Toshiba też ma swoje Smart TV. Poznajcie Toshiba Places
Możliwości platform Smart TV są bardzo różne. Między poszczególnymi producentami powstała wręcz gigantyczna przepaść ofertowa. Na szczęście wszyscy pracują nad udoskonalaniem swoich propozycji. Tak też jest z Toshiba Places.
W ostatnich latach Toshiba była firmą wyjątkowo nierówną - raz zachwycała produktami, by później kompletnie milczeć i oddawać pola konkurentom. Japończycy tworzą mocne urządzenia, które niestety nie zawsze mają czym wyróżnić się z tłumu. Trzeba jednak przyznać, że w ostatnim czasie Japończycy starają się nadrabiać zaległości w Smart TV względem Samsunga, Panasonica czy LG.
Ostatni raz z telewizorem Toshiby miałem przyjemność spotkać się w listopadzie ubiegłego roku i był to całkiem udany model YL863. Niestety wtedy Toshiba Places, czyli platforma Smart TV japońskiej firmy świeciła pustkami. Teraz, nim nowe telewizory z serii L2, L4, L6, L7 i L9 pojawią się na sklepowych półkach, na warsztat pod kątem Smart TV wziąłem WL968 i wychodzi na to, że doszło do znaczących zmian pod kątem zawartości usługi Places.
Toshiba Places, czyli co?
Nie oszukujmy się - Toshiba Places nie jest obecnie dojrzałą platformą Smart TV, a przynajmniej nie taką, która mogłaby śmiało konkurować z tym, co oferuje Samsung, niekwestionowany lider rynku. To jednak nie oznacza, że platforma Toshiba Places jest zła, czy niepotrzebna. Smart TV od Toshiba spełnia podstawowe zastosowania, czyli daje dostęp do dodatkowych treści internetowych, a to właśnie materiały w serwisach VOD, czy usługi muzyczne decydują o obecnej sile platform Smart TV. W Toshiba Places nie ma szału, ale nie ma też rozpaczy, jaka była jeszcze kilka miesięcy temu.
Co znajdziemy w Toshiba Places?
Na platformie dostępnych jest kilka mniej popularnych (u nas) usług zagranicznych jak: Viewster, Dailymotion, Woomi. Nie obyło się też oczywiście bez YouTube, czy kilku prostych gier. Jest też dostęp do serwisów społecznościowych Facebook i Twitter, jednak trzeba być masochistą, by korzystać z nich na jakiejkolwiek platformie Smart TV.
Te aplikacje były obecne w Toshiba Places wcześniej. W ostatnich miesiącach na platformę trafiły z kolei takie serwisy jak: Onet VOD, WP.TV, Iplex.pl, Tuba.fm, oraz gazeta.pl. Zadowoleni powinni być także posiadacze konta w serwisie Deezer - Toshiba Places umożliwia dostęp do tej usługi streamingu muzyki.
Na platformie na razie brakuje niestety tvn player oraz iPla, czyli dwóch największych graczy na rynku. Trzeba pamiętać o tym, że oba serwisy są dostępne u większości konkurentów Toshiby. Według informacji z polskiego oddziału dostęp do tvn player to kwestia kilku najbliższych dni, góra tygodni. I tak należy zauważyć znaczący przyrost liczby polskich aplikacji na platformie Japończyków. To pozwala na odnalezienie ciekawych treści wideo, a także utworów muzycznych na Tubie, czy w serwisie Deezer. Dodatkowo można skorzystać z serwisu informacyjnego przygotowanego przez gazeta.pl.
Jak to działa?
Same aplikacje działają sprawnie i nie odbiegają stabilnością, wyglądem i jakością od tych znanych z innych platform Smart TV. Wśród wszystkich aplikacji dostępnych w Toshiba Places moją ulubioną jest Onet VOD.
Twórcy serwisu jak na razie nie wprowadzili opcji premium do swoich aplikacji na Smart TV. Ta funkcja ma być dostępna dopiero na jesieni.
Interfejs użytkownika platformy Toshiba Places jest przejrzysty i czytelny. Problem jest jednak z tekstami. Mamy tu bowiem do czynienia z tzw. "ponglishem" - część funkcji opisana jest po angielsku, część po polsku. Psuje to wrażenie z ogólnie dobrej platformy. Niestety czasem w Toshiba Places trzeba się też naklikać, by ostatecznie znaleźć się w wybranej aplikacji.
Drugą kwestią jest płynność działania usługi. Ta pozostawia wiele do życzenia. Oceniając to przy zakupie telewizora warto jednak wziąć pod uwagę, że opisuję działanie platformy na zeszłorocznym modelu. W tegorocznych modelach powinno być znacznie lepiej. Na WL968 niektóre komendy oczekiwały na wykonanie przerażająco długo, a przy korzystaniu z przeglądarki nawet udało się spowodować... zawieszenie telewizora, na które jedyną receptą było wyciągnięcie wtyczki z gniazdka. To nieco psuje ogólnie pozytywne wrażenie.
Quo Vadis Smart TV?
Na przykładzie Toshiby czy innych producentów, którzy nie błyszczą w świecie platform Smart TV można się zastanawiać nad stanem obecnym i przyszłością tzw. inteligentnych telewizorów.
Toshiba robi dobre telewizory - wzornictwo stoi tu na wysokim poziomie, podobnie jest z jakością wyświetlanego obrazu. Japońskie telewizory dostępne są też w racjonalnych cenach. Podobnie jest z Sharpem, który za swój główny cel postawił sobie dostarczenie naprawdę dużych i fajnych telewizorów w jak najniższych cenach.
Jeszcze niedawno byłem przekonany, że japońskie firmy mogą sobie spokojnie odpuścić rywalizację na Smart TV i skupić się na jakości obrazu. Sprzedawanie monitorów, gołych wyświetlaczy ma wiele zalet, a w końcu w każdej chwili można dokupić set-top-boxa, by korzystać z dodatkowych interaktywnych treści.
Teraz w roku 2013 jest już jasne, że od rozwiązań typu Smart TV nie ma odwrotu, choć samo Smart TVniestety nadal jest w stadium raczkującym, pomimo tego, że pierwsze telewizory z funkcjami internetowymi wprowadzone zostały na rynek przeszło 5 lat temu. To jednak dobra wiadomość dla takich firm jak Toshiba, które zaspały początek Smart TV. Wciąż jest szansa, by nadgonić czołówkę.
Toshiba Places nie porywa, ale każdy kto już kupił telewizor firmy Toshiba znajdzie w tej platformie coś dla siebie. Natomiast wszyscy ci, którzy wciąż wahają się nad zakupem i myślą o ekranie z Japonii, a usługi Smart TV traktują jako drugorzędne, nie powinni przekreślać tych produktów.
Pewne jest natomiast, że zarówno Toshiba jak i inni producenci mają jeszcze masę roboty, jeśli chodzi o rozwój Smart TV.