No to każdy iPhone będzie teraz Facebook Phonem
Równo dwa tygodnie temu śmiałem się, że w 2013 roku Facebook wynalazł walkie-talkie, wprowadzając do swojego komunikatora krótkie wiadomości głosowe. Jednak już wtedy pojawiły się doniesienia, że społecznościowy gigant szykuje się do wprowadzenia połączeń głosowych w aplikacji Messenger. Nie sądziłem jednak, że VoIP od firmy Zuckerberga pojawi się tak szybko.
Wielokrotnie czytałem już o mitycznym Facebook Phone: ultraspołecznościowym smartfonie, który miałby powstać w tajnym laboratorium Zuckerberga, bądź zostać wyprodukowanym na jego zlecenie przez jednego z czołowych producentów. Jak dla mnie to bzdura, zwłaszcza po krótkim i nieudanym romansie Facebooka z HTC, którego efektem były dwa modele z dodatkowym, społecznościowmy przyciskiem. Ślepa uliczka.
W końcu po co Facebookowi cały telefon, skoro aplikacja Messenger to naprawdę bardzo udany produkt? W zalewie komunikatorów na rynku mobilnym jest wręcz naturalnym wyborem dla większości nowych użytkowników smartfonów - nie wymaga zakładania osobnego konta, działa intuicyjnie i perfekcyjnie integruje kontakty i archiwum wiadomości z chatem w przeglądarce. Dodanie do niego wspomnianych rozmów głosowych to naturalna droga rozwoju.
Równo dwa tygodnie temu Facebook ogłosił, że trwają testy usługi VoIP w Messengerze dla użytkowników pochodzących z Kanady, a już teraz mogą skorzystać z niej mieszkańcy Stanów Zjednoczonych - nawet nie muszą uaktualniać aplikacji, a przycisk zadzwoń automagicznie pojawia się w programie. Wystarczy przejść do menu kontaktu naciskając ikonkę “i” w prawym górnym rogu podczas rozmowy.
Mityczny Facebook Phone nie ma tak naprawdę sensu. Praktycznie każdy smartfon, który pojawia się dziś na rynku, posiada preinstalowaną aplikację Facebooka. Usługa darmowych rozmów głosowych poprzez sieci 3G oraz Wi-Fi pojawiła się jak na razie w aplikacji na iPhone’a, ale przecież tylko kwestią czasu jest, aż dostęp do niej otrzymają użytkownicy wszelkiej maści Androidów, również w pozostałych regionach świata.
Mam nadzieję, że to tylko początek zmian. Dotychczas w przeglądarkowej wersji Facebooka można było korzystać z rozmów głosowych i wideo za pomocą protokołu Skype i małej, jednorazowo instalowanej wtyczki do przeglądarki. Liczę jednak na to, że teraz szybko wprowadzone zostanie rozwiązanie integrujące rozmowy mobilne ze “stacjonarnymi”, Facebook zintegruje je z desktopową wersją komunikatora.
Swoją drogą jestem ciekaw, jak zareagują na ten VoIP operatorzy. Wprawdzie Facebook nie oferuje niczego, czego do tej pory nie oferował chociażby Skype lub gros innych podobnych komunikatorów, ale nie sposób się nie zgodzić, że to Facebook dysponuje znacznie więksżą bazą użytkowników, niż nawet komunikator, za którego rozwojem stoi Microsoft.
W końcu jeśli nagle wszyscy zaczną korzystać z rozmów VoIP i internetowego chatu, to zbędne staną się abonamenty z milionem bezpłatnych minut i wiadomości tekstowych, a wystarczą dodatkowe gigabajty transferu. Operatorzy przestaną być kojarzeniu z dostarczaniem usług głosowych i przestarzałych wiadomości SMS, a ich rola skupi się na przekazywaniu dostępu do internetu. A na ten nie ma już tak ogromnych marż.
Dzisiejsze doniesenia są jeszcze ciekawsze w kontekście tego, że Facebook ma w planach udostępnienie Messengera także dla osób, które nie mają konta na portalu. Już teraz zresztą można za jego pomocą obsługiwać zwykłe SMSy. Wygląda na to, że Mark Zuckerberg naprawdę chce zawładnąć komunikacją całego świata.
Mam tylko nadzieję, że Facebook nie zacznie cenzurować rozmów głosowych, tak jak to robi z rozmowami na komunikatorze, czy też wynikami wyszukiwania obrazków w swojej mobilnej aplikacji.