REKLAMA

Pierwszy Service Pack dla Windows 8.1 już na wiosnę, zmiany... kontrowersyjne

Niezawodna rosyjska grupa WZor.net znowu zaskakuje. Zdobyła wczesną, testową kompilację pierwszego dodatku rozwojowego dla Windows 8.1. Wynika z niego, że Microsoft wycofuje się z wielu pomysłów Stevena Sinofsky’ego i wraca do myślenia „funkcjonalność ponad estetykę”.

28.01.2014 09.32
Pierwszy Service Pack dla Windows 8.1 już na wiosnę, zmiany… kontrowersyjne
REKLAMA

Windows 8.x to system z pewnością bardzo ładny… no dobrze, uroda to rzecz wielce subiektywna, ale myślę, że większość z was zgodzi się z modnym ostatnio określeniem: to system designerski. Miejscami wyraźnie stawia on na urodę ponad użyteczność. Niektóre funkcje mogłyby być trafniej umieszczone na ekranie, ale nie są, bo to… psułoby wizualną kompozycję. Na Windows 8.1 bardzo przyjemnie się patrzy. Ale używając tego systemu na co dzień, nieraz da się zauważyć, że niektóre czynności zajmują nieco zbyt wiele dotknięć palca tudzież klików myszką.

REKLAMA
windows-8-1-update-1

To efekt zamordystycznej wręcz polityki Stevena Sinofsky’ego, który był na dobrej drodze, by stać się drugim Stevem Jobsem, tyle że w barwach Microsoftu. Gigant z Redmond zdecydował się jednak owego Sinofsky’ego pogonić, a teraz wydaje się „odkręcać” jego najbardziej kontrowersyjne decyzje dotyczące interfejsu użytkownika. Przykład tego „odkręcania” to chociażby powrót przycisku Start. Na Windows 8.1 Microsoft jednak nie zamierza kończyć.

Wkrótce (najprawdopodobniej w marcu) w usłudze Windows Update ma pojawić się aktualizacja oznaczona jako „Windows 8.1 Update 1”, która jest niczym innym, jak pierwszym dodatkiem Service Pack dla tego systemu operacyjnego. Zmieniło się nazewnictwo, ale rola tej aktualizacji jest ta sama: doszlifowanie istniejących elementów systemu i wprowadzenie kilku nowych. Ogólne zamierzenie jest jedno:

Windows 8.1, w tym Modern UI, mają się jeszcze lepiej sprawdzać przy obsłudze myszką

Windows 8.x to mniej lub bardziej udany eksperyment, mający połączyć dotykowe i tradycyjne interfejsy. Wielu uważa jednak, że Microsoft zbyt duży nacisk położył na obsługę za pomocą palca, ignorując potrzeby użytkowników posiadających klasyczne notebooki i desktopy. Windows 8.1 zwiększył integrację Pulpitu z Modern UI, a Update 1, według informacji opublikowanych przez grupę WZor.Net, ma dodać kilka usprawnień, które uprzyjemnią korzystanie z komputera właśnie za pomocą myszki.

taskbar-thumb

Po pierwsze, aplikacje ze Sklepu Windows będą widoczne również na Pulpicie, na pasku zadań. Nie będzie można ich uruchamiać w trybie okienkowym, dalej będą to pełnoekranowe aplikacje, ale będzie można je do owego paska przypinać i podglądać, dokładnie tak samo, jak aplikacje klasyczne. Będzie też działał „prawoklik” myszki, rozwijający podręczną „jump-listę”. Miałoby to znikomy sens gdyby nie jeszcze jedna zmiana: owe aplikacje będzie można zamykać i minimalizować dokładnie tak samo, jak okna, za pomocą dedykowanej kontrolki.

context-menu2

Po drugie, system będzie teraz rozróżniał w większym stopniu dotyk palcem i klikanie myszką. W interfejsie dotykowym nie zmieni się nic. Natomiast jeżeli chodzi o obsługę myszką… zmienia się bardzo wiele. Do tej pory w środowisku ModernUI prawoklik wywoływał dolne menu kontekstowe. A więc dokładnie to samo menu, które wywoływane jest ruchem palca od poziomej krawędzi ekranu. Teraz, zamiast owego menu, pojawi się tradycyjne, pulpitowe menu kontekstowe. Będzie ono działać zarówno na ekranie startowym, jak i wewnątrz aplikacji. To bardzo duża zmiana, bowiem eliminuje ona niepotrzebny ruch ręką, mający na celu skierowanie kursora myszki w dół ekranu. Czemu więc funkcja ta nie pojawiła się od razu (a właściwie została zastąpiona nowszym rozwiązaniem) w Windows 8.x? Odpowiedź jest prosta: estetyka. Klasyczne menu kontekstowe Windows nijak nie współgra stylistycznie z Modern UI. Sinofsky więc je odrzucił. Teraz owo menu wraca, w całej swojej brzydocie i… praktyczności. Wydaje mi się, że to rozsądna decyzja, zwłaszcza, że w przypadku interfejsu dotykowego, nie zmienia się nic.

Microsoft wziął sobie do serca uwagi użytkowników

update1-leak3-hero

Powyższe zmiany mające na celu zwiększenie użyteczności interfejsu Windows to nie wszystko. Microsoft dodał jeszcze jedną, nieco mniej istotną, ale bardzo pożądaną zmianę. Konkretniej, chodzi o przycisk wyłączania komputera. Na tablecie sprawa wygląda prosto: wystarczy wcisnąć sprzętowy przycisk zasilania. W przypadku notebooka wystarczy zamknąć klapę urządzenia. A co w przypadku desktopa lub gdy chcemy wykonać coś innego, jak ponowne uruchomienie komputera? Przycisk do wyłączania / restartowania komputera znajduje się w podręcznym menu… ustawień. Co najmniej nielogiczne, mimo iż całość zajmuje tyle samo klików, co w przypadku Windows 7. W Windows 8.1 Update 1 przycisk zasilania znajduje się w zawsze widocznym miejscu, w prawym górnym rogu ekranu startowego. Przeniesiono tam też systemową wyszukiwarkę treści. Właściwie, to jedyne, czego jeszcze brak, to widoczny zawsze zegarek…

Steve Ballmer obiecał częste aktualizacje Windows i dotrzymuje słowa

Windows 8.1 pojawił się w rok po premierze Windows 8, i był dostępny za darmo dla tych osób, które już owego Windows 8 kupiły. Update 1 ma być dostępny jako aktualizacja, która wyjdzie w tym samym trybie, jak inne łatki, w drugi wtorek miesiąca (najprawdopodobniej marca). A więc w pół roku po premierze Windows 8.1. A to jeszcze nie koniec.

REKLAMA

Windows 8.1 Update 1 to też zwiększenie zgodności z Windows Phone 8.1, co ma jeszcze bardziej ułatwić pisanie aplikacji działających na obu systemach. Niestety, nie wiemy nic na ten temat. Informacje te nie pochodzą od WZor.Net, a z publikacji czołowych blogerów zajmujących się obserwowaniem Microsoftu. To wiarygodne źródła, ale niestety brakuje jakichkolwiek konkretnych informacji na ten temat, więc ciężko to w jakikolwiek sposób komentować.

Nie można więc nie chwalić Microsoftu. Gigant wyraźnie wykreśla ze słownika słowo „stagnacja” i nadrabia wszelkie zaległości, szybko korygując swoje pomyłki. Czy idzie jednak w dobrą stronę? Z tą opinią się wstrzymajmy do czasu, aż sami będziemy mogli przetestować gotowy produkt. Zapowiada się to jednak całkiem nieźle!

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA