GPS także wewnątrz budynków. Tylko nie wyłączajmy myślenia
Apple wyjęło trochę drobniaków z kieszeni i podobno za skromne 20 milionów dolarów kupiło WiFiSLAM. Start-up ten zajmuje się mapowaniem i lokalizacją wewnątrz budynków. Może okazać się, że w niedalekiej przyszłości będziemy prowadzeni krok po kroku nawet w markecie. Działający wszędzie GPS to jednak nie tylko dobry powód do radości, lecz także do... myślenia.
Kilka miesięcy temu media obiegła absurdalna ciekawostka z Belgii. Pewna 67-latka miała odebrać przyjaciółkę z dworca oddalonego o 80 kilometrów, przejechała jednak 1450 znajdując się w stolicy Chorwacji. Roztargniona bohaterka zaufała nawigacji GPS.
To nie jedyny taki przypadek. W sieci można znaleźć wiele niezwykłych historii, w których kierowcy ślepo podążali za wskazówkami swoich nawigacji satelitarnych. Dla wielu z nich przygody te kończyły się w sposób tragiczny.
Nawigacja satelitarna to cudowny wynalazek
Systemy nawigacji w samochodach montowane są dziś nie tylko w najwyższych pakietach. Zewnętrzne, dedykowane urządzenia można z kolei kupić za kilkaset złotych. Nadajnik GPS i to z darmową nawigacją krok po kroku ma praktycznie każdy smartfon na rynku.
Nawigacja jest świetna – nie wyobrażam sobie, by nie korzystać z funkcji geolokalizacyjnych będąc w obcym mieście. To szalenie wygodnie, choć zazwyczaj w moim przypadku sprowadza się to do podglądu na mapę, a nie nawigacji krok po kroku.
O zawodności GPS-a mogłem się przekonać podczas testów ZOE. Organizatorzy wsadzili mnie na lotnisku do samochodu, ustawili nawigację do miejsca kolejnego spotkania oddalonego o 75 kilometrów i kazali jechać. To fantastyczne, że będąc pierwszy raz w obcym mieście na drugim krańcu Europy mogłem jeździć swobodnie. System w pewnym momencie się jednak zawiesił i trafiliśmy na miejsce tylko dzięki włoskim dziennikarzom także jadącym tę samą trasą kilka minut po nas.
GPS to narzędzie, nie wyrocznia
Nawigacja, podobnie jak każdy inny sprzęt, jest dobra, gdy działa. Systemy nawigacyjne, zwłaszcza te na urządzeniach mobilnych, ułatwiają nam codzienne życie - informują nas o korkach, remontach, objazdach, wypadkach czy fotoradarach i kontroli misiów z suszarkami. To doskonałe narzędzie, które w żaden sposób nie powinno nas jednak zwolnić z myślenia. Tymczasem można odnieść wrażenie, że wielu z nas zaufało temu rozwiązaniu w sposób bezgraniczny.
Wkrótce doczekamy się dobrze działających nawigacji wewnątrz budynków, dzięki którym będziemy prowadzeni od drzwi do drzwi. Dobrze jednak byłoby zachować trochę rozsądku i wchodząc po schodach do dawno nieodwiedzanej cioci Krysi rozejrzeć się, a nie spoglądać na ekran smartfona.
W końcu możemy otworzyć nie te drzwi i wpaść do zsypu.
*GPS (Global Positioning System) - to system nawigacji satelitarnej opracowany przez Departament Obrony Narodowej, obecnie w użyciu są też inne rozwiązania np. rosyjski GLONASS. W przypadku nawigacji wewnątrz budynków prawdopodobnie będą stosowane inne technologie np. opartę o Wi-Fi. Jednak samo słowo GPS jest dziś już uznawane za synonim nawigacji satelitarnej w ogóle.