REKLAMA

Proszę wyłączyć lub wyciszyć swoje telefony. I absolutnie żadnych fotografii!

Od kilku lat można odnieść wrażenie, że podczas koncertów, występów, i wystaw czegoś brakuje. Ludzie zamiast uczestniczyć w wydarzeniu wolą wyjąć smartfona i nagrać filmik, do którego kiedyś będą mogli wrócić. Publiczność obserwuje wydarzenie poprzez ekranik smartfona, zamiast faktycznie uczestniczyć i przeżywać prawdziwe emocje. Wspomnienia zamiast zostać w naszej pamięci trafiają na pamięć, ale tą flash, w postaci megabajtów. Czy faktycznie w dobie smartfonów zatraciliśmy chęć oglądania wydarzeń na własne oczy? Czy wspomnienia da się zastąpić filmikiem w HD?

Proszę wyłączyć lub wyciszyć swoje telefony. I absolutnie żadnych fotografii!
REKLAMA

Takie pytania stawia widzowi niezwykle ciekawy materiał opublikowany na stronie BBC. Autorzy zauważają, że smartfony dają duże możliwości, ale jednocześnie sprawiają, że czegoś nam jednak brakuje. Przytaczają dwa zdjęcia, które niedawno obiegły internet. Na pierwszym widać ludzi żegnających Jana Pawła II w 2005 roku, a drugie przedstawia wybór papieża Franciszka w 2013 roku. Ten sam tłum wiernych, 8 lat różnicy. Zdjęcia nie wymagają komentarza.

REKLAMA
smartfony-zabijaja-wspomnienia

Być może osoby będące na uroczystości w 2013 roku zapamiętają to wydarzenie lepiej, bo będą miały jego bezpośredni zapis, do którego będą mogli wrócić. Być może jednak doświadczyli tę chwilę tylko na ekranie smartfona i w tym czasie w ogóle nie angażowali się w wydarzenie emocjonalnie.

Jestem pewien, że wielu z Was przeżyło podobną sytuację. Nawet będąc na koncercie niemal zawsze widać całe morze świecących ekraników. Niektóre pojawiają się i znikają co jakiś czas, niektóre są w górze przez cały koncert. Jeżeli po powrocie do domu postanowicie przeszukać YouTube, na pewno znajdziecie całą masę nieróżniących się nagrań z trzęsącym się obrazem i trzeszczącym dźwiękiem.  Im większy był koncert, tym więcej filmów na YouTube.

Dochodzi tu także kwestia przeszkadzania innym uczestnikom koncertu. Wielu nadal chce po prostu posłuchać muzyki, zamiast oglądać coraz większe świecące ekraniki. Smartfony i kompakty to codzienność, ale zdarzają się także lustrzanki z całym osprzętem i statywem na dokładkę. Nie ma nic gorszego niż taki „filmowiec” ustawiający się przed nami na koncercie.

Kiedyś na koncerty szło się, żeby posłuchać muzyki na żywo i poszaleć pod sceną. Teraz wielu zamiast na muzyce skupia się na tym, żeby obraz na filmiku nie trząsł się za mocno. Jeżeli podczas koncertu oglądamy występ na ekranie smartfona, to czy warto w ogóle na niego iść? Taki sam efekt da obejrzenie na YouTube filmiku, który nagrała osoba stojąca obok nas. Coś tu jest nie tak.

Czasy Facebooka

Za taki stan rzeczy chyba nie można winić samych nowoczesnych technologii. Głównym winowajcą są wszystkie social media z Facebookiem i YouTube na czele. Potrzeba dzielenia się swoim codziennym życiem siedzi już głęboko w wielu z nas, a co dopiero podczas takich niecodziennych zdarzeń jak np. koncert. Można się spierać i udawać, że „lajki” i kciuki w górę nas nie kręcą, ale tak naprawdę zawsze jest to forma przyjemnego łechtania ego. Chęć bycia popularnym wpadająca już w jakąś formę narcyzmu to znak naszych czasów. Czasów, w których sami wystawiamy się pod czujne oko social media, żeby tylko uzyskać więcej punktów lansu.

facebook like

W filmie BBC pojawia się motyw artysty, który uważa, że fotografowanie smartfonem podczas koncertu to oznaka braku szacunku do wykonawcy. To bardzo ciekawe zjawisko i przekłada się ono nie tylko na koncerty. Pamiętam jak na studiach podczas przypadkowego spotkania z moją promotor robiłem notatki na smartfonie (nie miałem z sobą notesu). W końcu moja promotor nie wytrzymała i zapytała, czy mógłbym w końcu odłożyć ten telefon. Nawet nie pomyślałem, że może się to okazać niegrzeczne, ale dla starszych osób „siedzenie w telefonie” oznacza właśnie brak szacunku. Na tym polu widać przeskok pokoleniowy jaki dzieli nas i pokolenie naszych rodziców. Pokolenie Facebooka kontra pokolenie listów, erę nagrywania koncertów kontra erę uczestniczenia w koncertach.

Wielu uważa, że Facebook wcale nie stworzył nowego typu osobowości, która chce się dzielić całym swoim życiem ze znajomymi. Facebook po prostu dał narzędzia, które te pragnienia pozwalają urzeczywistnić.

„Proszę wyłączyć lub wyciszyć swoje telefony. I absolutnie żadnych fotografii!”

Z takim zaleceniem można się coraz częściej spotkać na dużych koncertach. Niestety, mało kto zawraca sobie tym głowę. Nie wiem, czy to nasza polska mentalność, żeby wbrew zakazom ukręcić coś na boku, czy to po prostu ogólnoświatowy trend. W końcu zakazany owoc smakuje najlepiej. Nawet podczas takich wyraźnych zakazów zawsze widać w górze przynajmniej kilka świecących ekranów. Pół biedy jeżeli są to tylko smartfony nagrywające film, gorzej, gdy jest to kompakt błyskający co 5 sekund lampą błyskową.

Mam wielu znajomych muzyków grających na większych bądź mniejszych scenach i wszystkich ich łączy niechęć do lamp błyskowych. (Z drugiej strony – każdy lubi po koncercie zobaczyć spektakularny kadr z sobą w roli głównej ;) ). Warto jednak mieć na uwadze, że nie każdy musi być fotografem koncertowym. Na koncercie zawsze jest jeden bądź kilku fotografów, którzy wiedzą co robią. Ich praca przeważnie jest do obejrzenia jako relacja z koncertu. A chyba każdy z nas woli po koncercie obejrzeć kilka profesjonalnych, dobrze naświetlonych, pełnych ekspresji zdjęć, niż setkę rozmazanych i ciemnych kadrów z własnego smartfona.

fotografia-zabija-wspomnienia-2

A filmy? Czy nie lepiej uczestniczyć w koncercie i zrobić coś, co zapadnie na długo w pamięci? Czy takie wspomnienie nie będzie bardziej wartościowe, od filmiku na YouTube? Chyba warto być ponad to i zostawić smartfona leżącego spokojnie w kieszeni. Filmiki zostawmy innym. Jeżeli będziemy chcieli pokazać komuś koncert, na pewno znajdziemy na YT nagranie innego, głodnego cyberprzestrzeniowej sławy widza, który jeszcze nie odkrył, że prawdziwe wspomnienie to coś więcej.

Na koniec zostawiam do przemyślenia cytat z filmu BBC:

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA