To koniec męczących telefonów od telemarketerów? Sejm chce uporządkować tę sprawę
Jak donosi Dziennik Polski, posłowie postanowili uporządkować rynek sprzedaży telefonicznej. W sejmie trwają prace nad ustawą dotyczącą telemarketingu.
Zapewne do każdego z nas choć raz zadzwonił konsultant oferujący różnego rodzaju produkty lub usługi. Dzwonią przedstawiciele operatorów telekomunikacyjnych, telewizji, banków, a nawet osoby zapraszające na pokazy nowoczesnych garnków lub pościeli.
Czy okiełznanie telemarketrów jest możliwe?
Okazuje się, że tak. Jako wzór skutecznej walki z niechcianymi telefonami posłowie podają przykład Kanady. Zgodnie z przepisami wprowadzonymi w Kanadzie, każdy obywatel ma prawo podać swój numer do listy “do-not-call”. Firmy reklamowe mają obowiązek bieżącego aktualizowania spisu i respektowania woli użytkowników. Jeżeli telemarketerzy zignorują zakaz dzwonienia na numer z listy “do-not-call”, takie połączenie można zgłosić do kanadyjskiego odpowiednika UKE. Wówczas firma, która wbrew zasadom zadzwoniła pod zastrzeżony numer, może liczyć się z koniecznością zapłacenia wysokiej kary finansowej. Z respektowania powyższej listy zwolnione są organizacje charytatywne oraz… partie polityczne.
Zastanawiam się, czy w Polsce będzie podobnie. U nas powstanie podobna lista, która raz na zawsze powinna rozwiązać problem natarczywych i niechcianych kontaktów telemarketerów.
Obecnie również możemy bronić się przed niechcianymi telefonami
W każdej firmie, z którą podpisujemy umowę i udostępniamy swój numer telefonu istnieje lista zgód marketingowych. Nasz numer może zostać dodany do bazy użytkowników, którzy zgadzają się na kontakty reklamowe. Zgodę lub jej brak najczęściej wyrażamy przy podpisaniu nowej umowy. Musimy więc uważać, gdzie udostępniamy swój numer.
Jeżeli zadzwoni do nas telemarketer możemy spytać się, skąd ma nasz numer i później zgłosić sprzeciw wobec przetwarzania danych osobowych. Najlepiej pisemnie. Jak podaje Puls Biznesu- za zlekceważenie wycofania zgody marketingowej i kontynuowanie kontaktów reklamowych grozi nawet rok pozbawienia wolności. Naruszenie ochrony danych osobowych można zgłaszać do GIODO (Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych).
---
Zdjęcia pochodzą z Shutterstock