REKLAMA

Decyzja Intela może opóźnić premierę nowych MacBooków Air

Dzięki czerwcowej prezentacji nowych procesorów Intela oraz bazujących na nich urządzeń można było łatwo przewidzieć, że tegoroczny MacBook Air będzie urządzeniem naprawdę przełomowym. Teraz jednak może okazać się, że firma Tima Cooka zamiast na rewolucję zdecyduje się zaledwie na mały lifting. A wszystko z powodu Intela.

10.07.2014 11.04
Decyzja Intela może opóźnić premierę nowych MacBooków Air
REKLAMA
REKLAMA

Plotki o pojawieniu się 12-calowego iPada Pro, MacBooka Air w takim samym rozmiarze, unifikacja interfejsów i funkcji systemów OS X oraz iOS, a także prezentacja referencyjnego, konwertowalnego Ultrabooka Intela jasno dały nam do zrozumienia, że Apple zdecyduje się wejść na rynek urządzeń hybrydowych, a następcę iPada oraz MacBooka Air poznamy jeszcze w tym roku. Było to całkiem możliwe, ponieważ już w zeszłym roku Apple zaprezentowało swoje nowe MacBooki Air wyposażone w energooszczędne procesory Intel Haswell już dzień przed ich rynkową premierą. Teraz jednak wszystko wskazuje na to, że na zupełnie odmienione MacBooki Air poczekamy do przyszłego roku.

Macbook-Air1

Winny za ten stan rzeczy jest Intel

Wiarygodne źródła mówią bowiem, że procesory Broadwell pojawią się dopiero w 2015 roku. I jeśli informacja ta zostanie potwierdzona przez Intela, będzie to oznaczać dla Apple małą katastrofę. Dwurdzeniowe modele z układem graficznym Iris, które najprawdopodobniej będzie można znaleźć w MacBookach Air oraz 13-calowych MacBookach Pro, pojawią się dopiero w lutym 2015 roku,. Z kolei szybsze, czterordzeniowe jednostki, które będą stosowane między innymi w 15-calowych MacBookach Pro oraz iMakach dostępne będą dopiero w lipcu 2015, dokładnie za rok.

Jeśli informacje te się potwierdzą, konkurencja odskoczy od Apple. Firma ta robi swoje konferencje prasowa w mniej więcej stałych terminach i stara się przeprowadzać premiery swoich produktów z jak największą regularnością. Apple zostanie po prostu zmuszone do przesunięcia premiery swoich komputerów lub tylko lekkie ich odświeżenie i oddanie pola konkurencji. Jestem pewien, że na pewno zdecyduje się na pierwsze wyjście. Zdecydowanie odpada wykorzystania nowej, pozbawionej wentylatorów obudowy MacBooka Air i włożenie tam procesora z serii Haswell Refresh. Układ ten po prostu nie wytrzymałby pasywnej pracy, gdyż nie został z myślą o niej stworzony.

MacBook Air, 11, mid-2013, 0

Niektórzy ignoranci twierdzą, że Apple jako poważana firma z tradycjami niebawem będzie musiała uniezależnić się od Intela i tworzyć własne procesory ARM i stosować je w MacBookach.

REKLAMA

Są to jednak bzdury wyssane z palca. Procesory ARM są energooszczędne, ale pod względem wydajności nie są nawet zbliżone do procesorów z serii Core. Oznacza to, że wykorzystanie ich w profesjonalnych komputerach, narzędziach pracy nie ma najmniejszego sensu. Apple nie może też zdecydować się na mariaż z AMD. Układy tej firmy mają wiele atutów, lecz pod względem energooszczędności wypadają słabiej od jednostek Intela i stworzenie w oparciu o nie prawdziwie mobilnego komputera byłoby wyjątkowo trudne.

Oznacza to, że Apple musi pochylić głowę i pokornie czekać na układy Intela, gdyż nie ma dla nich jakiejkolwiek alternatywy. I jest to nieco przykre, bo każdy kto widział komputery bazujące na referencyjnej modelu Intela, wie, że są to świetne sprzęty, bijące na głowę dzisiejsze komputery, nawet MacBooki Pro. Jeśli Apple zdecyduje się wykorzystać tę konfigurację, udowodni, że nie tylko na rynku urządzeń mobilnych, ale też komputerów nie wyznacza nowych standardów, a co najwyżej idzie tym samym tempem co konkurencja.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA