Pamiętacie bajkę o siedmiomilowych butach? Istnieją naprawdę
Maker's Faire to doroczna impreza w USA, na którą przybywają wynalazcy, majsterkowicze i inżynierowie pragnący pokazać swoje wykonane własnoręcznie urządzenia. Impreza przeznaczona jest dla amatorów i odbywa się już prawie od 10 lat z inicjatywy pisma dla majsterkowiczów Make.
W tym roku jednym z ciekawszych urządzeń jakie można było obejrzeć na Maker's Faire były... siedmiomilowe buty. Keahi Seymour zawsze marzył o tym, by szybko biegać. Gdy był nastolatkiem, postanowił stworzyć buty, które mu z tym pomogą. Zajęło mu to kilka lat, ale w końcu zaprezentował zgromadzonym na targach widzom buty, które pozwalają biegać z prędkością 25 mil na godzinę (40 km na godzinę). Seymour twierdzi jednak, że nie ustanie w wysiłkach, dopóki nie przegoni... strusi, które pędzą z prędkością 45 mil na godzinę (72 km na godzinę).
Według twórcy prototypu, buty działają na takiej samej zasadzie jak nogi szybko poruszających się zwierząt - specjalne sprężyny wyrzucają ciało człowieka do przodu, tak jakby były to mocne mięśnie nóg geparda.
Bieganie w takich butach wymaga trochę wprawy, jednak na filmach widać, że można osiągnąć dużą zwinność - w pewnym momencie widzimy Keahi'ego jak omija przechodnia, który zaszedł mu drogę.
Seymour pracuje nad usprawnianiem swojego wynalazku od wielu lat. Po raz pierwszy prototyp zaprezentował w 1999 roku. Jest też właścicielem patentu na "bioniczne buty", jak je nazywa.
Ciekawe, czy wynalazek kiedykolwiek będzie na tyle spopularyzowany, że wdrożona zostanie jego komercyjna produkcja. Muszę przyznać, że chętnie spróbowałbym biegania z prędkością samochodu - być może byłaby to lepsza alternatywa dla stania w korkach w trakcie dojazdów samochodem do pracy.