzadkość a kolejni producenci starają się ogarniczać konieczność używania klawiszy blokady/głośności implementując funkcje typu double-tap to wake, czy stosują inne metody nawigacji po telefonie. W ekosystemie Apple przycisk Home jest jednak kluczowy, a z nowym patentem stanie się bardziej funkcjonalny, niż kiedykolwiek.

15.05.2015 16.10
Szykuj się na wielki powrót trackpointa. W iPhonie
REKLAMA
REKLAMA

Dziś w iPhonie znajdujący się u dołu ekranu przycisk Home to punkt odniesienia dla korzystania z urządzenia. Wracamy nim do ekranu głównego, przywołujemy menu multitaskingu oraz uruchamiamy asystenta głosowego Siri. Od modelu 5s jest to także zintegrowany czytnik linii papilarnych, Touch ID.

Dla Apple to jednak za mało. Wygląda na to, że w nowych smartfonach firmy możemy ujrzeć nie tylko znaną z Watcha technologię Force Touch, lecz również coś, co w zastosowaniu łudząco przypomina... trackpointy znane z laptopów biznesowych.

Gigant z Cupertino złożył w urzędzie patentowym projekt, który opisuje wykorzystywanie przycisku Home do nawigowania urządzeniem.

applepatent

W projekcie firma podaje różne sposoby wykorzystania nowej technologii, ale najciekawiej prezentują się dwa z nich - zastosowanie w grach, oraz blokada orientacji.

Co do wykorzystania w grach, to byłoby to niesamowicie użyteczne. Każdy, kto choć przez chwilę grał w jakikolwiek shooter na smartfonie może potwierdzić, że celowanie przy użyciu ekranu nie jest szczególnie wygodne, tym bardziej, że kciuk zwyczajnie zasłania pole widzenia.

Gdyby wykorzystać w tym celu fizyczny przycisk działający jako trackpoint, problem niewielkiej widoczności zostałby znacznie ograniczony.

Blokada orientacji interfejsu byłaby zaś dokonywana poprzez analizę położenia kciuka na sensorze. Już w tej chwili Touch ID działa w pełnym trybie 360 stopni, co oznacza, że odczytuje linie papilarne niezależnie od położenia palca.

applepatent2-1

To oczywiście nie wszystko. Patent wspomina także o używaniu delikatnych ruchów palca na sensorze w celu przesuwania interfejsu, przewijania tekstu, a nawet, po uprzednim, dwukrotnym wciśnięciu przycisku - przełączania się pomiędzy aktywnymi aplikacjami w menu multitaskingu.

Jako osoba korzystająca wiele lat z Thinkpada jestem sobie w stanie bez problemu wyobrazić manipulację interfejsem z użyciem trackpointa, choć ciekawi mnie, do jakiego stopnia dokładnie będzie odczytywał moje ruchy czuły na nacisk panel, a nie dodatkowy, fizyczny element.

REKLAMA

Oczywiście złożenie patentu przez Apple nie oznacza, że zostanie on gdziekolwiek wykorzystany, wobec tego mogę nie mieć w najbliższej przyszłości okazji się przekonać, jak technologia sprawdzi się w codziennym użytkowaniu.

Niemniej jednak sam pomysł wydaje mi się więcej niż sensowny. O ile będzie sprawdzał się tak dobrze w rzeczywistości, jak zapowiada się na papierze.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA