REKLAMA

Zrób swój własny smart-rower i zagraj na nosie złodziejom

Czy miałeś kiedyś to nieszczęście, że twój rower został skradziony? Mnie niestety kilkanaście lat temu spotkała taka sytuacja. W świecie nowoczesnych technologii tego typu zdarzenia mogą przejść do historii, o ile tylko pozwolisz, by twój rower stał się bardziej „smart”.

Zrób swój własny smart-rower i zagraj na nosie złodziejom
REKLAMA
REKLAMA

Rower jest niesamowitym ułatwieniem przy poruszaniu się po zakorkowanym mieście. To świetna alternatywa nie tylko dla auta, ale też dla komunikacji miejskiej. Niestety nie ma dnia, by większych miastach nie ginęły rowery. W każdym mieście wojewódzkim i powiecie wokół niego co roku około 1000 rowerów zmienia właściciela. Przeważnie policji udaje się odnaleźć tylko kilkanaście z nich.

Można temu zaradzić za sprawą nowych technologii

Rower jest chyba ostatnim sprzętem, o którym myślałbym w kontekście inteligentnego urządzenia z dostępem do chmury i z dedykowaną aplikacją na smartfona. Do tej pory wszystkie smart-nowinki związane z rowerami dotyczyły jedynie akcesoriów. Mamy liczniki z GPS-em, które łączą się ze smartfonem, mamy także aplikacje monitorujące statystyki tras naszą kondycję, ale to właściwie wszystko. Same komponenty roweru pozostają cały czas „analogowe”.

A skoro mamy już inteligentne urządzenia mobilne i wchodzimy powoli w erę inteligentnych sprzętów AGD (nie wspominając już o RTV), to czemu by nie stworzyć inteligentnych części do roweru?

Smart-pedały z GPS

connected-cycle

Na taki właśnie pomysł wpadli konstruktorzy z Paryża. Ich smart-pedały noszą nazwę Connected Cycle.

Czym objawia się ich inteligencja? Po pierwsze, pozwalają one śledzić trasy i aktywność na rowerze, a po drugie mogą informować, że rower właśnie zmienia swoje miejsce pobytu, lub… właściciela. Oczywiście żadna nowinka technologiczna nie zastąpi solidnego zapięcia z zamkiem, ale pamiętajmy, że nie ma zabezpieczeń nie do złamania. W przypadku kradzieży dobrze mieć więc asa w rękawie. W pedałach Connected Cycle tym asem jest wbudowany odbiornik GPS, który przekazuje informacje o aktualnej pozycji roweru do aplikacji mobilnej. W każdej chwili możemy sprawdzić, czy rower jest tam, gdzie go zostawiliśmy.

connected-cycle-1

Connected Cycle są również wyposażone w szereg czujników pozwalających śledzić aktywność. Pedały zbierają dane GPS trasy, szybkość z jaką się poruszamy, nachylenie tras oraz liczbę spalonych kalorii. Wszystkie te dane są wysyłane przez własne połączenie z Internetem do aplikacji mobilnej Connected Cycle. Działa to w oparciu o autorską platformę w chmurze.

Inteligentne pedały mają standardowe mocowanie i można je przykręcić do każdego roweru. Nie wymaga to stosowania żadnych narzędzi. Z kolei do wykręcenia pedałów jest potrzebny specjalny klucz. To zabezpieczenie sprawia, że pedały nie są łatwym łupem dla złodzieja, w przeciwieństwie do np. inteligentnych liczników rowerowych. Same pedały są też solidne, bo ich ramka jest wykonana z metalu.

connected-cycle-2

Najciekawszy jest jednak sposób zasilania, bowiem Connected Cycle nie wymagają żadnych baterii. Pedały są bowiem zasilane poprzez energię kinetyczną, a więc ładują się podczas jazdy rowerem. Rozwiązanie genialne w swojej prostocie! Pytanie tylko, jak duża jest rezerwa energii, kiedy rower stoi bezczynnie. Producent niestety o tym nie informuje. Mam nadzieję, że inżynierowie zapewnili odpowiedni zapas czasu, by utrzymać funkcje GPS przynajmniej przez kilka godzin. Bez tego cały pomysł na śledzenie skradzionego roweru staje się bezużyteczny.

Inteligentne pedały Connected Cycle trafią na rynek konsumencki już w tym roku, choć jeszcze nie znamy ich ceny.

Smart-wkładki do kierownicy

Drugim pomysłem na GPS w rowerze są inteligentne wkładki smrtGRiPS umieszczane po obu stronach kierownicy. Ten pomysł próbuje właśnie zdobyć fundusze na produkcję w serwisie Indiegogo.  Wkładki łączą się ze smartfonem poprzez Bluetooth i korzystają z odbiornika GPS wbudowanego w smartfon. Podstawową funkcją wkładek jest nawigacja. Prawy lub lewy grip kierownicy zacznie wibrować przed zakrętem, który trzeba obrać by trzymać się wyznaczonej trasy. Im bliżej zakrętu, tym mocniejsze wibracje. Dzięki temu można korzystać z nawigacji bez potrzeby patrzenia na smartfon.

smrtgrips

Drugą rolą smrtGRiPS jest lokalizacja zgubionego roweru. Kiedy na dużym rowerowym parkingu nie możemy znaleźć roweru, wystarczy włączyć w smartfonie Bluetooth i zacząć wyszukiwanie wkładek. Zaczną one wydawać dźwięki, dzięki czemu można łatwo znaleźć rower. Niestety to urządzenie nie ma własnego odbiornika GPS, a więc dystans z jakiego możemy zlokalizować rower jest ograniczony zasięgiem Bluetooth. Twórcy przewidzieli jednak możliwość lokalizowania roweru na większe odległości, jednak warunkiem jest to, że obok naszego roweru będzie stał drugi, który również ma wkładki smrtGRiPS. Wówczas można skorzystać z łączności tych wkładek. Pomysł ma więc potencjał, ale do sprawnego działania tego systemu potrzebne jest jego wdrożenie na masową skalę.

Tylko czy takie pomysły faktycznie mogą pomóc w odnalezieniu roweru?

Pytanie oczywiście sprowadza się do tego, na ile skuteczne są takie akcesoria. Zapytałem o to rzecznika prasowego Komendy Stołecznej Policji. Okazuje się, że faktycznie systemu GPS mogą ułatwić pracę policjantów, a obecnie podobne rozwiązania można spotkać w samochodach.

GPS to jednak tylko połowa sukcesu, bo sama aplikacja mobilna ze złapanym sygnałem nie wystarczy do potwierdzenia, że jest się właścicielem roweru. Aby cały system zadziałał sprawnie, rower powinien być oznakowany i zarejestrowany w bazie policji. Każdego roku policja prowadzi bezpłatne akcje znakowania rowerów, prowadzone pod hasłem „Oznakuj swój rower”.

REKLAMA

Warto więc zastanowić się nad nowymi sposobami ochrony roweru przed kradzieżą. Solidne zapięcie to jedno, ale zabezpieczenie sygnałem GPS też na pewno się przyda. Szczególnie, że GPS w zaprezentowanych akcesoriach przydaje się również na co dzień, a nie tylko w sytuacji kradzieży roweru.

Zdjęcie w nagłówku: Shutterstock.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA