REKLAMA

Od teraz wszystkie zakupy w Google Play sprawdzisz z poziomu telefonu w jednym miejscu

Nawet drobne zmiany w najważniejszych dla wielu osób aplikacjach potrafią czasem znacząco ułatwić życie. Tak właśnie jest w przypadku nowego wydania aplikacji klienckiej sklepu Google Play, które wprowadza m.in. zakładkę "My Account". 
Do tej pory sprawdzenie naszej historii zakupów czy pobrań nie było wcale tak łatwym zadaniem, jak mogłoby się wydawać. Po kliknięciu na odnośnik do naszego profilu otrzymywaliśmy jedynie listę naszych aktywności (udostępnienia, polecenia, +1), natomiast lista "Moje aplikacje" niekoniecznie dbała o porządek chronologiczny. Google Play 5.1 rozwiązuje ten problem, oferując dostęp do pełnej historii naszego konta.

05.12.2014 09.36
Od teraz wszystkie zakupy w Google Play sprawdzisz z poziomu telefonu w jednym miejscu
REKLAMA
REKLAMA
google play

W zapowiedzianej oficjalnie przez Google aktualizacji, o której jako pierwszy napisał serwis 9to5google, obok zakładek profilu i "Moje aplikacje" pojawi się nowa - "My Account". Bezpośrednio z jej poziomu będziemy mogli nie tylko zarządzać naszymi opcjami płatności (co wydaje się być o wiele wygodniejsze, niż do tej pory), ale także prześledzić całą historię naszych zakupów w Google Play, wliczając w to zarówno płatne, jak i darmowe pobrania.

W tym momencie aż chciałoby się zapytać, dlaczego zajęło to Google tak dużo czasu? W końcu to naprawdę prosty dodatek, którego brak mógł doskwierać wielu użytkownikom.

Na szczęście teraz nie ma już powodów do narzekania. Dodatkowo zadbano o to, żeby nowa wersja Google Play nie tylko była bardziej funkcjonalna, ale także lepiej wyglądała i oferowała bardziej spójne "doznania wizualne". Spośród drobnych zmian w kwestii wyglądu, najwięcej zauważą posiadacze smartfonów z Androidem 5.0, który obsługuje zastosowane tutaj nowości graficzne.

REKLAMA

Pracownik Google, który zapowiedział premierę nowej wersji sklepu Google zdradził także, że nie są to wszystkie nowości, jakie przygotowano dla użytkowników. Pozostaje więc cierpliwie czekać na dostępność aktualizacji i szukać, albo... po prostu kupować czy pobierać i przy okazji wypatrywać zmian.

* Zdjęcie główne pochodzi z serwisu Shutterstock.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA