Znamy specyfikację i wygląd Samsung Galaxy Gear. Ma ogromny ekran, jak w małym smartfonie
Po potwierdzeniu daty premiery zegarka Galaxy Gear, możemy poznać dużą część jego specyfikacji. Samsung przekazał serwisowi AmongTech informacje na ten temat. Nie są one tak szczegółowe, jak moglibyśmy oczekiwać, ale pozwalają wstępnie stwierdzić, jakim urządzeniem zegarek Samsunga tak naprawdę będzie.
Samsung nie ujawnił pełnej specyfikacji. Zabrakło między innymi dokładnego modelu procesora oraz informacji o technologiach łączności bezprzewodowej i lokalizacji. Mam nadzieję, że ich brak nie oznacza tego, że ich po prostu nie będzie. Rozpatrzmy jednak te elementy specyfikacji, o których już na pewno wiemy, że się pojawią w nowym gadżecie koreańskiego giganta.
Pierwszy element to 2,5-calowy ekran OLED o rozdzielczości 320 x 320. Wybór takiego rodzaju wyświetlacza wydaje się oczywisty, gdyż cechuje się on bardzo dobrą widocznością w świetle słonecznym. Umożliwia również na podświetlenie tylko potrzebnych pikseli, przez co pobiera bardzo mało energii podczas wyświetlania na przykład godziny. A to w zegarku jest ważne. Wiemy też, że ekran nie jest elastyczny, co mnie w ogóle nie zdziwiło. Podejrzewam, że staną się one popularne dopiero za jakiś czas. Może za rok? Jeśli inteligentne zegarki okażą się sukcesem, być może za rok zobaczymy zegarek, który da się wyginać. To byłby prawdziwy killer-feature.
Trzeba przyznać, że jak na zegarek ekran jest po prostu monstrualny. Wystarczy powiedzieć, że jeszcze niedawno niektóre smartfony i telefony dysponowały takim ekranem. Ten parametr wraz z dużą rozdzielczością sprawiają, że na ekranie powinno zmieścić się dużo informacji. Przede wszystkim może to oznaczać, że będzie możliwe pisanie SMS-ów na zegarku i dzwonienie z jego poziomu. Jest to bardzo ważne, gdyż do tej pory najpopularniejszy Smart Watch, ten wyprodukowany przez Sony, pozwalał między innymi na przeglądanie wiadomości, ale nie ich tworzenie. Interakcja była w nim prawie zerowa, dlatego nie był to w mojej opinii inteligentny zegarek.
Jeśli chodzi o parametry techniczne, to otrzymujemy dwurdzeniowy procesor o częstotliwości taktowania zegara równej 1,5 GHz, 1 GB pamięci RAM oraz 6-8 GB pamięci flash, zależnie od wersji. Zapewne będzie to Exynos, więc nie musimy się martwić o jego wydajność. Zresztą na zegarku nie będziemy grać w skomplikowane gry, a przeglądać maile i strony internetowe, może sprawdzać mapy. Sądzę, że wydajność zastosowanej jednostki z całą pewnością okaże się wystarczająca do komfortowego korzystania z zegarka.
Pozostałe parametry to kamera z matrycą o rozdzielczości 4 Megapiksele, która może rejestrować wideo w rozdzielczości 720p. Do wideorozmów starczy, a ze względu na położenie i tak do niczego innego nie będzie się nadawać. Oprócz tego w Galaxy Gear zastosowano akcelerometr, Bluetooth 4.0 LE, głośnik w pasku oraz system Android Jelly Bean. Czyli wszystko co niezbędne w nowym urządzeniu mobilnym. Mam nadzieję, że Samsung zapomniał tu po prostu podać, że w specyfikacji będzie GPS. Na tym w zegarku najbardziej by mi zależało. O slocie na kartę SIM i działaniu bez smartfona możemy zapomnieć, to już wiemy. A szkoda, poużywałbym zegarka zamiast telefonu. Brak konieczności grzebania po kieszeniach co kwadrans z myślą, że zgubiło się zabawkę za ponad 1000 zł? Lubię to!
Jak specyfikacja Samsung Galaxy Gear wygląda całościowo? Nieźle, nieźle. Urządzenie powinno się sprawdzić w swojej roli, jednak to są na razie tylko moje przypuszczenia. Na to, czy Galaxy Gear się sprzeda, będą mieć przede wszystkim wpływ jego cena oraz jak szybko i skutecznie na ruch Samsunga zareaguje konkurencja, którą są nie tylko inne firmy tworzące telefony z Androidem, ale też Apple oraz Microsoft. Martwi mnie tylko jedna rzecz. Czas pracy bez ładowania, który ma wynosić 10 godzin. Samsung nie zdecydował się tu na zasilanie słoneczne lub inne ciekawe rozwiązanie, co oznacza, że do smartfona dołączy kolejny gadżet, który trzeba będzie codziennie ładować, co nie ma nic wspólnego z wygodą.
PS. Powyższe zdjęcia to stworzone przez fanów grafiki przedstawiające, jak prawdopodobnie będzie wyglądał zegarek. Tworząc je bazowano na patencie Samsunga, w którym firma zastrzegła właśnie wygląd urządzenia podobnego do zegarka.