Firefox jeszcze się broni w Polsce, ale pewnie wkrótce padnie przed Chrome'em
Kwietniowe dane na temat popularności przeglądarek internetowych nie przyniosły zbyt wielu zmian. Jednak cały czas można dostrzec te same trendy, które wkrótce doprowadzą do pewnych przetasowań. Wygrany będzie tylko jeden – Google Chrome.
Na świecie sytuacja już od dłuższego czasu pozostaje bez zmian. Niekwestionowanym liderem cały czas jest Chrome, który w ciągu miesiąca powiększył swój udział w rynku o ponad 1,5 proc. i aktualnie jest używany przez 48,04 proc. użytkowników. Jeśli trend się utrzyma, to jeszcze w tym roku przeglądarka od Google’a przekroczy magiczną barierę 50 proc.
Jednocześnie, systematycznie traci Internet Explorer, który wciąż zajmuje drugą pozycję. W ciągu kilku najbliższych miesięcy może zostać wyprzedzony przez Firefoxa, ale nie dlatego, że przeglądarka Mozilli rośnie, tylko dlatego, że IE mocno traci. Ognisty lis od wielu miesięcy notuje tylko niewielkie zmiany w swoich udziałach w rynku, podobnie jak Safari oraz Opera. To oznacza, że zdecydowania większość użytkowników Internet Explorera po przesiadce decyduje się na Chrome’a.
W Polsce sytuacja jest nieco inna. Już w tym momencie można powiedzieć, że nad Wisłą mamy dwóch liderów – Firefoxa, który od kilku miesięcy powolnie, ale systematycznie traci swoje udziały i w tym momencie odpowiada „tylko” za 40,92 proc. rynku oraz Chrome’a, który z kolei cały czas rośnie i do głównego rywala brakuje mu już niecałego procenta. Na zaprezentowanym wykresie można dostrzec, że notowania Chrome’a i Firefoxa są jak lustrzane odbicie – tam, gdzie jeden rośnie, drugi traci i na odwrót.
Do zmiany w przypadku polskiego rynku można wkrótce dojść także na trzeciej pozycji. U nas Internet Explorer jest dużo mniej cenioną przeglądarką, co widać po udziałach na poziomie jedynie 9,31 proc. Po piętach przeglądarce Microsoftu depcze już Opera, która traci do podium zaledwie 1,31 proc. Nie zmienia to jednak faktu, że w Polsce liczą się praktycznie tylko dwie przeglądarki desktopowe i nic nie wskazuje na to, aby wkrótce miało się to zmienić.
Jeśli chodzi o przeglądarki mobilne, to tutaj sytuacja jest nieco bardziej dynamiczna i zmienna. Tutaj Chrome już nie jest takim hegemonem, jak na desktopach. Jednak, jeśli przyjrzeć się wykresowi popularności przeglądarek mobilnych na świecie, to też z łatwością da się dostrzec pewien trend.
Liderem cały czas pozostaje domyślna przeglądarka Androida, a na drugim miejscu pozostaje iPhone. Kolejne miejsca zajmują Chrome, Opera oraz UC Browser. Nie sposób jednak nie zauważyć, że praktycznie wszystkie aplikacje stopniowo tracą swoje udziały, oczywiście poza jedną – Chrome’em. Ten od końca 2013 roku zaczął bardzo dynamicznie rosnąć i powoli odbiera rynek największym rywalom. Jeśli trend się utrzyma, to i w tej kategorii przeglądarka od Google zostanie liderem jeszcze przed końcem 2014 roku.
Zresztą nie ma się czemu dziwić. Skoro tak dużo osób korzysta z Chrome’a na desktopach, to naturalnym następstwem jest instalacja programu na smartfonie. Pozwala to między innymi na pełną synchronizację zakładek czy też zapamiętany haseł, co z kolei jest po prostu wygodne.
A Polska? Polska jak zwykle trochę po swojemu, ale wynika to z uwarunkowań naszego rynku. Przede wszystkim, znikomy udział na iPhone, który nie jest zbyt popularny nad Wisłą, przede wszystkim ze względu na swoją cenę. Reszta trendów jest bardzo podobna ze światowymi. Liderem jest przeglądarka Androida, Chrome bardzo dynamicznie zdobywa coraz większą popularność, a Opera traci. Z pozostałych przeglądarek warto jeszcze wspomnieć o Nokii, która miała w kwietniu 4,75 proc. rynku, co pokazuje, że Windows Phone cieszy się u nas nieco większą popularnością niż na Zachodzie.
Nawet przeglądarki internetowe, obojętnie czy w wersji desktopowej, czy też mobilnej, to segment, w którym Google albo już teraz nie ma sobie równych, albo wkrótce nie będzie mieć. Internetowy gigant ma najpopularniejszy mobilny system operacyjny, najpopularniejszą wyszukiwarkę internetową, najpopularniejszy system reklam internetowych, najpopularniejszą przeglądarkę… i pewnie dałoby się wymienić jeszcze kilka elementów, w których Google przoduje. Nie zapominajmy też o ChromeOS, który może i nie pokona Windowsa, ale pewnie zdobędzie swój kawałek tortu.
Fot. Flickr