Foursquare wprowadza reklamy

Jednym z największych wyzwań dla nowych projektów internetowych jest opracowanie modelu biznesowego pozwalające zarabiać na ich popularności. Od jakiegoś czasu zmaga się z tym wyzwaniem Foursquare. Teraz postanowił zarabiać realne pieniądze na reklamach. Czy nie uszczupli to grona jego 20 milionów użytkowników?
Szczególnie trudnym wyzwaniem wydaje się to w przypadku oferowania bezpłatnych usług, w których to dopiero w późniejszym czasie wprowadza się mechanizmy monetyzacji jej popularności. W takim przypadku trzeba pogodzić ze sobą dwa z natury sprzeczne interesy – twórców chcących zarabiać na swoim projekcie oraz użytkowników, którzy są w większości niechętni do płacenia za aplikacje oraz nachalne reklamy.
Obecnie najpopularniejszy serwis geolokalizacyjny postanowił pogodzić obydwa interesy stron wprowadził w tym celu nową funkcję „Lokalne Aktualizacje”. Nowe narzędzie w rękach marketingowców pozwoli im na komunikację ze swoimi klientami w czasie rzeczywistym. Najprostszy przykład – przechodzicie w pobliżu swojej ulubionej restauracji, baru czy też kawiarni, mając działający w tle Foursquare możecie dostać powiadomienie o bardzo atrakcyjnej promocji lub nowym menu tego lokalu. Kolejną nowością, na której Foursquare chce zarobić w najbliższej przyszłości są „Promowane Aktualizacje”, które w zakładce Explore będą zachęcały do odwiedzenia danych miejsc.
Jak zapewniają twórcy aplikacji obydwie formy promocji nie będą natarczywe dla odbiorców tych form reklamy. Mają być one ograniczone ilościowo oraz spersonalizowane po kątem naszych zainteresowań, poprzednio dokonanych zameldowań, pory dnia oraz aktywności naszych znajomych. Tym samym, idąc rano do pracy nie będą nas kusiły oferty promocji piwa w naszym ulubionym pubie. Obecnie program ten ma status pilotażowy i jest prowadzony na terenie USA, a w jego udziale bierze udział 20 firm m.in. Gap, Hilton oraz Best Buy.
Moim zdaniem obydwa wprowadzane pomysły, tak jak wprowadzone przez Twittera promowane tweety, są na tyle nieinwazyjne w codzienne używanie aplikacji oraz zarazem atrakcyjne dla firm, iż mogą się przyjąć i generować realne zyski. Wszystko to może i okazać się prawdą, ale na terenie USA czy innych krajów. W Polsce niestety Foursquare nie cieszy się wielką popularnością ani wśród firm ani wśród Polaków. Ten, jeśli zamelduje się w jakimś miejscu, zrobi to za pomocą Facebooka. Mimo tego, że w wiele razy krytykowałem nadmierne prezentowanie swojej prywatności przez użytkowników internetu, to jestem zadowolonym użytkownikiem tej aplikacji i stanowi ona obok Twittera jedną z najczęściej używanych w moim smartfonie. Z żalem twierdzę jednak, że w Polsce Foursquare nie zarobi wiele.
Czy wprowadzone nowości, a w zasadzie generowane przez nie zyski, potwierdzą wyceny tego serwisu na około 600 milionów dolarów, dowiemy się wkrótce. Na pewno w reakcji na takie posunięcie ze strony Foursquare nie można zacząć krzyczeć: „Foursquare się sprzedał!” ;).