Evernote i feedly, czyli kolejny sposób na unowocześnienie czytnika RSS
Feedly to jeśli nie najlepszy, to najbardziej znany obecnie online’owy czytnik RSS. Jego twórcy odwalają naprawdę świetną robotę. Nie dość, że sama usługa działa zadowalająco i dostarcza codziennie newsy milionom ludzi na całym świecie, to twórcy stale dodają do niej kolejne - i co najważniejsze, użyteczne i przemyślane - moduły. Najnowszy z nich to integracja z Evernote.
Czytnik feedly to następca nieodżałowanego Google Readera, z którego dziś korzystają miliony ludzi na całym świecie. Ten czytnik RSS był pierwotnie nakładką na usługę giganta z Mountain View, ale po ogłoszeniu zakończenia wsparcia dla usługi Google zyskał on własny backend i pełną autonomię. Jego twórcy stanęli na wysokości zdania i stworzyli usługę na której można polegać.
I na szczęście na tym nie poprzestali.
Jak wspomniałem, feedly stale się rozwija. Najpierw była to nakładka na Google Readera, by później stać się autonomiczną usługą opartą o autorski silnik Normandy. Dzisiaj oprócz strony internetowej i dedykowanych aplikacji na smartfony można uzyskać dostęp do swojego konta - a tym samym wszystkich źródeł i listy artykułów - z wielu aplikacji firm trzecich. Feedly jest więc nie tylko usługą, ale też platformą pozwalają na synchronizację swoich danych.
Z początku ten ascetyczny czytnik RSS dostępny był bezpłatnie, ale teraz jego użytkownicy mają możliwość zakupienia kont premium. Za (niestety dość wygórowaną) opłatę miesięczną w wysokości pięciu dolarów użytkownicy dostają możliwość korzystania z wyszukiwarki oraz integracji usługi z innymi platformami. Wśród nich znalazła się popularna usługa “czytania później” o nazwie Pocket oraz cały mechanizm o wdzięcznej nazwie Zapier, który przypomina trochę popularne IFTTT.
To nie wszystko.
Dodawanie artykułów do Pocket i Instapaper obecne jest w feedly już bardzo długo, a kolejną usługą, która zyskuje szerszą integrację z tym popularnym czytnikiem RSS, jest równie popularny chmurowy notatnik Evernote. Możliwość wysyłania do niego wycinków stron internetowych bezpośrednio z feedly będzie dla jego użytkowników z pewnością wygodnym rozwiązaniem.
Pozwoli to na dodawanie treści ze stron internetowych do internetowego notatnika bezpośrednio na urządzeniach mobilnych z Androidem i iOS za pośrednictwem oficjalnej aplikacji feedly. Sam z akurat tej nowości nie będę korzystał, bo nigdy nie nauczyłem się korzystać z Evernote’a, a na moje potrzeby wystarcza tandem w postaci Pocketa i Google Docs. Znam jednak wiele osób, które w Evernote trzymają większość swoich danych
Nie tylko mobile, ale też webaplikacja
Kilka usprawnień zostało włączone do webowej wersji usługi, a nowości nie ograniczają się tylko do aplikacji mobilnych na smartfony i tablety. Od teraz będzie można w prosty sposób zapisać do notatnika obrazki lub cytaty za pośrednictwem strony internetowej feedly.
W tym celu wystarczy najechać na obrazek lub zaznaczyć tekst i wybrać odpowiednią pozycję z menu kontekstowego. Co istotne, po wysłaniu całego artykułu Evernote wydobędzie z linka cały tekst - nawet jeśli w kanale RSS udostępniana jest tylko zajawka.
Narzędzie dla poweruserów
Aktywnym użytkownikom Evernote takie zapisywanie treści w notatniku z urządzeń mobilnych i przeglądarki może zresztą zastąpić klasyczne usługi do “czytania później”, czyli Pocketa i Instapaper. Twórcy feedly zresztą o tym pomyśleli i można od teraz wybrać Evernote jako domyślne miejsce zapisu. Ikonka pozwalająca na wysłanie aktualnie czytanej treści do chmury pojawi się przy każdym wpisie.
Pocket i Instapaper to świetne usługi, ale tylko wtedy, gdy korzystami z nich sami na własne potrzeby. Wymiana ich na Evernote może pozwolić nie tylko na zapisywanie kolejnego typu informacji w jednym dużym notatniku, ale też na stworzenie współdzielonej listy, gdzie do zapisanych treści mogą mieć natychmiastowy dostęp inne osoby.