REKLAMA

Dzięki Nexusowi 7 ludzie dowiedzą się, czym jest Tegra. Nvidia pewnie już zaciera ręce

28.06.2012 17.21
Tegra 3
REKLAMA
REKLAMA

Wczorajsza premiera tabletu Google Nexus 7 zwróciła na siebie oczy wszystkich miłośników technologii na świecie. Głównymi beneficjentami stworzenia tego urządzenia będą oczywiście Google, który jest jego pomysłodawcą i użycza swojej marki oraz Asus, który zdecydował się zbudować tablet. Mało kto jednak wie, że jest jeszcze trzecia firma, która może naprawdę dużo zyskać na dobrych recenzjach i sprzedaży Nexusa 7. Jest to Nvidia.

Nvidia jest znana wszystkim miłośnikom komputerów PC. Każdy komputer, który choć w najmniejszym stopniu ma nadawać się do uruchamiania nowych gier, musi być wyposażony w stworzonego przez AMD Radeona lub GeForce’a Nvidii. Firma z Santa Clara zauważyła jednak, że sprzedaż komputerów stacjonarnych spada, a w urządzeniach mobilnych prym wiedzie Intel, który dostarcza do nich procesory ze zintegrowanymi układamii graficznymi.

Na rynku PC to Intel wytwarza nowe nisze i produkty (np. Ultrabooki), nie ma więc nic dziwnego w tym, że tworzy je przede wszystkim z myślą o sobie, a nie konkurencji. Bardzo cienka obudowa Ultrabooków w większości przypadków eliminuje możliwość zainstalowania dodatkowej karty graficznej. Jeśli wierzyć analitykom, to do końca tego roku Ultrabooki będą stanowić 70% sprzedawanych komputerów. Widać więc, że Intel się obłowi, w przeciwieństwie do Nvidii. Co więcej, firma nie może współpracować z drugim producentem procesorów, AMD, bo firma ta, po wykupieniu ATI, również zaczęła parać się tworzeniem akceleratorów graficznych. Nie ma więc nic dziwnego w tym, że Nvidia na rynku PC postanowiła przetrwać tak, długo jak tylko możliwe, ale przy okazji próbować sił na młodej gałęzi IT, w której nie działają jeszcze giganci tacy jak właśnie Intel. Parę lat temu był to rynek procesorów ARM oraz internetowych urządzeń mobilnych.

Nvidia produkowała swoje układy Tegra. Pierwszy z nich nie był zbyt popularny, znalazł się w tylko jednym (nieudanym) urządzeniu – Microsoft Zune HD. Druga generacja była już o wiele bardziej popularna i można było ją znaleźć między innymi w smartfonie LG Swift 2X, tabletach Toshiba AT100, Sony Tablet S oraz netbooku Toshiba AC100. Mimo to do prawdziwej popularności było jej jeszcze daleko. Dlatego Nvidia stworzyła sklep Tegra Zone, w którym znajdują się gry ładniejsze od innych, optymalizowane właśnie pod układy Tegra. Należy do nich między innymi ubóstwiany przeze mnie Shadowgun HD.

Do tej pory Nvidia nie potrafiła pokazać szerszej widowni walorów swojej platformy, które wynikają z wieloletniej pracy nad optymalizacją gier komputerowych pod karty graficzne GeForce. Teraz, dzięki pierwszemu tabletowi III RP (bo Polaków na nic innego nie będzie stać), pokaże całemu światu, że gry z najlepszą grafiką mogą działać też na tabletach, w dodatku tanich tabletach. Na tyle tanich, by każdy mógł go kupić na gwiazdkę (jestem pewien, że będzie to w grudniu jeden z najczęściej wyszukiwanych produktów) i wypróbować kilka gier. Gdy publika dowie się, że te gry nie zadziałają na tabletach bez Tegry, będzie szukać urządzeń wyposażonych w ten układ lub jego następcę. Nvidia potrzebowała szeroko dostępnego urządzenia, które je wypromuje. Teraz musi starać się o stworzenie drugiego takiego sprzętu. Równie taniego, równie spektakularnego, ale… mniejszego. Może smartfon z Tegrą za 200 dolarów? Ja bym to kupił.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA