Kruger&Matz Edge 1082, czyli solidna hybryda, która nie zrujnuje domowego budżetu - recenzja Spider's Web
Jakże często my, technologicznie obyci ludzie zapominamy, że świat to nie tylko megaherce, gigabajty i bezkompromisowe rozwiązania. Umyka nam, że poza bańką, w której żyjemy, są ludzie, którym do szczęścia wcale nie jest potrzebny najpotężniejszy na rynku procesor w obudowie z valyriańskiej stali, lecz niedrogie, sprawnie działające urządzenie na którym można bezstresowo przejrzeć Internet, napisać maila czy obejrzeć film. Właśnie tym ludziom wychodzi naprzeciw Kruger&Matz ze swoim najnowszym modelem Edge 1082.
Najnowsze dziecko polskiej firmy śmiało zaliczyć możemy do kategorii cieszących się coraz większą popularnością tabletów hybrydowych. Z jednej strony mamy do czynienia z 10 calowym ekranem dotykowym w poręcznym, lekkim urządzeniu, a z drugiej po podłączeniu dedykowanego etui z klawiaturą otrzymujemy miniaturowy laptop wyposażony w pełnoprawnego Windowsa 8.1.
Czego chcieć więcej?
Za taką cenę - naprawdę niewiele. Bo to właśnie cena KM1082 sprawia, że trudno o tym sprzęcie powiedzieć choćby jedno złe słowo. Jak już wspominałem, to nie jest sprzęt dedykowany zapaleńcom, lecz ludziom, którzy poszukują niskiego progu wejścia do świata komputerów. I możecie mi wierzyć, że wchodząc do niego z najnowszym Edge, otrzymują naprawdę wiele, za naprawdę niewielkie pieniądze.
Choć zazwyczaj cenę urządzenia podajemy na samym końcu recenzji, tym razem zrobię to u jej początku. Najnowszy tablet Kruger&Matz kosztuje niespełna 750 zł. Opcjonalnie możemy dokupić do niego znacząco rozszerzającą jego możliwości klawiaturę za 119 zł oraz... modem 3G, kosztujący zaledwie 150 zł, a nie mówimy tu o modemie na USB. Nawet po zsumowaniu zestawu Edge 1082 nadal jest najtańszym urządzeniem w swojej kategorii. Tym bardziej, jeżeli uwzględnimy dołączony roczny pakiet Office 365.
A skoro oczekiwania wobec sprzętu ustawiliśmy już we właściwej perspektywie, czas wyjąć to urządzenie z pudełka i przekonać się, ile wart jest sprzęt o którym chyba nikt nie będzie w stanie powiedzieć, że "nie jest na jego kieszeń".
Budowa i jakość wykonania
KM1082 na pierwszy rzut oka jest dość znajomą konstrukcją, jakich już kilka na rynku widzieliśmy. Nie ma w tym jednak nic złego, gdyż całość prezentuje się estetycznie, a zastosowane materiały nie sprawiają wrażenia, jakby urządzenie za chwilę miało rozlecieć się nam w dłoniach. Owszem, od czasu do czasu tu i tam usłyszymy delikatne skrzypnięcie, a konstrukcja nie udaje klasy premium, lecz w żaden sposób nie wpływa to na komfort obcowania z tabletem.
Przyjrzyjmy się krawędziom urządzenia i dostępnym portom. U dołu nie znajdziemy nic ponad porty dokowania opcjonalnej klawiatury. Na górze urządzenia rezydują zaś klawisze regulacji głośności (po lewej stronie) oraz centralnie położone głośniczki stereo.
Takie ich umieszczenie jest z jednej strony rozsądne, gdyż podczas korzystania z tabletu w trybie horyzontalnym nie zasłonimy wydobywającego się z nich dźwięku, lecz już trzymając go pionowo bardzo łatwo jest przykryć palcami otwory, tym bardziej, że to właśnie po ich stronie będziemy głównie chwytać tablet - po drugiej stronie ekranu znajduje się przycisk Windows.
Producent zdecydował się na osadzenie wszystkich możliwych portów wraz z klawiszem uruchamiania po lewej stronie tabletu. I trzeba przyznać, że jest tu dość tłoczno. Sprzęt wyposażono w bogate portfolio złącz - mamy tu czytnik micro-SD, pełnowymiarowe USB oraz jego wersję micro (którą dzięki dołączonemu adapterowi OTG możemy przekształcić w kolejne, pełnowymiarowe złącze), gniazdo słuchawkowe 3,5 mm, złącze mini HDMI oraz dedykowany port do ładowania urządzenia.
Wielka szkoda, iż ładowanie nie odbywa się poprzez port micro-USB, lecz rozumiem, że jest to podyktowane koniecznością zapewnienia większego woltażu. Pogarsza to jednak ergonomię całości, gdyż dołączona ładowarka jest znacznie większa od standardowych zasilaczy USB.
Zarówno z tyłu obudowy jak i z przodu znalazło się miejsce dla wyposażonych w auto-focus kamerek o rozdzielczości 2MP, przy czym tylna wspierana jest dodatkowo przez diodę LED. Ich rozdzielczość może nie powala, podobnie jak jakość produkowanego obrazu, ale na potrzeby wideorozmów z najbliższymi na Skype będą więcej niż wystarczające.
Mała niespodzianka czeka na użytkowników pod pozornie pustą, prawą krawędzią urządzenia. Wystarczy wsunąć paznokieć i zdjąć plastikowy fragment, aby odsłonić miejsce, w które włożymy opcjonalny model 3G. Tak jak mówiłem, Kruger&Matz nie oferuje do swojego modelu modemu USB (choć tablet jest w stanie takowe obsłużyć), lecz produkowany przez Huawei wewnętrzny moduł, który względnie dobrze radzi sobie z utrzymywaniem zasięgu (testowane w Play na terenie Pomorza) i czyni tablet jeszcze bardziej mobilnym.
Wydajność i codzienne użytkowanie
Odsuńmy od razu na bok specyfikację, bo ta wygląda dość standardowo, choć w tym budżecie nie rozczarowuje.
Model Edge 1082 napędzany jest przez procesor Intel Atom Baytrail-T Z3735F, czyli czterordzeniowy układ o częstotliwości taktowania 1,33 GHz (pod obciążeniem przyspieszającej do 1,83 GHz) i wspierany przez 2GB pamięci RAM DDR 3L oraz grafikę Intel HD.
W zakresie łączności, oprócz opcjonalnego modemu 3G w tablet wbudowany jest moduł WiFi 802.11 b/g/n oraz Bluetooth w standardzie 2.1.
Do tego dochodzi 32 GB miejsca na dane, którego realistycznie jest nieco mniej, gdyż jej część zajmuje zainstalowany Windows 8.1 32-bit. Biorąc jednak pod uwagę bogactwo złączy umożliwiające podłączenie zewnętrznych dysków, rozszerzenie na kartę micro-SD oraz ogromną przestrzeń w chmurze OneDrive (o czym za chwilę), miejsca na dane raczej nam nie zabraknie. Ograniczyć trzeba jedynie ilość instalowanych aplikacji.
Ważący zaledwie 570g tablet zasila bateria o pojemności 7900 mAh. Według specyfikacji producenta są to dwa ogniwa 3950 mAh. O czasie pracy na baterii również opowiem za chwilę.
Zanim przejdziemy do wrażeń z codziennego użytku, zatrzymajmy się na chwilę przy ekranie. Mamy tutaj do czynienia z panelem o przekątnej 10,1" i rozdzielczości 1920x1200, a więc w proporcjach 16:10. Jest to panel IPS z 10 punktami dotyku.
Ekran generalnie sprawia dobre wrażenie i jest dość jasny, aby komfortowo używać go w pełnym słońcu. Zastosowanie technologii IPS zapewnia dobre kąty widzenia, lecz kolorystyka ekranu pozostawia wiele do życzenia. Barwy sprawiają wrażenie dość spranych, a całości brakuje nieco "życia", jednakże nie sądzę, aby przeszkadzało to potencjalnym nabywcom. Ponownie, pamiętajmy o właściwej perspektywie.
Nie mogę jednak nic zarzucić ekranowi w kwestii responsywności. Tablet dobrze reaguje na dotyk, zarówno jednym palcem, jak i z użyciem gestów multi-touch. Zastrzeżenia mam tylko do samej powłoki ekranu, która bardzo łatwo się brudzi i łatwo może ulec zarysowaniom. Na szczęście KM1082 prosto z pudełka pokryty jest folią ochronną i wyjątkowo - nie polecam jej usuwać.
Pod ekranem znajdziemy przycisk Windows i wspominam o tym tylko dlatego, iż jest on (dla mnie) jednym z tych miejsc, gdzie wolałbym, żeby producent nie oszczędzał. Pojemnościowy przycisk działa dość przeciętnie, czasem wymagając kilkukrotnego naciśnięcia, aby zarejestrować dotyk. Jest to tym bardziej uciążliwe, iż nie oferuje on żadnego feedbacku, nawet delikatnej wibracji.
Odkładając jednak na bok drobiazgi, z tego tabletu korzysta się naprawdę przyjemnie
Podczas tygodnia spędzonego z KM1082 nie zauważyłem żadnych irytujących przestojów czy zadyszek. Nawet przy kilku uruchomionych jednocześnie aplikacjach tablet zachowywał się bardzo dobrze, utrzymując pełną płynność działania. Muszę tu jednak nadmienić, iż nauczony doświadczeniem wykorzystywałem głównie jego tabletową stronę, korzystając w większości ze sklepowych aplikacji, oraz przeglądarki Internet Explorer w wersji dotykowej.
O IE można powiedzieć wiele niemiłych słów, lecz na pewno nie to, że źle pracuje w wersji dla urządzeń mobilnych. Jeśli ktoś ma wątpliwość, czy na urządzeniu z 2GB pamięci RAM powinien używać Internet Explorera, to wystarczy na chwilę zainstalować Chrome, by szybko zrewidować poglądy.
Tablet nie miał również problemu z uruchamianiem gier pochodzących ze sklepu Microsoft. Zarówno proste tytuły, jak na przykład Hill Climb Racing, czy intensywnie graficzny Asphalt 8 działały na nim bez zająknięcia. Obawiałem się nieco uruchamiając GTA: San Andreas, okazało się jednak, że zupełnie bezpodstawnie. Co ciekawe, nie zauważyłem aby podczas obciążenia KM1082 znacząco się nagrzewał. Owszem, czułem ciepło z tyłu obudowy, lecz nigdy do tego stopnia, by było to niekomfortowe.
Podkreślam jednak, że nie obciążałem przesadnie urządzenia, bo i nie jest to sprzęt przeznaczony do tego typu zastosowań. Wykorzystując interfejs kafelkowy codzienne korzystanie z tabletu polskiej firmy jest naprawdę przyjemne.
Jedynymi aplikacjami, których używałem w trybie desktopowym były Spotify oraz pakiet Office
Dołączona roczna subskrypcja Office 365 stanowi naprawdę mocny argument za zakupem tego urządzenia. Jakby nie patrzeć to 200 zł w kieszeni, a w zamian otrzymujemy pełny pakiet biurowy, plus do tego 10 TB miejsca na dane w chmurze OneDrive.
Aby w pełni wykorzystać możliwości pakietu biurowego, oraz tabletu w ogóle, naprawdę warto zainwestować 119 zł w dedykowane etui z klawiaturą. Tego typu akcesorium widzieliśmy już zarówno u konkurencji, jak i w poprzedniku testowanego modelu, lecz sprawdzi się ono naprawdę nieźle dla przeciętnego użytkownika, który nie spędza całych dni na klepaniu w klawiaturę.
Klawisze nie są oczywiście pełnowymiarowe, a konieczność zmieszczenia wszystkich przycisków wymogła nieco dziwne ich rozmieszczenie (szczególnie irytujący jest prawy Shift położony po prawej stronie strzałek), lecz posiadają one dość satysfakcjonujący skok, a po kilku dniach przyzwyczajenia można już osiągać całkiem niezłe prędkości pisania.
Po złożeniu opakowany w etui tablet prezentuje się całkiem elegancko, lecz muszę powiedzieć, że zastosowany materiał, przypominający fakturą zamsz, przyciąga jak magnes wszelkie pyłki i drobinki brudu. Naprawdę niełatwo jest utrzymać etui we względnej czystości.
Nic dobrego nie mogę niestety powiedzieć o zintegrowanym gładziku. Jest stanowczo za mały, nieprecyzyjny i bardzo nieprzyjemny w dotyku. Na szczęście nikt nie każe nam z niego korzystać, w końcu od czego jest ekran dotykowy. Gładziki to jednak bolączka większości budżetowych hybryd, zatem jestem skłonny przymknąć oko na tę ewidentną niedoskonałość.
Tak jak pisałem we wstępie do niniejszej recenzji, patrząc przez pryzmat ceny trudno jest modelowi Edge 1082 cokolwiek zarzucić, a wspominane, drobne wady nie są przesadnie istotne przy takiej cenie urządzenia. Mam jednak bardzo poważne zastrzeżenie co do czasu pracy urządzenia na baterii.
Być może wyraziłem się nieprecyzyjnie, gdyż same czasy pracy stoją na akceptowalnym, niewyróżniającym się poziomie. Podczas oglądania filmów z włączonym WiFi tablet wytrzymał około czterech godzin, przy pisaniu tekstu z grającym w tle Spotify nieco ponad pięć.
Problemem jest tutaj czas czuwania. Dotychczas tablety z Windowsem przyzwyczaiły mnie, iż podczas uśpienia tracą zaledwie kilka procent baterii. W przypadku KM1082 niestety było znacznie gorzej. Jeżeli nie podłączyłem na noc tabletu do ładowania, rano znajdowałem go kompletnie rozładowanego, nawet jeśli wieczorem miernik baterii wskazywał blisko 60%.
Być może była to kwestia mojego egzemplarza, lecz pozostaje faktem, iż czas czuwania bardzo mnie rozczarował.
Kruger&Matz Edge 1082 to naprawdę solidna, budżetowa propozycja
Czyli to co my, Polacy, lubimy najbardziej - dobrze wydane pieniądze. Oczywiście, nie uraczymy tu wydajności Surface Pro 3. Ba, nie uraczymy tu nawet wydajności Surface 3. Sęk w tym, że potencjalny nabywca takiego sprzętu wcale potężnej wydajności nie potrzebuje, a to co otrzyma, w zupełności mu wystarczy do komfortowego korzystania z komputera. W dodatku za ułamek kwoty, którą przyszłoby wydać na którekolwiek z wspomnianych urządzeń.
Za cenę nieprzekraczającą 1000 złotych otrzymujemy solidny, mobilny zestaw komputerowy, który z powodzeniem zaspokoi potrzeby ogromnej części społeczeństwa. Szczególnie gdy uwzględnimy wartość dodaną w postaci pakietu Office (kolejne 200 zł do przodu).
Niezależnie od tego, czy sprzęt ten ma być mobilnym kompanem studenta na wykładach, czy też podstawowym urządzeniem w przeciętnym gospodarstwie domowym, w tej cenie najzwyczajniej w świecie nie ma sensownej alternatywy. W budżecie średniej klasy tabletu z Androidem otrzymujemy pełnoprawny system Windows 8.1, który pozwoli zarówno na dość komfortową rozrywkę, jak i na pracę.
Kruger&Matz zaserwował użytkownikom naprawdę niski próg wejścia do świata nowoczesnych, hybrydowych komputerów. W tym przypadku chyba nikt nie zapyta, "czy nie dałoby się taniej?"