REKLAMA

Miniaturowy odtwarzacz MP3 ze Spotify? Na to właśnie czekam

Jednym z najbardziej znienawidzonych przeze mnie programów jest iTunes. Z ogromną ulgą przyjąłem fakt, że jest dla niego bardzo dobra alternatywa – Spotify. Bardzo zdziwiłem się, gdy zobaczyłem opcję synchronizacji muzyki z iPodem, ale postanowiłem spróbować i podłączyłem do komputera swojego iPoda Shuffle. Niestety nie działa to tak jak myślałem, a szkoda.

07.03.2013 08.03
Miniaturowy odtwarzacz MP3 ze Spotify? Na to właśnie czekam
REKLAMA
REKLAMA

Okazało się, że na odtwarzacz nie mogę wgrać muzyki ze Spotify, a tylko taką, którą posiadam w formie plików na moim dysku. A gdyby Spotify, Deezer lub WiMP zdecydowali się na stworzenie takiego urządzenia? To byłoby świetne posunięcie.

Wiele osób pewnie w tym momencie porozumiewawczo puka się w głowę i zastanawia się, po co komu takie urządzenie.

Mi by się przydało na przykład do biegania. O ile zazwyczaj biegałem z iPodem Shuffle, to ze względu na chęć wykorzystania możliwości serwisu streamingowego wczoraj zdecydowałem się wziąć ze sobą Nokię Lumia 920. Niestety okazało się, że smartfon jest za ciężki do uprawiania z nim sportu, podczas trzymania go w kieszeni spodni cały czas irytująco podskakuje, a podczas biegu (chociaż patrząc na mnie zapewne lepszym określeniem byłby świński trucht) zadzwoniły do mnie dwie osoby w sprawach firmowych i przerwały moją aktywność.

Naprawdę wolałbym podczas biegania mieć sprzęt, który będzie miał dostęp do muzyki z serwisu streamingowego, będzie odpowiednio lekki i zupełnie odetnie mnie od świata na tę godzinę dziennie. Po prostu chciałbym mieć chwilę dla siebie. Sądzę, że nie tylko ja. Gdyby jeszcze był miniaturowy i świetnie wykonany, byłbym wniebowzięty. Krótko mówiąc, oczekuję iPoda Shuffle, Sansy Clip lub podobnego odtwarzacza wyposażonego w możliwość korzystania z serwisów streamingowych.


iPod Shuffle
Czy stworzenie takiego odtwarzacza byłoby problematyczne? Nie!

REKLAMA

Największe zmiany, jakie należałoby poczynić, leżałyby nie w samym sprzęcie, a jego oprogramowaniu. Po prostu należałoby wymusić na takim odtwarzaczu, by raz na tydzień lub miesiąc musiał pobrać z Internetu dane na temat stanu subskrypcji. WIMP ma takie rozwiązanie, które po pobraniu muzyki pozwala jej słuchać bez jakiegokolwiek połączenia ze światową siecią. Wymaga jedynie tego, by raz na miesiąc zalogować się, właśnie w celu sprawdzenia, czy zapłaciliśmy za nasze usługi. Wprowadzenie tego do gotowego odtwarzacza to z mojego punktu widzenia sprawa bardzo prosta.

Urządzenie takie mogłoby być sprzedawane oddzielnie, za 200-300 zł lub też być dostępne w obniżonej cenie po wykupieniu abonamentu w usłudze streamingowej na co najmniej rok albo dwa. Ewentualnie można by było cenę urządzenia rozłożyć na 24 raty i spłacać je przez ten okres, razem z abonamentem WiMP, Deezer lub Spotify. Teraz pozostaje czekać, aż ktoś zobaczy ten wpis i weźmie się do roboty. Czekam!

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA