Tak zaczyna się era post-mobile w Samsungu
Piąty z rzędu spadek rentowności powinien być traktowany w kategoriach pogłębiającego się kryzysu, tyle że chyba nie w przypadku Samsung Electronics. Nikt inny bowiem nie jest aż tak dobrze przygotowany do przyszłości rynku tech jak koreańska firma.
Ostatnie prognozy dotyczące czwartego kwartału 2014 r. są następujące: 37 proc. spadek zysku (rok do roku), spadek przychodów ze sprzedaży smartfonów i tabletów w porównaniu do kwartału wcześniej, mimo tego, że na rynku pojawił się Galaxy Note 4 i mimo tego, że przecież był to kwartał świąteczny, w którym sprzedaż w naturalny sposób idzie do góry.
Dodajmy do tego coraz niższą marżę, którą jeszcze na początku 2014 r. wynosiła ok 20 proc., a na koniec 3 kwartału zaledwie 7 proc. i mamy sytuację generalnie nie za fajną.
Przyczyny spadków, obok tych koniunkturalnych znanych z poprzednich kwartałów, należy szukać u… Apple’a, którego nowe iPhone’y 6 i 6 Plus miały - mówiąc kolokwialnie - zabrać chlebek z masełkiem samsungowym topowym smartfonom i phabletom. Ponoć Apple pobił totalne rekordy sprzedaży iPhone’ów w 4 kwartale. Ponoć ok. 70 mln się ich sprzedało. Czy ponoć okaże się prawdą przekonamy się 27 stycznia, gdy Apple zaraportuje wyniki ostatniego kwartału kalendarzowego 2014 r.
Kryzysu w biznesie mobilnym Samsunga nikt już nie kwestionuje, także sam Samsung, który wdraża pomysł biznesu post-mobile.
Bardzo ważną deklarację przedstawili szefowie Samsunga podczas CES. Otóż za 5 lat, wszystkie produkty, które będzie wydawał na rynek Samsung mają być podłączone do internetu. Internet rzeczy ma być głównym motorem dalszego wzrostu całego Samsunga, a mobile ma być istotną, choć nie jedyną jego częścią.
I właśnie - Internet Rzeczy to głównie półprzewodniki i chipy, a te stanowią istotną część biznesu Samsunga już dzisiaj, na dodatek taką, która nie ulega takim załamaniom jak biznes mobilny, bo nie zależy wprost od marketingu, lecz od koniunktury całego rynku. W 3 kwartale 2014 r. rentowność tego działu wzrosła o niecałe 10 proc. W tym samym czasie zyskowność mobile’a spadła o 75 proc.
Samsung chce przenieść środek ciężkości swojego biznesu właśnie na rynek internetu rzeczy, bo w ten sposób będzie mógł spinać sprzedaż pozostałych swoich kategorii produktowych: telewizorów, AGD, audio, oraz oczywiście mobile’a, gdzie oprócz swoich smartfonów, jest też przecież głównym dostarczycielem kluczowych komponentów smartfonów innych producentów, w tym Apple’a.
Samsung jest też firmą, która od lat mnóstwo wydaje na R&D (badania i rozwój). W ostatnich latach zdecydowanie najwięcej ze wszystkich. I choć budżety R&D nie przekładają się 1 do 1 na rozwój biznesu (np. Apple od lat ma niezwykle mały budżet na badania w stosunku do przychodów, a jakoś sobie radzi…), to jednak znamionują inwestycje w przyszłość.
No i właśnie - w październiku 2014 r. Samsung zainwestował na przykład gigantyczne pieniądze, bo aż 15 mld dol. w nową fabrykę półprzewodników. Z pewnością komponenty w niej produkowane będą zasilały nie tylko przyszłe produkty Samsunga, ale także większą część branży.
Samsung Electronics ma zadyszkę - w 4 kwartale zysk operacyjny spadł o 35 proc. do ok 4,55 mld dol., a przychody o 12 proc. (ostateczne wyniki będą znane pod koniec stycznia), ale w powodzenie jego ucieczki do przodu raczej trudno wątpić.
* zdjęcie główne: Shuttterstock