Chromebooki wchodzą do Polski. Dobra specyfikacja w przystępnej cenie - pierwsze wrażenia Spider's Web
Google ogłosił, że do polskich sklepów tuż przed gwiazdką trafiają Chromebooki - laptopy działające pod systemem Chrome OS, który jest autorskim projektem giganta z Mountain View. Czekaliśmy na ten ruch od kilkunastu miesięcy. Pytanie, czy było warto?
W trakcie prezentacji Piotr Zalewski z Google wyraźnie zaznaczył, że Chromebooki nie mają ambicji bycia podstawowymi narzędziami pracy. Ma to być „drugie urządzenie”, po które sięga się raczej w celach rozrywkowych lub tylko na chwilę, żeby wykonać jakieś proste zadanie w którejkolwiek z usług Google.
I to może być właśnie siła tych urządzeń. Chrome OS jest schludnym, raczej minimalistycznym systemem operacyjnym zbudowanym wokół takich usług jak Dysk Google, YouTube czy Gmail. Działa szybko i płynnie. Wygląd dostępnych na polskim rynku Chromebooków od Acera, Asusa i LG także jest zachęcający. Podobają mi się te białe plastikowe obudowy nawiązujące trochę do klasycznych MacBooków.
Przede wszystkim jednak, największą zaletą tych komputerów będzie relacja ceny do jakości hardware’u.
Za podstawowego Acera C720 z ekranem 11,6 cala, procesorem Intela 1.4 GHz, 2 GB RAM i wytrzymałą, wedle zapewnień Google i Acera, baterią zapłacimy 999 zł. Natomiast za najbardziej „wypasioną” wersję, czyli Acera CB5-311 z ekranem 13,3 cala, procesorem Nvidia Tegra K1 2,3 GHz, 4 GB RAM, portami USB 3.0 i baterią pozwalającą na 13 godzin pracy tylko 1199 zł.
Do minusów, niestety, trzeba zaliczyć ekrany. Może i są to wyświetlacze Full HD, ale ich jakość wyraźnie odstaje od rynkowej konkurencji. Pojawiły się też głosy, że klawiatura jest za wolna, ale ja nie doświadczyłem podczas krótkiego użytkowania tego sprzętu takich kłopotów.
Zatem, jakie zastosowanie mogą mieć te komputery? Google dobrze je określił - to narzędzia do podstawowej rozrywki, bo na nic bardziej spektakularnego nie pozwalają ekrany, i prostych zadań biurowych. Większości użytkowników zapewne wystarczą Dokumenty, Arkusze i Prezentacje Google. Ze względu na to, że Chrome OS jest nadal niszowym systemem operacyjnym, nie ma się co spodziewać, że deweloperzy będą szybko decydować się na wypuszczanie bardziej skomplikowanych programów na ten OS.
Chromebooki mogą także znaleźć zastosowanie w edukacji. Są lekkie, tanie i szybkie w użyciu. Amerykańskie szkoły masowo decydują się na zakup tych laptopów dla swoich uczniów. Można oczywiście spierać się czy zakup komputera jest lepszym pomysłem niż zakup tabletu do celów edukacyjnych. Znalazłbym argumenty na poparcie i jednej, i drugiej tezy.