Niesamowity transfer! Z Nokii i Yahoo prosto do… polskiego startupu

Urządzenia mobilne takie jak smartfony i tablety są z nami od pewnego czasu i wielu z nas nie zastanawia się nad tym jak je obsługiwać. Po chwyceniu ich do ręki nawet dziecko wie jak poradzić sobie z odblokowaniem ekranu, włączeniem przeglądarki internetowej lub też ulubionej gry.

Sytuacja wygląda zgoła odmiennie w przypadku technologii ubieralnych. Korzystając ze sprytnych zegarków i opasek nie dotykamy wyłącznie widocznych na ekranie ikon. Często musimy posiłkować się dodatkowymi gestami, które nie zawsze są intuicyjne. A to dopiero początek problemów...

Podczas Dni Wolnego Oprogramowania na bielskiej Akademii Techniczno-Humanistycznej poznałem człowieka, który postanowił zmodyfikować swój smart zegarek - był to pierwszy Galaxy Gear, działający pod kontrolą systemu Android. Ów człowiek zmienił oprogramowanie, wgrywając zmodyfikowaną wersję systemu, która na pierwszy rzut oka nie różniła się od tego, który znamy doskonale ze smartfonów i tabletów. Tak naprawdę różnica była jedna - wszystko było mniejsze, żeby nie powiedzieć... mikroskopijne.

Dzięki zabiegowi polegającemu na podmianie oprogramowania, zegarek zachowywał się jak smartfon. Można było na nim instalować aplikacje i uruchamiać gry. Głównym problemem okazała się jednak klawiatura QWERTY. Malutkie klawisze wyświetlały się na ekranie urządzenia, a wpisanie na nich np. nazwy aplikacji, którą chcieliśmy wyszukać w Google Play było prawdziwą torturą. Pomyślałem wtedy, że jedyną klawiaturą jaką znam, która mogłaby sprawdzić się na dotykowym zegarku jest ETAOI - pisałem o niej kilka razy na łamach Spider’s Web.

Odszukałem kontakt do Michała Kubackiego i zapytałem o ETAOI, gdyż słuch o tej aplikacji zdawał się ginąć. Program co prawda dostępny jest w Google Play, ale strona internetowa i kanały społecznościowe były martwe.

Czekałem na dalsze instrukcje od Michała, gdyż nie ukrywam, że jego odowiedź była enigmatyczna, ale dawała podstawy aby twierdzić, że przed polską klawiaturą otworzyły się właśnie nowe drzwi. I tak też właśnie było.

Michał Kubacki poinformował mnie, że do ekipy 5-TILES dołączył Christian Lindholm, który będzie pełnił rolę inwestora oraz doradcy. Lindholm pracował wcześniej m.in. dla Nokii, gdzie po wynalezieniu Navi Key-key (głównego sposobu nawigacji i obsługi wielu urządzeń Nokia) został okrzyknięty przez fińskie media “ojcem chrzestnym telefonów komórkowych”. Christian Lindholm był również dyrektorem produktów mobilnych Yahoo oraz zarządzał działem innowacji w Fjord. Aktualnie jest prezesem i współzałożycielem Koru, firmy pracującej nad systemem operacyjnym dla urządzeń ubieralnych.

Christian Lindholm zauważa, że klawiatura, którą wymyśliło dwóch Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii doskonale sprawdzi się w urządzeniach mobilnych i ubieralnych. 5-TILES zajmuje 70% mniej miejsca na ekranie niż klawiatura typu QWERTY i oferuje przy tym większe klawisze oraz precyzję, wygodę oraz większą szybkość pisania. Rozwiązanie 5-TILES zostało już opatentowane przez ETAOI Systems Ltd.

Polacy stworzyli kalwiaturę 5-TILES z myślą o urządzeniach mobilnych. Ich rozwiązanie pozwala na znacznie szybsze i bezwzrokowe prowadzanie danych. Problemem jest jednak fakt, iż przesiadka z klasycznej QWERTY na ETAOI/5-TILES wiąże się z koniecznością nauki nowego sposobu wprowadzania danych. Dla wielu osób - dla mnie również - próg wejścia do świata ETAOI był za wysoki. Nie mogłem sobie pozwolić na to, żebym nie umiał odpisać szybko na maila lub wiadomość przesłaną za pomocą komunikatora.

W przypadku urządzeń noszonych, takich jak smart zegarki sytuacja wygląda inaczej. Na małych ekranach nie ma miejsca dla klasycznych kalwiatur QWERTY. Pozostaje wyłącznie głosowe wprowadzanie tekstu, na które w wielu okolicznosćiach nie możemy sobie pozwolić.

W tym wypadku wybawieniem może się okazać mała mobilna klawiatura stworzona przez Polaków, którzy przy pomocy Christiana Lindholma będą mogli rozwinąć skrzydła.

Trzymam kciuki!