Facebook w końcu znalazł sposób na to, żeby wchłonąć także Twoje SMSy
W nocy miło zaskoczyła mnie aktualizacja obu oficjalnych aplikacji od Facebooka na Androida: głównego klienta portalu oraz osobnej aplikacji Messenger. Mark Zuckerberg niedawno zapowiedział porzucenie starej, nieudanej aplikacji opartej o HTML5 na rzecz natywnego programu, wzorem z systemu iOS. Miałem więc przez chwilę nadzieję, że to już dziś mobilny Facebook zacznie działać jak należy. Szybko się okazało, że dzisiejsza aktualizacja to jeszcze nie jest ta zapowiadana rewolucja, a społecznościowy gigant namawia użytkowników do połączenia SMSów ze swoim chatem.
Facebook dla Androida przechodził już wiele zmian, a mimo to nadal używam tej aplikacji niechętnie - zwłaszcza od kiedy zobaczyłem Facebook w nowej wersji na iOS. Ewa w swoim tekście tydzień temu nawet ułożyła swoją listę życzeń wobec nowej mobilnej aplikacji serwisu Marka Zuckerberga na Androida. Niestety, dziś program nadal opiera się o HTML5, a wszystkie nowości dotyczą wyłącznie obsługi wiadomości. Sam Messenger wygląda nieco inaczej i pozwala teraz... zintegrować w sobie wiadomości SMS.
Dla przypomnienia: Facebook Messenger to osobna aplikacji służąca do obsługi chatu, która działa niezależnie od głównego programu. Sporo osób podważa sens jej istnienia, gdyż obsługę wiadomości realizuje też główna aplikacja. Ja jednak widzę zalety tego podziału:
> Po pierwsze: mogę odpisać na wiadomość nie gubiąc pozycji podczas przeglądania tablicy
> Po drugie:i tak nie działają mi powiadomienia o nowych wiadomościach w głównym kliencie
> Po trzecie i najważniejsze: korzystając z systemowego menu udostępniania mogę wysłać przez Messengera, zdjęcie, tekst lub link bezpośrednio do znajomego, bez potrzeby otwierania aplikacji.
Po aktulizacji na pierwszy rzut oka wiele się nie zmieniło. Po uruchomieniu przywitała mnie, tak jak poprzednio, lista ostatnio prowadzonych rozmów. Pojawił się nowy przycisk w prawym górnym rogu, który wywołuje listę kontaktów wraz ze statusem dostępności (taki sam został umieszczony także w głównej aplikacji). Szkoda, że posortowane są one “losowo” - a przynajmniej tak to u mnie wygląda. Facebook nie trzyma się listy alfabetycznej, tylko układa znajomych w zależności od tego, z którymi najczęściej wchodzę w interakcję. Wbrew zamierzeniom twórców, nie jest to zbyt intuicyjne. Sytuację ratuje możliwość przypięcia wybranych kontaktów jako ulubionych, ale i tak po kliknięciu w nazwę użytkownika raz jesteśmy przenoszeni do widoku rozmowy, raz do ekranu nowej wiadomości... słowem: chaos. Ja wolę w tym momencie szukać kontaktów ręcznie, co nie jest na szczęście problemem - wystarczy nacisnąć przycisk plusa w prawym dolnym rogu ekranu początkowego. Proste i logiczne.
Dalej jest nieco lepiej: po wybraniu kontaktu aplikacja przeniosła mnie do nowego okna rozmowy. Wiadomości ułożone są w dymki, dzięki czemu w końcu wyraźnie widzę, które wiadomości napisałem ja, a które mój rozmówca. Przywodzi to na myśl widok wiadomości SMS, i nie jest to przypadkowe skojarzenie. Można używać Messengera jako aplikacji do obsługi SMSów i zrezygnować z osobnego programu. Sama integracja SMSów razem ze skrzynką portalu to jest nawet dobry pomysł. SMSy przechowywane są wyłącznie lokalnie, więc nie ma problemu z kolejnym atakiem na prywatność.
Podobną funkcję systemowo oferuje Windows Phone 7.5, gdzie wiadomości z komunikatorów połączone są z SMSami tworząc wspólne archiwum. Messenger na Androida wygrywa jednak tym, że pojawiają się na nim także wiadomości pisane poprzez inne komunikatory, bądź po prostu stronę www - w przypadku Windowsa, gdy ostatnio go używałem, w telefonie widać wyłącznie rozmowy przeprowadzone z tego telefonu.
Niestety, aplikacja Facebooka także ma minusa: rozmowy są rozdzielone, i każda osoba występuje na liście dwukrotnie. Ponadto kontakty, z którymi rozmawiałem przez SMS nie posiadają w widoku ostatnich rozmów awatarów. Nie ma żadnej możliwości tworzenia własnych powiązań w celu ujednolicenia archiwum rozmów. Czasem mam wrażenie, że po prostu programiści portalu żyją w utopijnym świecie: każdy użytkownik wypełnia w pełni i poprawnie profil, ma smartfona z dostępem do internetu, zawsze ma pełny zasięg, nigdy nie śpi. A w zderzeniu z rzeczywistością nowe funkcje, jak właśnie ta integracja SMS, nie będą działać w stu procentach poprawnie i w rezultacie z nich rezygnuję - nawet jeśli w kolejnych wersjach połączenie kontaktów będzie dostępne, to ręczne dodanie dziesiątek osób, które nie wpisują poprawnie imienia i nazwiska nie wchodzi w grę.
Mimo braku w tym roku konferencji F8, nie mogę się zgodzić, że Facebook wyhamował. Jego wejście na platformę OS X i śmiałe zmiany w aplikacjach mobilnych dowodzą, że nadal walczy o uwagę i czas użytkowników. Zdecydowanie wolę, żeby zmiany, na czele z nowymi, mobilnymi reklamami, były jak najbardziej dopracowane, a nie przygotowywane na szybko, byleby zdążyć z terminem konferencji.
Czy pomysł z SMSami się sprawdzi, czy Facebook się z niego wycofa? Czas pokaże, i ciężko to przewidzieć. Sam z powodu bałaganu w kontaktach oraz braku spójnego archiwum, z tej opcji korzystać nie zamierzam, ale jestem przekonany, że wielu osobom nie będzie to przeszkadzać. A treść naszych SMSów nadal jest przechowywana tylko lokalnie, i nie jest wysyłana na serwery... mam nadzieję.