REKLAMA

Już za rok w Polsce zabraknie prądu, a najgorzej będzie zimą 2017 roku

Całkiem niedawno rozpoczęły się pierwsze mrozy, a wraz z nimi sezon grzewczy. Co jednak by się stało, gdyby pompy grzewcze znajdujące się  w naszych domach przestały pracować, a wraz z nimi inne urządzenia elektryczne? Krótko mówiąc, gdyby w Polsce zabrakło prądu. Wbrew pozorom scenariusz ten niebawem może się spełnić z powodu restrykcyjnego prawa unijnego.

Już za rok w Polsce zabraknie prądu, a najgorzej będzie zimą 2017 roku
REKLAMA

Część z Was mogła już o tym usłyszeć i nie będzie w tym nic dziwnego. Temat ten nie został jednak odpowiednio przyjęty przez media. Sądzę, że Ministerstwo Gospodarki nie bez przyczyny ujawniło tę informację na przełomie lipca i sierpnia bieżącego roku. Krótko mówiąc, w czasie takich upałów, że zimowe braki dostaw prądu nikogo nie będą obchodzić. Uznałem, że choć pogoda i technologie nie mają zbyt wiele ze sobą wspólnego, ten pozornie nieświeży temat będzie trzeba poruszyć, gdy aura będzie mniej łaskawa. Czyli na przykład teraz.

REKLAMA

Za mało mocy

Konkretnie chodzi o to, że polskie elektrownie mogą zapewnić nam około 38 000 MW mocy i w najbliższych latach w tej materii zbyt wiele się nie zmieni. Nie jest to dobra informacja z dwóch powodów. Po pierwsze, zużycie energii w naszym kraju cały czas rośnie, a po drugie część bloków energetycznych będzie musiała zostać wyłączona, gdyż nie spełniają norm unijnych. Ponad połowa prądu produkowana jest w siłowniach starszych niż trzy dekady. Optymizmem może nas jednak napawać fakt, że przez najbliższe 17 lat, do 2030 roku włącznie, pojawią się nowe siłownie, które dadzą łącznie 15 600 MW mocy.

Elektrownia

Jednak zanim tak się stanie, będziemy musieli przeczekać najbliższe lata. Prądu zabraknie już przyszłej zimy, jednak ten niedobór będzie stosunkowo niewielki i wyniesie zaledwie 95 MW i w żaden sposób nie będzie mógł równać się z 1100 MW mocy, których zabraknie zimą 2017 roku. Mocy nie będzie wystarczająco nawet latem 2016 i 2017 roku. Wówczas brakować będzie kolejno 520 i 680 MW. Niedobory mogą sprawdzić do ograniczeń w poborze mocy, a to z kolei może być powodem krótkotrwałego wyłączenia dostaw prądu niektórych odbiorców energii.

Jak Polska poradzi sobie z niedoborem energii?

Odpowiedź na to pytanie jest brutalna: jeszcze nie wiadomo. Jednak możliwości jest kilka. Jedną z nich jest import energii, opóźnienie remontów bloków lub uruchomienie rezerwy mocy. To jednak będą rozwiązania tymczasowe, a rząd powinien myśleć długofalowo, co może zrobić, by zapewnić stabilne dostawy energii. Jednak dopiero w 2015 r. ruszą bloki gazowo-parowe w Stalowej Woli i Włocławku, każdy zapewniający ok 450 MW mocy. Dwa lata później zaczną działać nowe bloki w Kozienicach (1075 MW) i Puławach (840 MW). Inne inwestycje, w tym otwarcie elektrowni jądrowej planowane na 2025 rok, są po prostu niepewne i cały czas przesuwają się w czasie. Przykładem tego są wyjątkowo ważne inwestycje w Opolu i Jaworznie, z których każda miała dać 800-900 MW mocy.

elektrownia kozienice

Sytuacja ta nie wygląda najlepiej. By jednak upewnić się, że to prawda i że wiadomość ta nie jest kaczką dziennikarską, postanowiliśmy o komentarz poprosić jednego z najbardziej cenionych w kraju ekspertów od strategicznego zarządzania oraz infrastruktury, osobę przez ponad dekadę pełniącą stanowisko wiceministra budownictwa, czyli Krzysztofa Żmijewskiego:

Krzysztof Żmijewski

Prof. Krzysztof Żmijewski, Sekretarz Generalny Społecznej Rady ds. Rozwoju Gospodarki Niskoemisyjnej:
Uwzględniając wszystkie powody (wymogi środowiskowe określone w pakiecie klimatycznym, odstawianie starych zużytych bloków energetycznych) resort gospodarki ocenił, że do 2030 roku niezbędne będzie wyłączenie bloków energetycznych o sumarycznej mocy ponad 12 200 MW, z czego zdecydowaną większość stanowią bloki opalane węglem kamiennym (9800 MW). W tej chwili w Polsce budowanych jest dziewięć bloków energetycznych o mocy powyżej 50 MW opartych o paliwa konwencjonalne o łącznej mocy prawie 2500 MW. Kolejne trzy – w Opolu (PGE) i Jaworznie (Tauron) o łącznej mocy 2800 MW według inwestorów są bliskie rozpoczęcia realizacji, a następne 13 600 MW jest przygotowywane.

Inwestorzy jednak podkreślają, że inwestycji energetycznych w obecnych warunkach rynkowych nie opłaca się realizować. Potrzebne jest wsparcie systemowe. Jakie wsparcie, na jaki czas i dla jakich inwestycji to gorący temat nie tylko do dyskusji. Jednym ze sposobów uniknięcia grożącego nam blackoutu jest wprowadzenie tzw. rynku mocy lub taryfy gwarantowanej. Powinniśmy też renegocjować z Komisją Europejską warunki wykorzystania węgla energetycznego w przyszłości. Można też, na co wskazują niektórzy eksperci, skonsolidować sektor górniczy i energetyczny, aby podnieść jego wartość i uzyskać synergię w inwestycjach. Najtaniej jednak będzie nam rozwijać efektywność energetyczną bo tutaj mamy duże możliwości.

Jedno jest pewne: Państwo musi określić swój docelowy miks energetyczny w nowej Polityce Energetycznej do 2050 roku.  Miks w którym postawimy przede wszystkim na efektywność energetyczną, OZE, energetykę prosumencką (mikroźródła), gaz łupkowy, energetykę jądrową w oparciu o małej mocy kompaktowe reaktory jądrowe oraz energetykę w oparciu o węgiel wykorzystywany w sposób efektywny i przyjazny środowisku (np. podziemna ekstrakcja).

Niezbędne elektrownie jednak powstaną?

Jak widać, przyszłość nie rysuje się w jasnych barwach, choć inaczej może myśleć premier Donald Tusk, który stwierdził, że rząd znajdzie środki i sposoby, aby budowa bardzo ważnej elektrowni w Opolu była prowadzona zgodnie z jego zamiarami. Jednak jak pisze na swoim blogu zacytowany wyżej prof. Krzysztof Żmijewski, jest to deklaracja polityczna, obietnica rozwiązania, a nie jego opis.

zarowka
REKLAMA

Ostatecznie o tym, czy w Polsce zabraknie energii dowiemy się w przyszłości. Oby tylko nie dopiero, gdy będziemy się zastanawiać, czemu wszystkie żarówki oraz inne sprzęty elektryczne znajdujące się w naszym domu niespodziewanie zgasły. Coś mi mówi, że wtedy będzie na to najzwyczajniej w świecie za późno.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA