REKLAMA

Poinformowaliśmy Was o cookies. Jesteście ukontentowani? Bo ja jestem zażenowany

Jeśli odwiedziliście dzisiaj Spider's Web lub sPlay, to musieliście zobaczyć komunikat o tym, że "nasze strony wykorzystują pliki cookies". Taki obowiązek na wydawców stron internetowych nakłada nowelizacja Prawa Telekomunikacyjnego, która weszła dzisiaj w życie. Czujecie się poinformowani, nieoszukiwani, bezpieczniejsi i bardziej zadowoleni? Fajnie, ja czuję się zażenowany.

cookie monster
REKLAMA

Internet to medium, prawda? W znacznej mierze informacyjne, tak jak gazety, telewizja, czy radio. Jak zdecydowana większość mediów, internet utrzymuje się z reklamy, prawda? Nawet w większym stopniu, bo w znacznej większości internetowe podmioty - też media - są darmowe dla swoich czytelników/użytkowników/odwiedzających/klientów. Aby medium mogło sprzedać reklamę musi być w podstawowym stopniu mierzalne; głównie po to, aby zarówno ceny danej reklamy, jak i jej skuteczność były weryfikowalne. Bez tej weryfikacji medium, a w konsekwencji internet, istnieć nie będą.

REKLAMA

Pliki cookies to podstawowy miernik dla większości statystyk zbieranych w internecie. Korzystają z nich wszyscy, nie tylko reklamodawcy: Google ze swoją wyszukiwarką, Facebook ze swoim lajkiem, Spotify ze swoim playerem, Microsoft ze swoim SkyDrive'em i setki tysięcy stron i serwisów internetowych, które na co dzień odwiedzamy. Tak funkcjonuje internet - zbiera dane na temat zachowania użytkowników internetu by: a) czynić go bardziej odpowiadającym na potrzeby użytkownika, b) zarabiać na tych informacjach.

Czy to, że wyświetliliśmy Wam dziś informację o tym, że "wykorzystujemy pliki cookies" - nie tylko swoje, do mierzenia własnego ruchu, ale także innych popularnych wtyczek, dzięki którym nasza strona jest bardziej funkcjonalna dla Was - cokolwiek zmieniło? Czy ktokolwiek z Was wyszedł ze Spider's Web lub sPlay, bo nie godzi się na to, byśmy "korzystali z plików cookies"? Czy mając potwierdzoną wiedzę o tym, że "korzystamy z plików cookies" czujecie się z tym lepiej, bezpieczniej lub po prostu pełniej poinformowani? Nie?

No więc po co to wszystko?

Czy jeśli kupujecie w kiosku gazetę, to wyrażacie zgodę na to, by kioskarz zanotował sprzedany Wam egzemplarz? A robi to, bo to potrzebne jest do badania rozejścia się nakładu. Potem formułowany jest z tego raport, gdzie dane wydawnictwo się sprzedaje, a często jeszcze komu się sprzedaje.

Czy jak włączacie radio jadąc samochodem rano do pracy, to udzielacie ustnej zgody danej stacji radiowej na to, że może zaliczyć Was do grona swoich słuchaczy? Przecież stacje radiowe badają swoją słuchalność, zarówno pod kątem ilościowym (liczby słuchaczy), jak i tego, kiedy dokładnie dana stacja jest słuchana. Robią to po to, by a) dostosować lepiej swoją ramówkę do tego, gdy słucha ich największa liczba osób, b) sprzedać reklamę w czasie najlepszej oglądalności.

Czy jak odpalacie kanał telewizyjny na swój ulubiony serial bądź też telewizyjne szoł, to na pilocie wybieracie specjalny kod akceptujący zbieranie informacji o tym, że ktoś tam zaliczy Was do publiczności danego programu? Przecież Taniec z gwiazdami mógł mieć swoją 15, czy tam 115 edycję tylko dlatego, że Edward Miszczak wiedział, że ludzie to oglądają, a TVP mógł sprzedać reklamę przed Wiadomościami o 10% drożej w lutym, bo szefowie reklamy wiedzieli, że w styczniu program ten był najlepiej oglądającym się programem newsowym w Polsce.

Nie, nie i nie. Ponawiam więc pytanie - po co ta idiotyczna zgoda na "korzystanie z plików cookies".

Zanim w komentarzach zlecą się prawnicy w obronie świętego prawa "prywatności" pozwolę sobie na małą dygresję - prawo nie powinno być oderwane od rzeczywistości, prawo powinno nieść pomoc ludziom, prawo powinno regulować istotne kwestie współżycia społeczeństwa, prawo powinno stać na straży tego, by nie działa się krzywda jednostce.

REKLAMA

Którą z tych fundamentalnych zasad realizuje dzisiejsza nowelizacja prawa telekomunikacyjnego?

Żenada.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA