Eddy Cue, wiceprezes Apple: "Korzystanie ze współczesnej telewizji ssie"
Jeśli ktoś może zmienić rynek telewizyjny, to jest to właśnie Apple. Tak jak iPod z iTunes odmieniły świat muzyki. Apple TV ma szansę namieszać wśród producentów, operatorów, a nawet serwisów VOD. Szefostwo Apple jednak nie daje nam nadziei na szybkie zmiany.
Walt Mossberg i Kara Swisher kontynuują przepytywanie tuz technologicznego świata. Za czasów AllThingsDigital były to imprezy z cyklu D9, teraz trwa Code Conference. Tym razem na otwarciu nie pojawił się CEO Apple. Twórcy Re/code rozmawiali za to z Eddy'm Cue, wiceprezesem Apple do spraw oprogramowania i usług internetowych. Nie mogło zabraknąć dyskusji o przejęciu Beats Audio, zresztą na scenie obecny był też Jimmy Lovine. Padły jednak ciekawe i bardzo trafne słowa związane z Apple TV.
O telewizorze od Apple mówi się od kilku dobrych lat. Jego debiut przewidywano już na rok 2012, po tym, jak w biografii Jobsa mogliśmy przeczytać, że zmarły szef firmy rozpracował temat i wie jak stworzyć optymalne urządzenie. Niewiele jednak z tego na razie widać w działaniach Apple. Zresztą polityka Cupertino oddala się od działań Steve’a Jobsa, więc nie mamy żadnej gwarancji, że jego pomysły zostaną kiedykolwiek wdrożone.
Eddy Cue dość dosadnie określił, że współczesny sposób użytkowania telewizji „ssie” i w tym temacie jest bardzo wiele do zrobienia. To celne stwierdzenie tyczące się zarówno telewizji linearnej, serwisów VOD, jak i całych platform Smart TV. Nikomu nie udało się stworzyć rozwiązania, które byłoby optymalne. Samsung, który w tej chwili jest najbogatszy w aplikacje i usługi cały czas eksperymentuje i co roku modyfikuje swoją platformę. Pozostali producenci, a także nadawcy są daleko w tyle.
Wiceprezes Apple podkreślił, że jego firma cały czas nad tym pracuje. Sam problem nie jest trudny i został jako taki zidentyfikowany. Jednak jego rozwiązanie jest bardzo skomplikowane, chociażby ze względu na wiele podmiotów zainteresowanych tym biznesem i jego rozwojem.
Tutaj znów trudno nie zgodzić się z Eddy'm Cue. Problemem obecnej kondycji telewizji jest w dużej mierze konflikt interesów różnorodnych podmiotów. Mamy producentów sprzętu, operatorów telewizji kablowej i satelitarnej, serwisy VOD, nadawców kanałów telewizyjnych, dystrybutorów treści w różnych regionach świata i jeszcze twórców tych treści na czele z interesownym Hollywood. Każdy chciałby na tym zarobić najwięcej pieniędzy i mieć nad tym biznesem kontrolę. A już na pewno nikt nie chciałby wypaść z tego interesu, a to w przypadku stworzenia „telewizyjnego iPoda”, byłoby całkiem prawdopodobne. Dlatego dogadanie się jest bardzo trudne.
Z rozmowy z Eddy'm Cue możemy się domyśleć, że w najbliższym czasie doczekamy się aktualizacji set-top-boxa, czyli Apple TV. Nie należy jednak oczekiwać rewolucji. Za to będzie więcej treści, na które przede wszystkim liczyć mogą Amerykanie. Zresztą w tradycyjny telewizor od Apple chyba już nikt nie wierzy. Jeśli Tim Cook zmieni telewizję, to raczej nie odbędzie się to podczas najbliższej konferencji WWDC.
Źródło zdjęć i informacji: Re/code