Polski startup wie jak walczyć z piractwem - UpolujEbooka uruchamia program lojalnościowy
Rynek elektronicznych wydań książek w naszym kraju, choć rozwija się od pewnego czasu coraz lepiej, w dalszym ciągu nie może równać się z analogicznymi rynkami poza Polską, czy rynkiem klasycznych, papierowych książek. Stymulowanie go odbywa się na różne sposoby, ale powszechnie wiadomo, że najskuteczniejsze działania zawsze związane są z ceną. Tym razem, dzięki nowemu programowi UpolujEbooka, e-książki możemy kupić nie tylko taniej, ale jeszcze na tym zyskać.
Do tej pory UpolujEbooka.pl był serwisem, który znał praktycznie każdy miłośnik cyfrowych książek. To właśnie tam można było odnaleźć najniższe ceny na wybrane pozycje, ustawić powiadomienia dla wybranych książek czy skorzystać ze specjalnych kodów rabatowych. Poza tym jednak brak innych, może nieco bardziej niestandardowych elementów mogących jeszcze bardziej zachęcić do zakupu, polecania ebooków znajomym czy stworzenia społeczności polskich czytelników.
Wprowadzony dziś program lojalnościowy ma spore szanse zmienić ten stan rzeczy. Sama jego formuła nie jest wprawdzie nowa – tego typu rozwiązania stosuje się od lat w wielu branżach, ale po raz pierwszy dotyczy on elektronicznych publikacji i to na bardzo szeroką skalę.
W programie ujęte zostały bowiem książki kupowane w najpopularniejszych w naszym kraju księgarniach elektronicznych - ebooki.allegro, ebookpoint, Gandalf, Legimi, Merlin, Publio, Woblink, Virtualo oraz Koobe. Nie jesteśmy więc uwiązani do jednego konkretnego sklepu i nie musimy wyszukiwać specjalnie wyróżnionych pozycji – wystarczy być zalogowanym na nasze konto w UpolujEbooka w trakcie wyszukiwania i wybierania książki.
W zamian dostajemy oczywiście punkty, które możemy później wymienić na nagrody związane z ebookami. Jakie stawki obowiązują? Za rejestrację w programie otrzymamy 50 punktów (jeśli założyliśmy konto przed 17.05 – 100 punktów), a za każdą wydaną złotówkę otrzymamy 1 punkt. Dodatkowe punkty możemy zebrać za przekraczanie kolejnych wartości granicznych pojedynczych zamówień (350 zł – 20 punktów, 500 zł – 40 punktów, 750 zł – 70 punktów, 1000 zł – 110 punktów).
Przy tym „cenniku” produkty, które możemy uzyskać w zmian wydają się stosunkowo drogie. Bon o wartości 100 zł kosztuje 6000 punktów (pierwsza sztuka – 3500 punktów), Kindle Classic 7500 punktów (pierwsza sztuka – 5000 punktów), natomiast Kindle PaperWhite – 15 000 punktów (pierwsza sztuka – 10 000 punktów). Mogłoby się wydawać wręcz, że przy takim przeliczniku nikt nie ma większych szans na uzbieranie nawet na zwykły bon podarunkowy.
Zamiast jednak wydawać 15 000 zł tylko po to, aby dostać „za darmo” czytnik czy kupon, punkty możemy zyskać dzięki dodatkowej aktywności. Nie chodzi jednak wyłącznie o standardowe polecenia użytkownika dołączającego do programu (10 punktów), rejestrację w programie z polecenia (100 punktów) czy zamówienie z naszego polecenia (20% przez 60 dni). Bonusowe punkty można zdobyć również za komentarze do ebooków i audiobooków (od 1 do nawet 10 punktów). Dodatkowo w przyszłości mają zostać wprowadzone nagrody punktowe za łączenie konta UpolujEbooka z kontem na Facebooku, polubienie strony serwisu na Facebooku oraz synchronizację biblioteki z ebookpoint.pl.
Jeśli więc zsumować wszystkie możliwe do zdobycia punkty i brać pod uwagę, że akcja ma zwiększyć aktywność użytkowników (z których część była aktywna nawet bez dodatkowej motywacji), nagrody wydają się być jak najbardziej w zasięgu ręki. Może trudno będzie je zdobyć w miesiąc czy nawet dwa, ale czy nowy Kindle co rok albo dwa lata, tylko za to, że robimy to, co tak naprawdę lubimy, jest złą ofertą? Zdecydowanie nie.
Niektóre nagrody będą zresztą przyznawane bez konieczności uzbierania wymienionej wcześniej liczby punktów, choć nie ma wątpliwości, że i tak trafią do tych najaktywniejszych. Na początek czeka na nich m.in. iPad mini z wyświetlaczem Retina, Kindle PaperWhite, Kindle Classic oraz bony o wartości od 50 do 100 zł. Zostaną one przyznane osobom z największą ilością punktów za zamówienia, największą liczbą poleceń czy największą liczbą komentarzy. Jest więc o co walczyć, a wysiłek wcale nie musi być taki duży - szczególnie jeśli ktoś jest np. blogerem.
Poza tym już na samym początku „za nic” otrzymujemy całkiem sporo punktów, a jak potwierdził właściciel UpolujEbooka, Marcin Łukiańczyk, jest to inicjatywa własna – księgarnie nie płacą dodatkowo za zakupy/punkty. Należy tym bardziej podziwiać za ciekawą próbę ujednolicenia rynku ebooków w Polsce. Nadal musimy wprawdzie korzystać z różnych źródeł, aby uzyskać dostęp do wszystkich interesujących nas pozycji w najlepszych cenach, ale teraz, oprócz tego, że możemy je wyszukać w jednym miejscu, to w jednym miejscu zgromadzimy też punkty programu lojalnościowego.